Co dzisiaj sądzi o Mamedzie Khalidovie po krytycznych wypowiedziach Czeczena? Szczere słowa Roberto Soldicia: „Nadal lubię i szanuję Mameda, pomimo iż usunął mnie z Instagrama”
Były podwójny mistrz KSW Roberto Soldić zabrał głos na temat swojej ostatniej nadwiślańskiej ofiary, Mameda Khalidova.
Od dłuższego już czasu temat Roberto Soldicia działa na Mameda Khalidova jak płachta na byka. Ostatnimi czasy pytany o Chorwata, Czeczen ucinał co prawda krótko temat, ale wcześniej nie szczędził mu słów krytyki.
Khalidov ma Soldiciowi za złe, że ten nie dał mu rewanżu – pomimo iż miał mu takowy osobiście obiecać. Czeczen podkreślał, że nie tylko obaj przed pierwszym starciem ustalili, że odbędą się dwie walki, ale też później Robocop miał uścisnąć dłoń Mamedowi, obiecując mu drugi pojedynek, do którego ostatecznie nie doszło.
– Co chwilę słyszę, że nie mógł walczyć, bo kontrakt mu się kończył, bo odchodził i tak dalej – mówił Khalidov w grudniu zeszłego roku w magazynie Oktagon Love. – Niestety – ja nie oceniam ludzi, ale dla mnie ten człowiek nie dotrzymał słowa z tego względu, że raz: przez klatkę wyskoczył, do mnie przyszedł… Nie do menadżerów, nie do kogoś innego tylko do mnie i poprosił mnie o walkę. Nie musiał za mną biegać i prosić. Powiedziałem: ok, dwie walki. Przybiliśmy sobie rękę.
– Ok. Przygotowywałem się do walki. Tydzień przed walką… I to nie tłumaczy mnie, tylko gdybym wiedział, że on w ten sposób postąpi, to mając anginę i biorąc najmocniejszy antybiotyk, robiąc wagę, to bym do niego nie wyszedł, bo za duże ryzyko jest. Ale wziąłem to na swoje barki, wyszedłem i za to zapłaciłem, licząc na to, że słowo tego człowieka coś znaczy.
– Po walce spotkałem się z nim na kolejnej gali. Aslambek stał z tyłu. Powiedziałem: pamiętasz? „Tak, ja słowo dałem przecież”. „Pamiętasz o swoim słowie?”. „Tak, słowo dałem przecież”. Przybiliśmy jeszcze raz.
– Później znowu jakieś rozmowy były między nim, Martinem, KSW, że zaraz, że coś tam. Powiedziałem, że w każdej chwili jestem gotowy już, gotowy na jesień. Gotowy walczyć z nim.
– Po czym napisałem do niego na Instagramie: co ty robisz? On mi odpisał, że jego menadżerowie rozmawiają. Ale jak przeskoczył przez klatkę, to nie z moim menadżerem rozmawiał, ale ze mną. Jak facet z facetem. I podał mi rękę – a nie mojemu menadżerowi. Ja więc za nim biegać nie będę.
Do rewanżu ostatecznie nigdy nie doszło. Chorwat wyjaśniał, że jego kontrakt z KSW dobiegł końca, a na Czeczena musiałby czekać jeszcze kilka miesięcy – a w międzyczasie pojawiła się atrakcyjna oferta z ONE Championship, obok której nie mógł przejść obojętnie.
Zresztą po nieudanym debiucie Chorwata pod sztandarem azjatyckiego giganta – jego walka z Muradem Ramazanovem zakończyła się wynikiem no contest z uwagi na kopnięcie w krocze, jakie Dagestańczyk zafundował Robocopowi – Czeczen nie oszczędził byłego podwójnego mistrza KSW.
– On swój charakter pokazał teraz na ONE FC – stwierdził wówczas Mamed.
Tymczasem w najnowszej sesji pytań i odpowiedzi, jaką zorganizował na Instagramie Robocop, jedno z pytań dotyczyło właśnie jego stosunku do Khalidova. Co o Czeczenie sądzi dzisiaj Chorwat?
– Nadal lubię i szanuję Mameda, pomimo iż usunął mnie z Instagrama – napisał Roberto. – Prawdziwy wojownik i legenda. Życzę mu wszystkiego najlepszego. Nie moja wina, że nie doszło do drugiej walki!
W swoim drugim występie w ONE Roberto Soldić przegrał nieoczekiwanie przez nokaut z Zebaztianem Kadestamem. Jak zdradził, ma już kolejną walkę na horyzoncie. Jej szczegóły zostaną ujawnione niebawem.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.