„Cieszył się, że wygrał i takie tam pierdoły, ale…” – Jamahal Hill z zaskakującą oceną zwycięstwa Jana Błachowicza
Uznawany za niezwykle perspektywicznego półciężkiego UFC Jamahal Hill podjął się zaskakującej oceny wiktorii Jana Błachowicza z Aleksandarem Rakiciem.
Przed zeszłotygodniową walką Jana Błachowicza z Aleksandarem Rakiciem, która zwieńczyła galę UFC Fight Night w Las Vegas, nieukrywający mistrzowskich aspiracji Jamahal Hill faworyzował Serba.
– To będzie nudna walka – prognozował. – Dlatego, że po prostu Rakić jest, kurwa, nudziarzem. Niestety. Jest w porządku i tak dalej, jest dobrym zawodnikiem, ale jest kurewsko nudny. Jan ma natomiast tendencje, żeby pozwalać gościom walczyć czasami nudno.
– Gdy próbuję to sobie wyobrazić, to wydaje mi się, że zadecyduje długość, zasięg – długie kopnięcia, długie ciosy. Prawdopodobnie więc Rakić wymęczy tutaj decyzję. Jan ma moc i zdolności, aby go posłać na deski, ale nie widziałem u niego niczego pod kątem jakiejś płynności. Rakić potrafi się natomiast ruszać. Potrafi spierdolić, potrafi się dobrze ruszać. Nie jest powolny. Ma całkiem niezłą mobilność i myślę, że to przesądzi.
Ostatecznie wiktoria padła jednak łupem byłego mistrza. Polak wygrał pierwszą rundę w stójce na kartach punktowych wszystkich sędziów, a drugą przegrał w parterze. W trzeciej Serb doznał kontuzji kolana, która uniemożliwiła mu dalszą rywalizację.
Jak się jednak okazuje, Jamahal Hill zdecydowanie pod wrażeniem występu Cieszyńskiego Księcia nie był…
– Cieszył się, że wygrał i takie tam pierdoły, ale mam nadzieję, że obejrzy tę walkę i wyciągnie z niej naukę na przyszłość – powiedział w rozmowie z Jamesem Lynchem. – Bo z całą pewnością tej walki nie wygrywał.
Zapytany, czy uważa, że Rakić wygrał dwie pierwsze rundy, Hill potwierdził.
– W której rundzie doszło do tej kontuzji? – dopytał. – Nie w czwartej czasem? Trzeciej?
– Nie lubię oglądać walk Rakicia. Jest oczywiście dobry, cierpliwy jak cholera, ale po prostu tylko wie, jak wygrywać. Wie, jak odnosić zwycięstwa.
Do akcji sklasyfikowany na 10. miejscu w rankingu wagi półciężkiej Jamahal Hill powróci 6 sierpnia, w walce wieczoru gali UFC Fight Night w Las Vegas krzyżując pięści z Thiago Santosem.
Amerykanin zapewnia, że nie lekceważy Brazylijczyka, ale jednocześnie pomimo iż ten wygrał aż 15 walk w karierze przez nokauty lub techniczne nokauty, Sweet Dreams poddaje w wątpliwość moc w jego pięściach.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
– Czy aby na pewno ma nokautujące uderzenie? – powiedział. – Nie widziałem, żeby kogoś znokautował. Nie widziałem, żeby kogoś uśpił. Kogo uśpił? Jan Błachowicz nie spał. Nie zgasił mu wtedy światła.
– Jest już starszy. Jego ciało wiele przeszło. Nie wiem. Wydaje się teraz kurewsko niepewny w walce. Nie wychodzi już, żeby się pizgać. Nie szuka bójki. Ze mną natomiast nie masz wyboru. Zobaczymy.
– Uważam, że nadal jest mocny. W ostatniej walce wygrał jakieś ostatnie rundy z Magomedem (Ankalaevem). W niektórych wymianach wyglądał dobrze. Niektóre rzeczy robił dobrze. Pokazał przebłyski dużej klasy. Uważam po prostu, że będę w stanie zrobić pewne rzeczy, stworzyć pewne okazje, z którymi sobie nie poradzi. To będzie poza zasięgiem jego umiejętności.
Cały wywiad poniżej.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Co on pierdoli? Nie oglądał walki, wspomina o 4 rundzie to jak on ma ocenić kto wygrywał walkę? Ale głomb xD