UFC

Charles Oliveira nie szuka kasowych zestawień – chce wrócić do rajdu o pas i wskazuje idealny termin na kolejną walkę!

Rozdający swego czasu karty w wadze lekkiej UFC Charles Oliveira poinformował, że nie rezygnuje z walki o odzyskanie pasa.

Przemyślał swoje położenie były mistrz wagi lekkiej UFC Charles Oliveira i wątpliwości nie zostawił – chce wrócić do rajdu o tron 155 funtów.

Gdy w kwietniu przegrał w eliminatorze do walki o pas z Armanem Tsarukyanem, Do Bronx zaczął przebąkiwać o migracji do wagi półśredniej czy też roli rezerwowego do niedoszłego ostatecznie starcia Conora McGregora z Michaelem Chandlerem.

Wygląda jednak na to, że obchodzący w tym roku 35. urodziny Brazylijczyk jeszcze na kasowe tory swojej kariery nie przestawił. Jego celem jest odzyskanie tytułu mistrzowskiego i temu podporządkowuje wybór swojego kolejnego przeciwnika. Nie pozostawił co do tego wątpliwości w najnowszym wywiadzie, jakiego udzielił portalowi AGFight.com.

– Gdyby chodziło o pieniądze, wyszedłbym wtedy do rewanżu z Makhachevem, gdy rozciąłem twarz – powiedział. – Wziąłbym tę walkę. Nie chodzi jednak o pieniądze. Prawda jest taka, że chcę tytuł.

– Kto będzie moim rywalem? Myślę, że jestem o jedno lub dwa zwycięstwa od titleshota. Którego więc gościa muszę pokonać, aby uczynić duży krok w kierunku tytułu? Nie ma sensu wskazywać tego gościa. Pytanie brzmi: kogo chce dać mi UFC, abym – jeśli Bóg pozwoli i go pokonam – walczył potem o pas? To pytanie do UFC – kim jest ten gość?

W latach 2018-2022 Charles Oliveira wygrał jedenaście walk z rzędu, sięgając po tytuł mistrzowski kategorii lekkiej.

Brazylijczyk chciałby powrócić do oktagonu UFC możliwie szybko – albo pod koniec sierpnia, albo na początku września. Nie pogardziłby rewanżem z Islamem Makhachevem podczas październikowej gali w Abu Zabi, bo wierzy, że do tego czasu powróciłby na drogę zwycięstw – ale jego celem nie jest Dagestańczyk. Jego celem jest pas mistrzowski.

Do Bronx znajduje się natomiast na celowniku kilku zawodników. Chętnie w bitewne tany poszliby z nim Mateusz Gamrot, Dan Hooker, Alexander Volkanovski czy Colby Covington.

Polski zawodnik w udzielanych niedawno wywiadach twierdził nawet, że na jego starcie z Oliveirą przychylnie patrzą matchmakerzy UFC, ale przeszkodę stanowi sam Do Bronx. Ostatnio co prawda Gamer zasugerował, że niebawem może powrócić do akcji, ale nie wiadomo, czy wieści te, otrzymane ze Stanów Zjednoczonych, mając cokolwiek wspólnego z byłym brazylijskim mistrzem. Ten stwierdził kilka tygodni temu, że walką z Polakiem zainteresowany nie jest, bo nie ogląda się za siebie. Rzecz jednak w tym, że jeśli chce wrócić do akcji za niespełna dwa miesiące, a na oku ma powrót do gry o tron, a nie kasowe zestawienia, to sklasyfikowany na 2. miejscu w rankingu Do Bronx prawdopodobnie będzie musiał obejrzeć się za siebie.

Mistrz wagi lekkiej Islam Makhachev w czwartej obronie pasa najprawdopodobniej stanie do rewanżu z Armanem Tsarukyanem. Ormianin został co prawda zawieszony na dziewięć miesięcy za próbę uderzenia fana podczas UFC 300, ale kara ta ulegnie redukcji do sześciu miesięcy, jeśli Ahalkalakets weźmie udział w kampanii przeciw przemocy – a takie ma właśnie intencje.

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 3

Dodaj komentarz

Back to top button