Co on powiedział?! Dana White broni współpracy z Bud Light, Sean Strickland stawia sprawę jasno: „Pójdę z nimi do samego spodu przy okazji kolejnej walki”
Mistrz wagi średniej Sean Strickland zabrał głos nt. nawiązania współpracy pomiędzy UFC i kontrowersyjną marką piwa Bud Light.
Kilka dni temu gruchnęły nieoczekiwane wieści, iż skompromitowana na amerykańskim rynku marka Bud Light została ponownie sponsorem organizacji UFC.
Kurs giełdowy koncernu Anheuser-Busch, właściciela piwa Bud Light, zaliczył kilka miesięcy temu mocny spadek. Wszystko w następstwie intensywnej kampanii marketingowej, w której wiodącą postać uczyniono z transseksualisty Dylana Mulvaneya. W konsekwencji doszło do szerokiego i głośnego bojkotu marki.
Sternikowi UFC Danie White’owi natychmiast zarzucono, że powrócił do współpracy z Bud Light – marki, która z tradycyjnie rozumianą męskością (i kobiecością!) od pewnego czasu nie miała nic wspólnego – wyłącznie dla pieniędzy. Podczas konferencji prasowej po gali Power Slap frontman amerykańskiego giganta kategorycznie jednak temu zaprzeczył.
– W przypadku Anheuser-Busch to była kwestia wartości – powiedział. – Jestem w takim momencie swojego życia i swojej kariery, że pieniądze nie mają już znaczenia.
– Jestem gościem od militariów i wojskowości, a oni wspierają rodziny weteranów i poległych żołnierzy. Przekazali na to $44 miliony w ostatnich nie wiem ilu latach. Dla ludzi z wojska i służb, ich rodzin. Sponsorują edukację ich dzieci. To akurat moje klimaty.
Dana podkreślił też, że Anheuser-Busch daje pracę tysiącom weteranów wojennych.
Wieści o powtórnym nawiązaniu współpracy z Bud Light dobiegły też w końcu do niesłynącego z gryzienia się w język mistrza wagi średniej Seana Stricklanda… Tarzan opublikował kilka wpisów na X oraz nagranie na Instagramie, w których odniósł się do tematu, zapowiadając, że naprawi markę Bud Light – choć będzie to dla niej bolesne.
– Jadę właśnie na trening i dowiedziałem się, że Bud Light jest naszym nowym sponsorem – powiedział na nagraniu. – I, jasna cholera, biję wam brawo! Jestem z was ku*ewsko dumny, że robicie, co należy po tym, co spie*doliliście.
– Wiecie, jakie jest moje zdanie na temat transwestytów. Jadę z nimi do spodu. Taki jestem. Jestem największym możliwym sojusznikiem biologicznych kobiet.
– Gdybym powiedział, co sądzę o transwestytach, zostałbym usunięty z Instagrama. Nie mogę się jednak doczekać, żeby wziąć, ku*wa, do ręki starą, dobrą puszkę Bud Light i naprawić was w tym Bud Light. Dlatego że robicie teraz dobrą rzecz.
– Ja, Sean Strickland, przedstawiciel amerykańskiego narodu, naprawię was w tym Bud Light. Dziękuję za pieniądze i dziękuję za wspieranie mojej platformy. Pomogę wam.
Sean Strickland on Bud Light and transpeople pic.twitter.com/kzlZYln5dZ
— calfkicker (@calfkickercom) October 28, 2023
Tu i ówdzie pojawiły się komentarze sugerujące, że Tarzan naprawdę promuje Bud Light, zaprzedając swoją duszę – i poglądy – za pieniądze. Amerykański mistrz postanowił więc wyjaśnić, jak się sprawy mają, odpowiadając na jeden z komentarzy.
– Okrucieństwa, jakie popłyną z ust tego człowieka, gdy tylko dotknie puszki Bud Light… – napisał żartobliwie jeden z fanów. – Nasz amerykański mistrz!
– Możliwe, że jesteś jedynym, który zrozumiał tutaj, co miałem na myśli w tym nagraniu – odpisał Sean. – Dobra robota!
Tarzan wdał się też w dyskusję na platformie X.
– Co o tym sądzisz? – zapytał go jeden z użytkowników na X. – Prawdopodobnie będziesz musiał ich promować.
– Celna uwaga – odparł Sean. – Rzecz w tym, że kobiety się rodzą, a nie są tworzone, transseksualiści są psychicznie chorzy i społeczeństwo nigdy nie powinno zaakceptować tego jako normy. A teraz Bud Light daje mi kasę… A dopiero co napisałem powyższe… Powtarzałem to przez całą karierę… Więc? Co oni wspierają?
– Naprawdę chcę sponsoringu od Bud Light. Tak, lubię pieniądze, ale uważam, że to historia odkupienia… Tak czy inaczej, pójdę z nimi do samego spodu przy okazji kolejnej walki i albo mnie zaakceptują, albo potępią – i wtedy będziemy wiedzieć, za czym się opowiadają.
– Myślałem o marketingowej strategii, jaką przyjąć, gdy stanę się twarzą Bud Light… „Bud Light 2024, przywróćmy prawdziwe kobiety”.
– To się rozegra na jeden z dwóch sposobów dla mnie. 1. Skończy się na Bud Light z laskami z ku*asami. Albo też… 2. Przyznają, że spieprzyliśmy, zatrudniliśmy radykalną lewicową kobietę, która próbowała zrujnować nasz kraj, ale oto pojawił się Sean Strickland, który przypomniał nam, że lubimy nasze piwa na zimno i nasze laski bez ku*asów. MURICA! Czas pokaże…
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Naprawdę mam nadzieje że Stricland będzie mistrzem jak najdłużej, albo przynajmniej do momentu, gdy skończy się w USA to całe genderowe szaleństwo 🙂