„Chciałem bronić pasa z Janem” – mocarstwowe plany! Usman zdradził, z kim chciał walczyć po starciu z Edwardsem!
Rozdający przez trzy lata karty w wadze półśredniej UFC Kamaru Usman wyjawił, jakie miał plany po niedoszłym ostatecznie zwycięstwie z Leonem Edwardsem w rewanżu.
W drodze do walki z Leonem Edwardsem w szóstej obronie tytułu mistrzowskiego wagi półśredniej, jej były dominant Kamaru Usman snuł już wizję podboju kategorii półciężkiej. Nie była to zresztą żadna nowość, bo od dawna Nigeryjczyk przebąkiwał o migracji do 205 funtów.
Pojedynek z Rockym nie ułożył się jednak tak, jak życzyłby sobie tego Nigeryjski Koszmar. Na niespełna minutę przed zakończeniem walki brytyjski Jamajczyk sensacyjnie znokautował Usmana fantastycznym kopnięciem na głowę, niwecząc tym samym jego mocarstwowe plany.
Jak dokładnie rzeczone plany wyglądały? O tym Nigeryjczyk opowiedział w najnowszej odsłonie podcastu Joego Rogana…
– Oto, jak wyglądał mój rozkład jazdy na kolejne walki – powiedział. – Pokonać Leona w taki sposób, w jaki chciałem to zrobić. Następnie przejść do 205 funtów, pokonać Jiriego Prochazkę i obronić pas w walce z Janem (Błachowiczem). A potem wrócić do wagi półśredniej i obronić pas z Khamzatem.
– A potem gdyby była okazja do walki z Conorem albo Canelo… Robimy ostatnią walkę i odchodzę.
Nigeryjski Koszmar nie rozważał migracji do wagi średniej z uwagi na panującego tamże mistrza Israela Adesanyę, z którym łączą go więzy krwi i serdeczne medialne relacje.
– Israel jest w 185 funtach, a żadnej przyjemności nie daje mi walka z Israelem – powiedział. – Gdyby Israel przeszedł na emeryturę, to na 100% przeszedłbym do wagi średniej.
– Tak, 205 funtów to duży przeskok, ale uważam, że mam odpowiedni styl i mam mentalność, aby poradzić sobie z tymi gośćmi. Nie chcę powiedzieć „tych gości”, bo nie mam na myśli wszystkich. Kilku z tych gości. Kilku gości, którzy akurat – tak się złożyło – są na szczycie.
– Uważam, że dałbym sobie radę z Jirim i dałbym sobie radę z Janem. Nie mówię, że nie są świetni. Są przerażający. Wielcy, kurwa, przerażający goście. Ale dlatego właśnie mnie to kusi – bo są przerażający. Dochodzisz czasami do takiego punktu w życiu, gdy poszukujesz innych przerażających rzeczy, które cię zmotywują.
Porażka mocno zmieniła oczywiście priorytety Kamaru Usmana, który za cel stawia sobie teraz odzyskanie tronu w trylogii z Leonem Edwardsem. Dojdzie do niej prawdopodobnie w pierwszym kwartale przyszłego roku w Anglii. Były mistrz podkreślił, że utrata złota rozpaliła w nim na nowo ogień do walki.
W kategorii półciężkiej Jiri Prochazka w pierwszej obronie tronu skrzyżuje w rewanżu rękawice z Gloverem Teixeirą. Jaka przyszłość czeka Jana Błachowicza? Tego póki co nie wiadomo.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.