Cain Velasquez: „Chcę Werduma”
Były mistrz kategorii ciężkiej Cain Velasquez nie zamierza czekać z założonymi rękami na powrót Stipego Miocica i chce doprowadzić do rewanżu z Fabricio Werdumem.
Po pierwszej obronie pasa mistrzowskiego – na gali UFC 203 ubił w pierwszej rundzie Alistaira Overeema – i jednocześnie już trzeciej walce w tym roku Stipe Miocic zapowiedział, że chciałby zrobić sobie kilkumiesięczną przerwę, żeby odpocząć od trudów treningu, doprowadzić ciało do porządku i – przede wszystkim – spędzić więcej czasu ze swoją żoną.
Tymczasem w wyścigu o usługi mistrza rywalizują dwaj byli rywale – Cain Velasquez, który ostatnio ubił Travisa Browne’a, i Fabricio Werdum, który tegoż samego Hapę pewnie wypunktował. Z uwagi nieprędki powrót Miocica do oktagonu, reprezentant AKA zerka w kierunku swojego jedynego oprawcy w ostatnich czterech latach.
Jeśli Stipe chce wziąć przerwę, chcę Werduma w następnej walce.
– powiedział Velasquez w programie UFC Tonight.
Jeśli naprawdę chce zrobić sobie przerwę – a słyszałem, że w tym roku może już nie walczyć – jeśli tak to wygląda, jedyna walka, której bym chciał i jedyna walka, która ma sens, to starcie z Werdumem w grudniu. Chcę walczyć z Werdumem w grudniu.
Obaj zmierzyli się po raz pierwszy w czerwcu ubiegłego roku na gali UFC 188. Brazylijczyk udusił Amerykanina w trzeciej rundzie, unifikując pasy mistrzowskie. Obóz Velasqueza i później sam zawodnik wyjaśniali, że powodem słabej dyspozycji Amerykanina było zbyt późne przybycie do Meksyku i niewystarczająco dużo czasu na aklimatyzację.
Ponownie mieli pójść w tany w lutym tego roku, ale kontuzja pleców Velasqueza i niechęć Werduma do wzięcia zastępstwa przeciwko Miocicowi doprowadziły do odwołania walki.
To sprawa osobista.
– twierdzi Velasquez o rewanżu z Brazylijczykiem.
Mógłbym siedzieć i czekać, ale jeśli Werdum chce walczyć w grudniu, zróbmy to.
Komentarze: 1