„Byłem zbyt pewny siebie” – Ben Askren o porażce z Demianem Maią i dalszych planach
Ben Askren zabrał głos na temat przegranej przez poddanie walki z Demianem Maią w daniu głównym singapurskiej gali UFC.
Nie będzie miło wspominał wojażu do Singapuru Ben Askren. W walce wieczoru gali UFC on ESPN+ 20 faworyzowany Amerykanin przegrał przez poddanie w trzeciej rundzie z brazylijskim wirtuozem jiu-jitsu Demianem Maią.
Zobacz także: Conor McGregor apeluje do „najlepszego boksera P4P”, aby przeszedł do MMA
Po porażce Funky nie schował jednak głowy w piasek.
Chciałem częściej przedzierać się do klinczu, ale był w stanie to powstrzymywać. Trafiałem jednak ciosami, którymi chciałem trafiać. Naprawdę dobrymi podbródkami.
– powiedział po walce Funky w rozmowie z ESPN.com.
Zdobywałem też obalenia. Zanotowałem ich cztery albo pięć, jak sądzę. Potem popełniłem jednak bardzo złą decyzję.
Pamiętam, że sądziłem, że wygrałem dwie pierwsze rundy, choć oczywiście wiadomo, że sędziowie bywają szaleni, więc… Czułem jednak, że wygrałem dwie pierwsze rundy. Gdy przetoczył mnie w trzeciej rundzie, pamiętam, że spojrzałem na zegar i było trochę ponad minutę do końca. Pomyślałem, że muszę więc odwrócić pozycję, żeby wygrać tę rundę. Oczywiście trenowaliśmy bardzo wiele pozycji, w której mam rywala za plecami z naprawdę dobrym gościem od jiu-jitsu. Najwyraźniej po prostu byłem zbyt pewny siebie. Pewnie dlatego jest najlepszym grapplerem w tej kategorii, a prawdopodobnie nawet najlepszym w historii MMA.
Czułem się pewnie, gdy spróbowałem odwrócić pozycję. Nie dałem rady i tak się skończyło.
Askren stwierdził, że nie zaskoczyła go taktyka Mai, który próbował utrzymać walkę na nogach. Spodziewał się takiego właśnie nastawienia, prognozując przed walką, że nie będzie on szukał obaleń, zdając sobie sprawę, że prawdopodobnie i tak ich nie sfinalizuje, tracąc jedynie siły.
Był też zadowolony ze swojej postawy w szermierce na pięści i kopnięcia, zwracając uwagę, że kilkoma ciosami rozciął Brazylijczyka.
Gdy poszedłem po sprowadzenia, w zasadzie wszystkie je sfinalizowałem.
– powiedział Askren, który zanotował łącznie cztery udane obalenia.
Jedna błędna decyzja… A na tym poziomie jedna błędna decyzja oznacza porażkę.
Dla byłego mistrza Bellatora i ONE Championship jest to druga z rzędu porażka po tym, jak kilka miesięcy temu został brutalnie znokautowany w rekordowe pięć sekund przez Jorge Masvidala.
Dołączając do UFC przed rokiem, Funky nie ukrywał mistrzowskich aspiracji, ale teraz znalazł się daleko poza grą o najwyższe cele w 170 funtów.
Nie wiem.
– odparł Askren, zapytany, kiedy planuje stoczyć kolejny pojedynek.
Muszę wrócić do domu i to przemyśleć. Mam za sobą pracowity rok. Było fantastycznie. Nawet podchodząc do tej walki, zastanawiałem się, kogo mogę potem wyzwać na pojedynek. Gdy spojrzałem na dywizję, wszyscy byli zajęci. Byłoby więc dzisiaj trudno rzucić komuś wyzwanie, bo nie ma nikogo, kto miałby teraz sens.
Mając to na uwadze, prawdopodobnie poczekam trochę i zobaczymy, co się wydarzy.
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK z bonusem 500 PLN na start
35-latek opublikował też krótki wpis w mediach społecznościowych:
Made a bad decision and I failed. Sorry to everyone who I let down.
— Funky (@Benaskren) October 26, 2019
Popełniłem złą decyzją i przegrałem. Przepraszam wszystkich, których zawiodłem.
Cały wywiad poniżej:
*****
Wyniki UFC Singapur: Demian Maia udusił Bena Askrena – VIDEO