„Ciekawy koleś, nieszablonowy styl” – Shara Magomedov wskazał rywala, z którym najchętniej zmierzyłby się w kolejnej walce
Sharabutdin Magomedov po pokonaniu Armena Petrosyana rzucił wyzwanie Israelowi Adesanyi, ale okazuje się, że jest też gotów na inne nazwiska.
Efektownie nokautując podczas niedawnej gali UFC 308 w Abu Zabi Armena Petrosyana, Sharabutdin Magomedov wyśrubował swój bilans w organizacji do 4-0, awansując na 14. miejsce w rankingu kategorii średniej.
Rosnąca popularność efektownie walczącego Dagestańczyka ściągnęła uwagę ze strony innych zawodników, w tym Paulo Costy oraz rywalizującego na co dzień w 170 funtach, choć gotowego na jednorazową migrację do wagi średniej Michaela Page’a.
– Czasy się zmieniają – powiedział Shara w najnowszym wywiadzie udzielonym Red Corner MMA, gdy zapytano go o wyzwania ze strony Borrachinhy i MVP. – Zmieniamy tę grę. Teraz to oni wyzywają mnie do walki, więc mogę sobie wybierać.
– Szczerze mówiąc, chętnie wyszedłbym do obu. Chętnie stanąłbym naprzeciwko jednego i drugiego.
Termin kolejnej walki 30-latka jest już w zasadzie przesądzony. Wedle licznych rosyjskich źródeł Dagestańczyk powróci do akcji 1 lutego przy okazji gali UFC Fight Night w Rijadzie. Z kim z wymienionej wyżej dwójki – Costą czy Pagem – wolałbym się zmierzyć?
– Page jest oczywiście lepszą opcją, bo Coście brakuje regularności – stwierdził. – Często wycofuje się z walk. Nie chciałbym siedzieć i czekać na walkę zbyt długo.
– Dla mnie walka to jak dobra impreza. Gdy więc się sypie, to jakby cała impreza się sypała. A nie chciałbym rozwalać swojej imprezy.
– Z wielką chęcią zmierzyłbym się więc z Pagem. Jest zawsze gotowy do walki. Byłem na jego ostatnim starciu w Las Vegas. Ciekawy koleś. Miły gość, rzekłbym.
– To byłoby ekscytujące starcie. Powiedziałbym, że walczę trochę inaczej, niż on. Trochę inna mentalność.
Rzucając Magomedovi rękawicę w ostatnich dniach, Page wyraził przekonanie, że niezdolny do nawiązania z nim walki w stójce Dagestańczyk poszukałby zapasów. Ten jednak widzi to zupełnie inaczej.
– Nie wydaje mi się, abym kiedykolwiek zrezygnował ze swojego planu na walkę – stwierdził Shara. – To on skończyłby na deskach, więc musiałbym odpalić trochę GNP. Ale tak, jest wszechstronny i utalentowany, ma ciekawą stójkę. Nieszablonowy styl. Bez względu jednak na to, z kim walczyłem – nawet jeśli mieli być dla mnie złym zestawieniem – na koniec okazywało się, że to ja jestem dla nich złym zestawieniem. I nie sądzę, aby ta walka stanowiła wyjątek.
– Walczył wcześniej w kickboxingu w light contakcie. Był tam mistrzem świata, jeśli się nie mylę. Nigdy nie podobały mi się zasady light contactu. W kickboxingu lubię mocne walki. Kość w kość. Prawdopodobnie nigdy tak nie walczył. Wcześniej biłem się zawodowo w boksie birmańskim, biłem się zawodowo w Muay Thai. Brałem udział w naprawdę ostrych jatkach, o których prawdopodobnie on nie ma zielonego pojęcia.
– To by więc nie były zawody w pykaniu. To nie light contact, który tak lubi. To byłaby ostra walka.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.