Conor McGregor: „Jebać braci Diaz! Jebać te karaluchy”
Conor McGregor po raz kolejny nie zawiódł, tym razem dając popis na otwartym treningu, gdzie zrugał braci Diaz.
W krótkim wywiadzie po medialnym treningu przed galą UFC 202 wyraźnie wzburzony – czy tylko na potrzeby medialne, trudno orzec – Conor McGregor nie szczędził uprzejmości braciom Diaz, rozpoczynając przemowę od krótkiego przesłania skierowanego w ich kierunku:
– Jebać braci Diaz! – wykrzyczał Irlandczyk. – Jebać te karaluchy!
Na treningu było jednak też sporo fanów stocktończyków, którzy umilali Irlandczykowi bytność na scenie swoistymi pozdrowieniami.
– Jego bajka dobiega końca – zapewnił McGregor. – Wszyscy ci mali fani dają mu poczucie, że nie może zostać znokautowany. Może być znokautowany – i zostanie znokautowany.
Gdy pojawiło się pytanie o jego dziedzictwo, w którym najpewniej chodziło o to, czy zostanie ono naruszone, jeśli przegra, Irlandczyk przerwał pytającej Karyn Bryant w pół zdania.
– Moje dziedzictwo zostało wykute w skale, gdy Jose padał po 13 sekundach. To tutaj to tylko coś na uboczu. To tylko zwykła walka. I cieszę się z tego, bo po to tu przybyłem – żeby po prostu się bić.
Ponowne pytanie o braci Diaz rozsierdziło jednak Irlandczyka, który ponownie poszedł tymi śladami:
Conor McGregor on the Diaz brothers, basically. pic.twitter.com/HBTwyE2CpS
— Erik Fontanez (@Nahmles) August 18, 2016
… i wykrzyczał:
– Jebać team Diaz! A jeśli jesteście za teamem Diaz, was jebać tak samo!
Poniżej całe nagranie:
Interesting media session with Conor McGregor at #UFC202 Open Workouts. pic.twitter.com/MIHobZKtLK
— Matt Parrino (@MattParrinoUFC) August 18, 2016