„Chcę nowego dużego kontraktu albo będą problemy” – Norman Parke po KSW 50
Zanim powróci do akcji, nowy tymczasowy mistrz wagi lekkiej KSW Norman Parke chce podpisać nowy kontrakt.
Nowy tymczasowy mistrz kategorii lekkiej KSW Norman Parke nie może narzekać na brak chętnych na swoje usługi w klatce. Zaraz po gali KSW 50 w Dublinie zaproszenie do rewanżu przedstawił mu Marcin Wrzosek, który biorąc walkę na dwa tygodnie przed galą, zaprezentował się bardzo dobrze, choć ostatecznie przegrał niejednogłośną decyzją sędziowską.
Na zapleczu po walce, gdy obaj zawodnicy byli opatrywani przez lekarzy, Polski Zombie niemal wymusił na Irlandczyk z Północy złożenie obietnicy, iż da mu rewanż w Belfaście – i Stormin nie miał problemu, aby to zrobić.
https://www.instagram.com/p/B2Z4m-8I-Rx/
Rzecz jednak w tym, że pojedynku z nowym tymczasowym mistrzem chce też jego niedoszły rywal Marian Ziółkowski, który zmuszony by wycofać się z walki z powodu kontuzji kolana.
https://www.instagram.com/p/B2Z2mc5IIYW/
Mocna walka obu Panów – gratulacje @storminnorman6116 & @polishzombiemma 👊 Nie zmienia to faktu, że nie widzę innej opcji niż pierwszej obrony pasa Normana, w walce ze mną! Jestem pewien, że pas wróci wtedy do Polski! 🇵🇱
Doskonale zdając sobie sprawę, że od nadmiaru opcji głowa nie boli, Parke chętnie zaakceptował wyzwanie ze strony Golden Boya.
Nie ma problemu, stary. Zapraszam cię do Belfastu.
– napisał w odpowiedzi Norman.
Bądź wojownikiem i walcz poza Polską.
Rozpędzony dwoma efektownymi zwycięstwami Ziółkowski nie zastanawiał się ani sekundy, potwierdzając pełną gotowość do walki w dowolnej lokalizacji.
Walka z tobą będzie przyjemnością, gdziekolwiek zechcesz. Zróbmy to na twoim terenie.
– odparł Polak.
Rzecz jednak w tym, że w kolejnym wpisie Stormin postawił dwa warunki – jeden, jak się wydaje, opcjonalny, dotyczący stoczenia przez warszawiaka wcześniej jeszcze jednej walki, oraz drugi – konieczny, dotyczący nowej umowy z KSW.
Żaden problem, zróbmy to w Belfaście, ale najpierw muszę podpisać nowy kontrakt.
– napisał Irlandczyk.
Poza tym może stoczyłbyś jakąś walkę w grudniu? Przyjechałbym, aby obejrzeć. Najpierw jednak chcę nowego, dużego kontraktu odpowiadającego mojej wartości – inaczej będzie problem. Po prostu mówię, jak jest. Do zobaczenia wkrótce.
Właściciele KSW, Martin Lewandowski i Maciej Kawulski, w przeszłości wielokrotnie powtarzali, że negocjacje z Irlandczykiem z Północy są zawsze piekielnie trudne, delikatnie rzecz ujmując. Wygląda na to, że i tym razem łatwej przeprawy mieć nie będą.
*****