Bellator

„Byłem aktywny, a on okrywał się rdzą, ucząc dzieciaki jiu-jitsu” – Michael Chandler przed rewanżem z Brentem Primusem

Michael Chandler opowiada o rewanżowym starciu z Brentem Primusem, na szali którego podczas dzisiejszej gali Bellator 212 znajdzie się pas mistrzowski wagi lekkiej.

W walce wieczoru dzisiejszej gali Bellator 212 w Honolulu na Hawajach dojdzie do rewanżowego starcia na szczycie kategorii lekkiej. Mistrz Brent Primus stanie ponownie naprzeciwko byłego mistrza Michaela Chandlera.

Jestem przygotowany, zrobiłem wszystko, co miałem do zrobienia z moją drużyną, z trenerami.

– powiedział Chandler w rozmowie z mediami po otwartym treningu.

Jestem gotowy, aby kontynuować udowadnianie, że jestem najlepszym lekkim na świecie.

Po pierwszej walce, którą w niecodziennych okolicznościach wygrał niespodziewanie Primus, w pierwszych sekundach pojedynku uszkadzając wykroczną nogę Chandlera, pojawiło się sporo złej krwi między oboma zawodnikami.

Dynamika tej walki jest inna niż innych walk.

– przyznał Chandler, zapytany, czy podchodzi do rewanżu osobiście.

Bardzo często mam masę szacunku wobec gości, do których wychodzę. Są pełnokrwistymi zawodnikami, którzy tylko walce poświęcają swoje życie, walczą kilka razy w roku. Dostosowują swoje życie, żeby być zawodowcami, żeby realizować swoje marzenia. W tej walce jest jednak inaczej.

Koniec końców, przygotowywałem się pod niego tak, jakby był najlepszym lekkim na świecie, jakby był największym wyzwaniem, jakie przede mną stoi. Czuję się wybornie i nie mogę się doczekać, żeby wszystkie te niesnaski i sprawy osobiste zostawić za sobą. Wyjdziemy tam w małych rękawicach, z ochraniaczami na szczękę, ruszymy na siebie i będzie walka – a w tym jestem bardzo dobry. Jestem podekscytowany.

Od czasu pierwszej walki w lipcu zeszłego roku Michael Chandler gościł w klatce dwukrotnie – najpierw wypunktował Goiti Yamauchiego, by następnie poddać Brandona Girtza. Brent Primus nie stoczył natomiast żadnego pojedynku. Ich rewanż szykowany był na kwiecień, ale kontuzja kolana mistrza pokrzyżowała mu szyki.

Od tego czasu odniosłem dwa dominujące zwycięstwa nad najbardziej perspektywicznymi zawodnikami w wadze lekkiej.

– powiedział Chandler, który niedawno podpisał nowy kontrakt z Bellatorem.

Byłem aktywny. On natomiast okrywał się rdzą, ucząc gdzieś tam dzieciaki jiu-jitsu. Jestem gotowy, aby powrócić i kontynuować swoje zadanie.

Dla Irona zeszłoroczna porażka z Primusem była jedyną w ostatnich trzech latach i siedmiu pojedynkach. O ile nie ma większych pretensji do sędziego, który przerwał starcie, to jednocześnie nie ma też najmniejszych wątpliwości, że gdyby pozwolono mu walczyć, rozprawiłby się z Primusem.

Tamta kontuzja wyglądała na o wiele groźniejszą, niż się okazała.

– stwierdził Chandler.

Dlatego uważam, że przerwanie walki było wyjątkowo niefortunne. Czy uważam, że pokonałbym go z jedną nogą? Na sto procent. I nie chodzi o żadną arogancję ani nic takiego. Pokonałbym go z jedną nogą dziesięć razy na dziesięć walk w Madison Square Garden 24 czerwca 2017. Jestem pewny tego w stu procentach.

Wyglądało to jednak naprawdę źle, wyglądało, jakby moja noga miała się złamać w połowie, więc sędzia zrobił, co do niego należało. To już przeszłość. Dwa tygodnie później na szczęście biegałem już 5 mil.

Bez cienia wątpliwości mogę stwierdzić, że jestem lepszym zawodnikiem – w pełnym tego słowa znaczeniu.

– kontynuował Chandler.

Umiejętności, wytrzymałość, technika. Jestem gotowy. Miło będzie zblokować te jego kopnięcia albo jeszcze milej będzie przyjąć te kopnięcia. Niech nimi trafia. Niech rzuca je i zda sobie sprawę, że ma naprzeciwko siebie zdeterminowanego człowieka, który dobierze mu się do gardła.

*****

Cain Velasquez vs. Francis Ngannou w planach na UFC on ESPN 1

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button