Charles Oliveira pokonał wściekle faulującego Michaela Chandlera na UFC 309
Charles Oliveira pokonał Michaela Chandlera w rewanżu, który odbył się w ramach gali UFC 309 w Nowym Jorku.
W kluczowym dla układu sił w wadze lekkiej rewanżu, który posłużył za co-main event nowojorskiej gali UFC 309, Charles Oliveira (35-10) pokonał niestroniącego od brudnych zagrywek Michaela Chandlera (23-9).
Oliveira rozpoczął walkę od kopnięć, podczas gdy Chandlar czaił się, przygotowany do ostrej szarży. Amerykanin trafił rywala palcem w oko, wyraźnie sprawiając problemy Brazylijczykowi. Oliveira szybko jednak doszedł do siebie. Uniknął szarży Chandlera, a następnie zaatakował kopnięciami i ciosami. Poszukał obalenia, w ekwilibrystyczny sposób przenosząc walkę do parteru. Tam jednak doszło do zakleszczenia – tzn. Oliveira znalazł się na górze, ale nie mógł zaatakować ani ciosami, ani poddaniem, bo Chandler wykluczył jego nogę. W patowej tej sytuacji – z nielicznymi ciosami, głównie autorstwa Chandlera w tył głowy – zawodnicy dotrwali do syreny kończącej pierwszą rundę.
Także drugą odsłonę Charles rozpoczął od kopnięć – niskich i na korpus. Chandler poszukał swojej firmowej akcji z prawym na korpus i lewym na głowę, ale nie trafił czysto. Oliveira podkręcił tempo, zamykając rywala na ogrodzeniu. Ciosami torował sobie drogę w klincz, ale Chandler dawał desperacko nogi za pas. Chwilę potem sytuacja się powtórzyła – Oliveira ruszył z uderzeniami, a Chandler odwrócił się i uciekł. Kilka ciosów autorstwa Brazylijczyka doszło jednak celu. Poprawił kolanem na głowę. Wydawało się, że przejmuje stery walki w swoje ręce, ale Chandler wyrąbał sobie nieco przestrzeni ostrymi sierpami. Zażegnawszy niebezpieczeństwo – choć swoje przyjął – Brazylijczyk poszedł po obalenie, finalizując je przy ogrodzeniu. Od razu trafił do dosiadu. Problemy Chandlera!
Oliveira skupiał się jednak przede wszystkim na kontroli. Owszem, zmieścił kilka ładnych łokci na głowę Chandlera, ale ten bez większych problemów wytrzymał do końca drugiej odsłony – choć nie był w stanie zrzucić z siebie rywala.
Chandler rozpoczął trzecią rundę agresywniej, ale szybko Oliveira zepchnął go do obrony, chwilami desperackiej obrony. Ustawiwszy Amerykanina na ogrodzeniu, atakował go podbródkami, sierpami, latającymi kolanami, kopnięciami na korpus. Wydawało się, że może nawet skończyć Chandlera uderzeniami, ale zdecydował się przenieść walkę do parteru – pomimo iż nie po raz pierwszy Chandler chwytał się siatki.
Na dole zaszedł Amerykaninowi za plecy i zapiął trójkąt na brzuchu. Oliveira czaił się na duszenie, zmiękczając Chandlera uderzeniami, ale ten przetrwał do końca rundy, ratując się chwytaniem rękawic, gdy sytuacja tego wymagała.
Początek rundy czwartej był podobny. Chandler wyszedł do niej z animuszem i nawet trafił Oliveirę kombinacją ciosów na korpus i głowę, ale niewiele sobie z nich robiąc, Oliveira ruszył do ataków, kopnięciami i ciosami rzucając rywala na ogrodzenie. Tam wstrząsnął nim kolejnymi uderzeniami – między innymi latającym kolanem – ale znów poszedł w zapasy. Chandler w klinczu po raz kolejny oddał plecy, co Do Bronx zamienił na obalenie. Wpiął się rywalowi za plecy, zapiął trójkąt i szukał duszenia. W pewnym momencie wydawało się, że Brazylijczyk jest blisko przełożenia ręki pod brodą Amerykanina, ale ten wybronił się. Oliveira utrzymał się jednak za jego plecami do końca rundy.
Na początku ostatniej odsłony Oliveira trafił srogim kopnięciem na kolano Chandlera, sprawiając mu wiele problemów. Jednak Amerykanin broni nie złożył, rozpuszczając ręce w kombinacjach. Trafił potężnie, okrutnie wstrząsając Oliveirą! Rzucił się na naruszonego Brazylijczyka, zasypując go kanonadą uderzeń… w tył głowy! Sędzia Keith Peterson nie reagował. Gromy spadały w tył głowy Oliveiry. Brazylijczyk jednak przetrwał huraganowe ataki Amerykanina w gardzie. Z czasem wrócił na nogi, gdzie szybko zaprzągł do działania klincz i zapasy. Wszedł za plecy Chandlerowi, gdzie utrzymał się do końca zawodów – pomimo iż Amerykanin efektownie ciskał nim na plecy.
Werdykt był formalnością. Sędziowie orzekli jednogłośnie o zwycięstwie Charlesa Oliveiry w stosunku 2 x 49-46, 49-45.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Pomimo pewnych problemów w 5 rundzie, na szczęście Oliveira odprawił tego żenującego żebraka na swoje miejsce.
Cztery rundy dominacji nad słabym Chandlerem, obalanym prawie za każdym razem i bitym w stójce.
I jeden zryw Chandlera.