„Chcemy walki o pas wagi półciężkiej” – Adesanya zmienia plany, chce Błachowicza na początku 2021 roku
Trener mistrza kategorii średniej Israela Adesanyi, Eugene Bareman zdradził sportowe plany Nigeryjczyka na najbliższe miesiące.
Od wrześniowej gali UFC 253 w Abu Zabi da się wyraźnie zaobserwować medialne napięcie pomiędzy mistrzem wagi średniej Israelem Adesanyą i świeżo upieczonym czempionem 205 funtów Janem Błachowiczem.
Wszystko zaczęło się od wypowiedzi Nigeryjczyka, który jeszcze przed galą UFC 253 snuł wizję migracji do kategorii półciężkiej, aby i tam ustanowić swoje rządy – i to bez względu na to, czy nadal urzędowałby tam Jon Jones.
Temat podchwycił Cieszyński Książę, wyrażając pełną gotowość na powitanie Nigeryjczyka w progach 205 funtów. The Last Stylebender w jednym z wywiadów prowokacyjnie określił się nawet mianem mistrza kategorii półciężkiej, być może w ten sposób nawiązując do odrzuconej przez Jana Błachowicza – wedle niepotwierdzonych medialnych spekulacji! – propozycji wspólnej walki na grudzień. Polak tak szybkim powrotem nie był zainteresowany, bo w grudniu rodzi mu się syn i chce się zatroszczyć o swoją narzeczoną i menadżer Dorotę Jurkowską.
Poza planami sięgnięcia po drugi tron Israel Adesanya roztaczał też chętnie wizję obrony tego w wadze średniej. Mierzył mianowicie w konfrontację ze zwycięzcą zbliżającej się wielkimi krokami potyczki pomiędzy Jaredem Cannonierem i Robertem Whittakerem.
Tymczasem okazuje się, że dziś na mieście inne są już treście. Israel Adesanya w grudniu wracać nie zamierza. Wszystko z powodu klubowego kolegi, boksera Juniora Fa, który 13 grudnia – dzień po gali UFC 256, w którą celował Nigeryjczyk – stanie do najważniejszej walki w karierze, mierząc się z Josephem Parkerem.
Opowiedział o tym w wywiadzie z 1 News jego trener z City Kickboxing Eugene Bareman.
– Razem z Tristramem (Apikotą) jesteśmy integralną częścią sztabu trenerskiego Israela, a byliśmy też jak dotychczas na każdej walce Juniora i poświęciliśmy się jego przygotowaniom – powiedział Bareman. – Teraz pora, aby Junior złapał trochę blasku.
Dzięki rezygnacji Adesanyi z występu w grudniu Bareman i cały klub City Kickboxing może skupić się przez kilka tygodni wyłącznie na przygotowaniach Juniora Fa.
– Pomimo iż Israel chciał wrócić w grudniu, to nie chce walczyć bez swojego sztabu trenerskiego – powiedział Eugene. – Będzie więc musiał odsunąć swój powrót na początek przyszłego roku. Jesteśmy drużyną. Jeśli musisz zrezygnować, bo uwaga skupia się teraz na innym zawodniku z klubu, Israel nie ma z tym żadnego problemu. Tak działamy jako drużyna.
– Bez chwili zastanowienia Israel powiedział, że „tak, moja kolejna walka to grube pieniądze, ale walka Juniora to także grube pieniądze, to jego największa wypłata i najważniejsza walka w życiu”.
Bareman podkreślił, że Fa to jeden z głównych sparingpartnerów Adesanyi, na którego Nigeryjczyk mógł zawsze liczyć. Nie było więc tutaj żadnych dylematów.
Na tym jednak nie koniec, bo okazało się, że nie tylko termin planowanego powrotu Israela Adesanyi uległ zmianie, ale także jego priorytety sportowe. Cel jest teraz jeden – nie obrona złota 185 funtów, a pas mistrzowski wagi półciężkiej.
– Cannonier był opcją na ten rok, ale teraz ta opcja jest nieaktualna – powiedział Bareman. – Teraz chcemy walczyć w przyszłym roku i celujemy w kategorię półciężką.
Nowozelandzki trener stwierdził co prawda, że nie ma żadnej gwarancji, iż Adesanya otrzyma natychmiastowo walkę z Błachowiczem, ale taki jest cel.
– Skoro musimy to przełożyć na następny rok, to preferujemy walkę o pas mistrzowski kategorii półciężkiej – powiedział. – I będziemy starali się ją dostać i wynegocjować wszelkimi sposobami.
Eugene Bareman nie jest pewien, czy Dana White i spółka będą skorzy na zestawienie takiego pojedynku, ale nie zamierza z tego powodu składać broni.
– Musimy o to zadbać – starać się przeforsować naszą narrację tak mocno, jak tylko się da.
Co zaś tyczy się Jana Błachowicza, to Polak zapowiadał, że idealnym terminem na powrót jest dla niego marzec przyszłego roku, co może dobrze komponować się z planami Nigeryjczyka. Zadowolenia z takiego potencjalnego zestawienia na pewno natomiast nie wyrażą Thiago Santos i Glover Teixeira…
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN
*****
No i fajnie dla Janka. Duży, kasowy , medialny superfight. Przeciwnik wcale nie dużo groźniejszy niż Thiago Santos.
Wygląda na to, że wszyscy mają wielkie parcie na Jones vs Adensanya. A mimochodem Janek ze swoim pasem półciężkiej wadzi trochę takiemu zestawieniu. Stąd też, kto wie może tak nieco przypadkiem, ale Janek szybko doczeka się swojej 'superwalki’.