Były trener Juniora Dos Santosa namawia go do powrotu pod swoje skrzydła
Będący ojcem największych sukcesów czołowego brazylijskiego fightera kategorii królewskiej, Luiz Dorea, twierdzi, iż Junior dos Santos utracił ogień, który płonął w nim, gdy trenował pod jego okiem.
Ostatni występ Juniora Dos Santosa, który miał miejsce podczas sobotniej gali UFC on FOX 17, stanowił bolesny cios dla wszystkich fanów brazylijskiego fightera. Będący na papierze mocnym faworytem w starciu ze szklanoszczękim Alistairem Overeemem Cigano, po niezbyt porywającym, aczkolwiek trzymającym w napięciu pojedynku, został pokonany przez Holendra w drugiej rundzie przez TKO.
Można się spierać, czy słaba dyspozycja dos Santosa była rezultatem przeprowadzki do American Top Team, czy też może po prostu wynikiem kapitalnego przygotowania taktycznego ekipy Overeema.
Zwolennicy tej pierwszej teorii zapewne zgodzą się z oświadczeniem wydanym podczas rozmowy z portalem Sherdog.com przez byłego trenera Cigano, Luiza Doreę, pod którego skrzydłami zawodnik święcił największe tryumfy.
Dorea stwierdził, iż w trakcie starcia Junior nie był tym samym zawodnikiem, którego on prowadził i pokazał zaledwie namiastkę swoich umiejętności. Zaznaczył również, że drzwi powrotne są dla Brazylijczyka nadal otwarte.
Dwa lata temu był uważany za najlepszego boksera w MMA. Stworzyłem metodykę treningu i zaadaptowałem jego boks do MMA, by wydobyć z niego to, co najlepsze. W ten sposób zdobył pas UFC. Salvador to miejsce, gdzie nauczył się wszystkiego, gdzie zrobiliśmy z niego czempiona, ale oczywiście muszę zrozumieć, że jest młodym zawodnikiem i chce uczyć się nowych rzeczy. Drzwi tutaj zawsze pozostaną dla niego otwarte. Cigano jest dla nas jak syn i ta pewność jest dla nas bardzo ważna. Mam nadzieję, że powróci i odbudujemy go, aż będzie robił to, co umie najlepiej i zapracuje na odzyskanie tytułu.
Niewątpliwie dwie masakry, które zafundował Brazylijczykowi Cain Velasquez, mogły odcisnąć trwały ślad na dyspozycji fizycznej Cigano. Być może jednak powrót do starego teamu mógłby przywrócić Juniorowi chociaż część utraconego blasku.
Czy Waszym zdaniem powrót na stare śmieci byłby ruchem w dobrą stronę? Czy też może należy dać trenerom z ATT więcej czasu na szlify umiejętności dos Santosa?