„Co innego mówi, gdy jesteśmy sami, a co innego powiedział w trailerze” – Łukasz Jurkowski w serii pytań i odpowiedzi
W drodze do sobotniej gali KSW 61 Łukasz Jurkowski odpowiedział na serię pytań ze strony fanów.
Wielkimi krokami zbliża się gala KSW 61 w Gdańsku, którą uświetni starcie pomiędzy zaprawionymi w bojach Łukaszem Jurkowskim i Mariuszem Pudzianowskim. Nic zatem dziwnego, że w serii pytań i odpowiedzi, jaką z Jurasem przeprowadził Tomasz Sarara, większość zagadnień była mnie lub bardziej związana z galą KSW 61.
Oto najciekawsze pytania ze strony fanów do Łukasza Jurkowskiego oraz jego odpowiedzi.
– Czy Juras jesteś w pełni zdrowia, czy zataisz to i owo, jak to miało miejsce w przeszłości?
– Jestem w pełni zdrowia, bo jestem poblokowany. Przyjąłem parę zastrzyków, które powodują, że mniej mnie boli, więc jest lepiej nawet niż poprzednio. Sterydiany pod nadzorem MD Clinic. Mam z kręgosłupem największe problemy, więc po prostu bez blokady w kręgosłup w zasadzie nie jestem w stanie funkcjonować. Taka robota. Cztery przepukliny.
– Czy masz wymarzonego ostatniego przeciwnika?
– Nie mam. Myślę, że na tę chwilę wymarzonym jest dla mnie Mariusz Pudzianowski, a co będzie dalej, tego nikt nie wie.
– Jak tam waga?
– Za duża! Za duża, ale nie zbijam. Powiem szczerze i uczciwie, co mnie zainspirowało, bo myślałem, że zjadę tak poniżej 110 kilogramów, a ustalmy, że zaczynałem z bardzo wysokiego pułapu. W życiu tak gruby nie byłem. Dalej jestem. Ale zobaczyłem walkę (Phila) De Friesa z (Tomaszem) Narkunem i stwierdziłem, że duża różnica kilogramów, to jednak nie. Jak Mariusz ma mnie wywracać, to przynajmniej niech się spoci.
– Ile planujesz ważyć w dniu walki?
– Sam bym chciał to wiedzieć, ale będzie powyżej 110 na pewno.
– Co sądzisz o tym, co powiedział Szymon Kołecki w trailerze?
– Uważam, że było to zupełnie niepotrzebne i też nie rozumiem, dlaczego Szymon w ogóle się zgodził na udział w tym trailerze, bo tak jak napisałem, w tym pociągu do walki wieczoru KSW 61 są dwa miejsca. My z Mariuszem jesteśmy wystarczająco duzi, żeby je wypełnić, a Szymon jeszcze próbuje na doczepkę się włożyć.
– Rozumiem, że w zamyśle chodzi o promocję tego pojedynku, ale co innego Szymon mówi, gdy jesteśmy sami, a co innego powiedział w trailerze. Zupełnie nie rozumiem. Poza tym jak patrzę, jak ludzie na to zareagowali, to niestety to był taki strzał we własne kolano. Show must go on, ale nie za wszelką cenę.
– Jak oceniłbyś swój poziom w parterze? Skala 1-10.
– Wydaje mi się, że „sześć”. Tak uczciwie to „sześć” z aspiracją na „siódemeczkę”. Jestem purpurą w jiu-jitsu. To, że nie walczę w parterze, nie znaczy, że się nie ruszam. Naprawdę. Jak na moje kilogramy to… Może będziecie mieli okazję zobaczyć, że to nie jest przypadek.
– Walka z Sokoudjou, ustawka jakich mało.
– To jest największa bzdura świata. Nie wiem. Chyba że ktoś się umówił za moimi plecami, o czym nie wiem. Ludzie wszyscy mówią, że w trzeciej rundzie Sokoudjou się poddał, ale nikt nie zada sobie trudu, żeby obejrzeć sobie walk Sokoudjou, który nigdy nie miał tlenu na trzecią rundę. Każdy jego pojedynek kończy się w pierwszej rundzie. Od połowy drugiej nigdy nie miał tlenu. Mieliśmy to też w założeniach, że im dłużej będzie przetrzymam, tym bardziej będzie rosła moja szansa. I faktycznie w trzeciej nie miał siły stać – i sobie go wypunktowałem.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN
Cały materiał poniżej.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
*****