Cain Velasquez: „Jestem gotowy do walki!”
Cain Velasquez przekonuje, że nie ma żadnych przeciwwskazań do walki z Fabricio Werdumem na gali UFC 207.
Były mistrz kategorii ciężkiej Cain Velasquez zabrał głos po zamieszaniu, jakie wczoraj wywołały doniesienia, wedle których miał wypaść z rewanżowej walki z Fabricio Werdumem zaplanowanej na galę UFC 207.
Amerykanin w rozmowie z MMAFighting.com stwierdził, że do pogłosek o jego absencji w Las Vegas doszło z powodu wywiadu, jakiego udzielił ESPN.com, w którym szczegółowo opowiedział o swoim stanie zdrowia. Przekonuje jednak, że doniesienia nie były prawdziwe.
Jestem gotowy do walki. Gotowy na zwycięstwo.
– stwierdził Velasquez, przyznając jednocześnie, że na dzisiaj ma zaplanowane spotkanie z lekarzem, które ma ostatecznie przekonać UFC, że może walczyć.
Obejrzy mnie i da mi zielone światło, a potem zadzwoni do UFC i zrobi to samo.
To będzie łatwa sprawa, zdecydowanie. Trenuję od dwóch miesięcy, robiąc wszystko: zapasy, sparingi… Publikowałem różne rzeczy w mediach społecznościowych, żeby pokazać, że jestem gotowy.
Jednocześnie zawodnik przyznał, że nie żałuje ujawnienia informacji o swoim stanie zdrowia, które doprowadziły do całego zamieszania, przekonując, że chciał pokazać w ten sposób, z jakimi problemami borykają się na co dzień sportowcy.
W przeszłości kłamałem, że jest ze mną OK, podczas gdy wcale nie było.
– powiedział.
To kontuzja, ale mam się dobrze. Mogę robić wszystko, więc nie powstrzyma mnie to przed wygraniem pojedynku.
Velasquez odniósł się też do opublikowanego przez Fabricio Werduma nagrania, na którym jego 9-letni córka ocenia, że reprezentant American Kickboxing Academy ujawnił swoje problemy zdrowotne, żeby potem mieć wymówkę na wypadek porażki.
Nigdy nie robię wymówek, bez względu na to, co się dzieje.
– zaprzeczył Amerykanin.
Ludzie sami zobaczą 30 grudnia. Jestem pewny tego, co posiadam i co wniosę do oktagonu. Wiem, o co chodzi Fabricio, rzuca te swoje małe przytyki poza oktagonem, ale wszystko gra. Załatwimy to w klatce.
Velasquez powiedział też, iż podczas obozu przygotowawczego nie sparował tak ciężko jak w poprzednich latach, aby mieć pewność, że wyjdzie do walki w najwyższej formie.
Jednocześnie zapowiada, że operacja, której podda się na początku stycznia, nie będzie skomplikowana. Przerwa od treningów powinna wynieść około trzy tygodnie. Uważa, że w marcu lub kwietniu będzie gotowy do powrotu.
Zapytany, czy rewanżowe starcie z Werdumem może być jego ostatnim, nie miał wątpliwości.
Nie ma opcji, żeby to była moja ostatnia walka. Nie.
Komentarze: 2