„Byłem gotowy tam zginąć” – Anthony Smith o walce z intruzem, który włamał się do jego domu
Anthony Smith opowiedział o włamaniu do jego domu, do którego doszło w nocy z soboty na niedzielę.
Wczesnym niedzielnym rankiem były pretendent do pasa mistrzowskiego kategorii półciężkiej UFC Anthony Smith wdał się w jedną z najważniejszych walk w życiu – a może najważniejszą. Do jego domu włamał się bowiem intruz.
W rozmowie z portalem ESPN.com Lwie Serce opowiedział o okolicznościach, w jakich doszło do tej szalonej historii.
Mieszkający z żoną, trzema córkami i teściową Anthony został obudzony przez małżonkę około godziny 4 nad ranem. Usłyszała ona odgłosy dobiegające z innego pokoju. Niewiele się zastanawiając, Smith ruszył intruzowi na spotkanie…
– Nie wiedziałem, co miał przy sobie – zrelacjonował. – Na ogół jeśli ludzie włamują się do twojego domu w środku nocy, o nic dobrego im nie chodzi. Spodziewałem się, że usłyszę wystrzał albo że zacznie mnie dźgać nożem. Sądziłem, że ma coś w ręku. Oceniłem, że mam jakieś dwie minuty, zanim sprzątnie mnie czymkolwiek, co przy sobie miał. Wydawało mi się, że na adrenalinie będę miał dwie minuty, żeby przetrwać wszystko – poza oczywiście strzałem z broni w głowę i tego typu rzeczami.
Smith ocenił w trakcie szamotaniny, że jego rywal miał na oko nieco ponad dwadzieścia lat i nie był zbyt duży. Oszacował go na około 165-170 funtów. Był jednak piekielnie silny.
– Próbowałem unieruchomić mu ręce. Próbowałem go też znokautować, żeby przestał, ale cały czas się szarpał.
Żona zawodnika pobiegła w tym czasie do pokoju dzieci, później krzycząc do Anthony’ego – gdy ten walczył z intruzem – że wszystko jest z nimi w porządku. Zawodnik zaczął wypytywać włamywacza, czy ktoś z nim jest. Odpowiedź?
– Luke!!! Luke!!! – jął wniebogłosy wzywać pomoc intruz.
Anthony wpadł wtedy w przerażenie, zdając sobie sprawę, że obezwładnienie dwóch mężczyzn będzie niezwykle trudne. Jego żona stanęła w drzwiach, wobec czego drugi napastnik musiał najpierw przedrzeć się przez nią, aby pomóc kompanowi we włamaniu.
Okazało się, że intruz był jednak sam i nie miał przy sobie żadnej broni.
– Żaden normalny człowiek nie jest w stanie tak walczyć – stwierdził Smith. – Nie jestem oczywiście żadnym najostrzejszym kolesiem na świecie, ale to był przeciętny Joe, a miałem z nim wielkie problemy. Przyjął wszystko, czym go grzmotnąłem – każdy cios, każde kolano, każdy łokieć. Przyjął wszystko i dalej się ze mną bił.
Po kilku minutach na miejscu zjawili się policjanci, którzy obezwładnili napastnika. Gdy go wyprowadzano, rzucił do Smitha: Przepraszam, stary”.
– Nie kłamię, gdy mówię, że była to jedna z najtrudniejszych walk w moim życiu – powiedział Anthony. – Poszedłem się bić, gotowy aby tam umrzeć. Nikt normalny nie włamuje się do twojego domu w środku nocy bez żadnej broni. Gdy włamują się nocą, chcą krzywdzić ludzi.
Co ciekawe, Lwie Serce przyznał, że akurat tej nocy, gdy doszło do włamania, po raz pierwszy od sześciu miesięcy spał bez pistoleta przy łóżku. Zapomniał wyjąć go z torby, w której miał go wcześniej.
Cały wywiad poniżej:
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz darmowy zakład 50 PLN
*****
„W klatce znaczy zero” – Khabib Nurmagomedov odpowiada na komentarz Conora McGregora