„Co to, ku*wa, było!?” – Israel Adesanya nie dowierzał w to, co wydarzyło się w walce Jona Jonesa z Cirylem Gane
Były mistrz wagi średniej, który swego czasu zapowiadał złojenie skóry Jonowi Jonesowi, Israel Adsanya zareagował na zwycięstwo Amerykanina z Cirylem Gane na UFC 285.
Israel Adesanya i Jon Jones nigdy przyjaciółmi nie byli. Swego czasu regularnie wdawali się w internetowe batalie, nie szczędząc sobie mniej lub bardziej wyszukanych uprzejmości. Konflikt ten jednak mocno zelżał, gdy pewnikiem stało się, że Bones przechodzi do kategorii ciężkiej, co w zasadzie wykluczyło scenariusz, w którym obaj któregoś dnia biorą się za łby w oktagonie.
Przed sobotnią galą UFC 285 w Las Vegas Nigeryjczyk prognozował, że Ciryl Gane pokona Amerykanina. Zwracał uwagę na długi rozbrat z oktagonem Bonesa oraz kickbokserski kunszt Francuza. Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna. Jones z dziecinną wręcz łatwością ekspresowo poddał Gane, rozsiadając się na mistrzowskim tronie kategorii ciężkiej.
Jak na przebieg walki i jej wynik zareagował Adesanya? Uwieczniono to w najnowszym materiale, jaki pojawił się na kanale YT Nigeryjczyka.
Gdy Gane zmierzał do oktagonu, Adesanya nie ukrywał, że to jemu kibicuje.
– Allez les Bleus, allez les Bleus – pokrzykiwał wesoło Israel.
– Hau, hau, hau! – zaszczekał były mistrz, gdy Jones i Gane stanęli naprzeciwko siebie. – Uwielbiam to!
Rozpoczęła się walka.
– Uciekaj od siatki – rzucił Adesanya do Gane. – Z dala od siatki! Dobrze!
Jones przepuścił uderzenie Gane, zaciągając Francuza do parteru.
– Tam chce być – skomentował Nigeryjczyk. – Tam właśnie chce walczyć. Wykorzystuje całą swoją wagę! Cały ciężar, żeby trzymać go na dole.
– Ma szyję. Nie da rady. Nie ma uchwytu. A może ma? Nie jest pod brodą.
– Dociąża go całą swoją masą – powiedział tuż przed skończeniem. – Och! Co to, kurwa, było!? Ludzie… Co on zrobił?
Adesanya oraz ekipa, z którą oglądał galę, nie wierzyli własnym oczom.
– To było kompletnie zaskakujące – stwierdził Israel. – Możliwe, że po prostu przyszpilił go klatką piersiową albo jakoś tak.
Nigeryjczyk zaczął klaskać.
– Wow – powiedział. – Presja na kark. O tak.
– Kurwa, chciałem zobaczyć więcej, ale to było imponujące. Imponujące.
– Dwa szokujące rozstrzygnięcia – podsumował Adesanya. – Gdyby Gane to wygrał, też byłby, kurwa, szok, ale sposób, w jaki (Jones) to zrobił? Z taką łatwością? Szok.
Israel Adesanya powróci do oktagonu 8 kwietnia, w ramach gali UFC 287 stając do rewanżu z Alexem Pereirą.
Całe nagranie poniżej.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.