„Chcę od UFC bonusu za zwycięstwo” – Barboza zirytowany walką z Ige, rozważa powrót do wagi lekkiej
Edson Barboza domaga się od UFC gaży za zwycięstwo po przegranej formalnie walce z Danem Ige podczas sobotniej gali w Jacksonville.
Nie wspomina miło swojego debiutu w kategorii piórkowej Edson Barboza. Brazylijczyk przegrał bowiem w sobotę w Jacksonville niejednogłośną decyzją sędziowską z Danem Ige.
To dla Juniora druga z rzędu dyskusyjna porażka – we wrześniu ubiegłego roku również niejednogłośnie przegrał z Paulem Felderem w rewanżu.
– Jestem zraniony w środku – powiedział o sobotnim starciu Brazylijczyk w rozmowie z MMAJunkie.com. – Nie uważam, żeby ta walka była bliska. Przeciwko Felderowi też moim zdaniem wygrałem wyraźnie, ale było trochę bliżej. Tutaj nie było w ogóle blisko. Wygrałem wyraźnie rundy pierwszą i drugą. W trzeciej wygrałem pierwsze cztery minuty, a on ostatnią minutę. Obalił mnie, ale nic nie zrobił. Na pewno wygrałem ten pojedynek.
– Dana White też powiedział, że wygrałem. Mam nadzieję, że firma odezwie się teraz do mnie i powie mi, że wygrałem, płacąc czek za zwycięstwo. Wszyscy to wiedzą. UFC wie, Dana White wie, wszyscy na świecie wiedzą, że wygrałem ten pojedynek. Czekam, aż UFC okaże mi trochę szacunku. Mnie, mojej drużynie i mojej rodzinie.
Dla 34-latka porażka z Ige jest piątą w ostatnich sześciu występach. Do wagi piórkowej przeniósł się z mistrzowskimi aspiracjami. Zwycięstwem z Danem Ige chciał utorować sobie drogę do eliminatora do walki o złoto. Teraz plany te musi odłożyć na bliżej nieokreśloną przyszłość albo zmodyfikować.
– Pracuję dla UFC od dziesięciu lat – powiedział. – Naprawdę uwielbiam UFC. Szanuję tutaj wszystkich. Wiem, że to nie jest wina UFC – to wina komisji. Dana White powiedział, że wygrałem i wiem, że wygrałem. 99,99% ludzi mówi, że wygrałem. Chcę, żeby UFC wypłaciło mi bonus za zwycięstwo. UFC wie, szef wie, 99% ludzi na świecie wie, że to wygrałem. Pora, aby UFC okazało mi trochę szacunku.
Wojujący wcześniej przez dziesięć lat w kategorii lekkiej UFC Edson Barboza rozważa po sobotnim niepowodzeniu powrót do 155 funtów.
– Poczekam kilka dni, żeby UFC okazało mi szacunek i zapłaciło mi bonus za zwycięstwo – powiedział. – Jeśli UFC nic nie zrobi, nie ma sensu zostawać w kategorii piórkowej. To było kurewsko ciężkie ścinanie wagi. Czasami robi wszystko, jak należy, a organizacja nie okazuje mi szacunku czy uznania. Zobaczmy, co wydarzy się w następnych dniach. Może stoczę jeszcze walkę w 145 funtach a może nie. Może wrócę do wagi lekkiej.
Do akcji Brazylijczyk chciałby powrócić już w lipcu. Liczy na rywala z czołowej dziesiątki – oczywiście pod warunkiem, że wcześniej otrzyma wynagrodzenie za zwycięstwo z Danem Ige.
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN
*****
Justin Gaethje 2.0 – największe zagrożenie dla Khabiba Nurmagomedova?