„Byłem trochę zmartwiony” – Usman o nokaucie na Askrenie, potencjalnej walce z Masvidalem
Zasiadający na tronie 170 funtów Kamaru Usman zabrał głos na temat brutalnego nokautu Jorge Masvidala na UFC 239 i potencjalnej z nim walki.
Mistrz kategorii półśredniej Kamaru Usman widział na żywo nieprawdopodobny nokaut, jaki Jorge Masvidal w kluczowej dla układu sił w dywizji walce zadał w 5 li tylko sekund Benowi Askrenowi podczas zeszłotygodniowej gali UFC 239 w Las Vegas.
Zobacz także: Jorge Masvidal rzuca wyzwanie Conorowi McGregorowi
Kamery zarejestrowały nawet szeroko otwarte usta i wybałuszone oczy Nigeryjskiego Koszmaru zaraz po tym, jak Funky padł bez życia na deski.
To było świetne. Niesamowite.
– powiedział już po gali o nokaucie Masvidala Usman w rozmowie z TMZ.com.
Jorge jest w tej branży od dawien dawna. Cieszę się, że wyszedł tam i złapał trochę blasku.
Od wielu miesięcy Askren regularnie kpił z Usmana, ochoczo określając go mianem Marty’ego, ale mistrz zapewnia, że nie miało to na niego żadnego wpływu i nie czuł też z tego powodu żadnej większej lub mniejszej satysfakcji, gdy Funky runął na deski.
Miałem to gdzieś.
– powiedział o wcześniejszych przytykach ze strony Askrena.
W zasadzie to nawet byłem trochę zmartwiony, bo przez długi czas się nie podnosił. Był nieprzytomny przez jakieś 5-7 minut. Byłem trochę przerażony, bo był sztywny. Przeszły mi przez głowę czarne myśli.
Dla Jorge Masvidala sobotni triumf był już drugim spektakularnym z rzędu – wcześniej brutalnie rozprawił się z Darrenem Tillem. Zdaniem wielu Gamebred w ten sposób wysunął się na czoło rajdu do walko o złoto, ale Nigeryjski Koszmar studzi te emocje.
Zwolnijcie, zwolnijcie. Spokojnie.
– powiedział o potencjalnym titleshocie dla Masvidala.
Poza tym tak naprawdę to niekoniecznie zależy ode mnie. To decyzja firmy. Moja robota polega na tym, żeby przygotować się pod zawodnika, którego mi dadzą, zrobić swoje i kontynuować swoje panowania. Nie dbam więc o to, kogo przede mną postawią. On, Colby, Woodley, Ponzinibbio. Nie dbam o to. Jak mówiłem, nie zależy to ode mnie. Wezmę każdego.
W grze cały czas znajduje się też oczywiście były tymczasowy mistrz Colby Covington, który już za trzy tygodnie skrzyżuje rękawice z Robbiem Lawlerem. Kamaru Usman nie wyklucza jednak scenariusza, w którym akceptacja walki z Ruthlessem odbije się Chaosowi czkawką.
Ciężko powiedzieć.
– powiedział Usman o typie na walkę Covington vs. Lawler.
Trenuję z Robbiem i wiem, jak mocno uderza. To może być sytuacja, w której Colbu porwał się z motyką na słońce.
Zapytany jednak, z kim najchętniej skrzyżowałby rękawice w pierwszej obronie pasa mistrzowskiego, który przed kilkoma miesiącami odebrał Tyronowi Woodleyowi, Kamaru Usman nie zawahał się ani przez chwilę.
Osobiście chciałbym Colby’ego.
– powiedział bez zastanowienia.
Mamy już swoją historię. I dla odmiany chciałbym poczuć, jak to jest walczyć z kimś, kogo niekoniecznie kocham. Jeśli więc będzie to Colby, to będzie Colby. Ktokolwiek. Nie dbam o to.
*****