UFC

Ciężki bój! Alexandre Pantoja pokonał Stevego Ercega na UFC 301 w Rio de Janeiro!

Bez zmian na szczycie wagi muszej! Alexandre Pantoja obronił pas po raz drugi, pokonując przy opustoszałych trybunach na UFC 301 Stevego Ercega.

W walce wieczoru gali UFC 301 w Rio de Janeiro mistrz wagi muszej Alexandre Pantoja (28-5) pokonał niewyróżniającego się bitewnym IQ w rundzie piątej Stevego Ercega (12-2).

Pantoja rozpoczął bardzo agresywnie, rąbiąc lowkingami i ciosami próbując utorować sobie drogę do obalenia. Erceg świetnie się jednak wybronił i walka wróciła w dystans. Mistrz znów poszukał srogich bomb, poprawiając lowkingami. Pretendent pozostawał jednak w grze. Ba! Odpowiedział dobrymi ciosami. Pantoja znów ruszył z chaotyczną szarżą, rozpuszczając obszerne cepy – z pewnymi sukcesami.

Australijczyk czaił się na kontr pięściarskie. Trafił lewym sierpem, trafił krosem. Pantoja nadal siekł lowkingami i szukał bomb rękami. W końcu Brazylijczyk zdołał sfinalizować obalenie, przewracając Ercega przy ogrodzeniu. Kontrolował Australijczyka przez kilkadziesiąt sekund, trafiając też kilkoma bombami. W samej końcówce rundy pretendent zdołał się wydostać, ale w dystansie nie zdołał już zrewanżować się mistrzowi.

Do drugiej rundy Pantoja wyszedł z takim samym nastawieniem. Mniej lub bardziej chaotycznymi atakami w stójce torował sobie drogę do klincz, gdzie szukał obaleń. Australijczyk polował natomiast na kontruderzenie, ale wyraźnie widać było, że obawia się zapasów mistrza. W końcu Pantoja sfinalizował obalenie, ale tym razem Australijczyk szybko wrócił na górę. W dystansie pretendent podkręcił natomiast tempo.

Pantoja nie pozwalał jednak złapać mu rytmu. Gdy tylko Erceg trafiał jakimiś ciosami – a notował tutaj sukcesy, na przykład kontrując łokciami – Brazylijczyk ruszał z cepami do obaleń. Sfinalizował jeszcze dwa sprowadzenia przed zakończeniem rundy drugiej, choć wiele pod kątem ofensywy z nich nie wynikło.

PEŁNE WYNIKI UFC 301 – TUTAJ

Także runda trzecia była rwana, szarpana, chaotyczna. Erceg starał się trzymać dystans, ale Pantoja co i rusz rzucał się na niego z cepami, które łączył z zapasami. Australijczyk kilka razy ładnie skontrował Brazylijczyka, fundując mu nawet srogie rozcięcie, ale także i Pantoja miał swoje momenty z cepami, a ostatnie kilkadziesiąt sekund spędził w dominującej pozycji w parterze, gdzie potraktował pretendenta dobrymi uderzeniami.

Czwarta runda należała do znacznie aktywniejszego Ercega, który kąsał Pantoję prostymi, kopnięciami. Straszył go też podejściami zapaśniczymi, choć defensywa przed obaleniami Brazylijczyka działała dobrze.

Początek rundy piątej należał do Ercega, który sfinalizował obalenie, ale w kotle Pantoja odzyskał dogodną pozycję, przez kilkadziesiąt sekund kontrolując pretendenta. Ponownie jednak wielkiej ofensywy z tego nie było. Erceg zerwał się w końcu na nogi, łapiąc dystans. Obaj zawodnicy byli już bardzo zmęczeni. Australijczyk trafił ponownie łokciem, ale Brazylijczyk odpowiedział.

Erceg poszedł znów w zapasy i znów fatalnie się to dla niego skończyło. W kotle to Pantoja ponownie wypadł lepiej, utrzymując pozycję na górze do końca pojedynku.

Sędziowie wskazali jednogłośnie na Alexandre Pantoję w stosunku 2 x 48-47, 49-46.

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button