Colby Covington z przesłaniem do Robbiego Lawlera przed ogłoszeniem werdyktu
Wraz z zakończeniem walki z Robbiem Lawlerem Colby Covington zmienił narrację medialną względem byłego mistrza.
Swego czasu menadżer Demiana Mai Eduardo Alonso zdradził, że Colby Covington prywatnie jest zupełnie inny niż w mediach. Pomimo licznych ataków na Brazylijczyka przed walką Amerykanin miał po ówczesnym zwycięstwie odwiedzić Maię w szatni, komplementując go i przepraszając za swoją medialną grę.
Zobacz także: Daniel Cormier wskazuje zapaśnika, który pomiata na sparingach Khabibem Nurmagomedovem
W drodze do walki z Robbiem Lawlerem podczas gali UFC on ESPN 5 w Newark Chaos nie szczędził również wątpliwych uprzejmości innej legendzie, Robbiemu Lawlerowi, określając go mianem zdrajcy ATT czy tchórza.
Rozbiwszy Ruthlessa na pełnym dystansie, Covington szybko zmienił jednak ton, jeszcze w oktagonie kierując kilka słów do pokonanego.
– Musiałem zadbać o biznes – powiedział, zbijając „piątkę” z Lawlerem tuż przed ogłoszeniem werdyktu – Kocham cię, brachu.
Także w licznych wywiadach po gali Chaos wyrażał się o pokonanym rywalu z ogromnym szacunkiem i uznaniem, określając go mianem legendy i prawdziwego mistrza.
Z kolei Ruthless, dopytywany o narrację medialną Covingtona, wypowiadał się w identycznym tonie jak przed galą, dystansując się od tematu.
*****