„Byłbym głupcem, gdybym stwierdził, że wyjdę tam i zapie*dolę Khabiba” – Justin Gaethje z uznaniem o Khabibie Nurmagomedovie
Justin Gaethje nie ma wątpliwości, że Khabib Nurmagomedov jest najlepszy na świecie, ale jest też jednocześnie przekonany, że stanowiłby dla niego największe wyzwanie.
O ile Tony Ferguson zdecydowanie nie był pod wrażeniem zwycięstwa Khabiba Nurmagomedova z Dustinem Poirierem podczas zeszłotygodniowej gali UFC 242 w Abu Zabi, twierdząc, że Dagestańczyk dał nudny i leniwy występ, to zupełnie inaczej do tematu podszedł łypiący w kierunku mistrzostwa Justin Gaethje.
Sposobiący się do walki z Donaldem Cerrone Highlight – swego czasu znokautowany przecież przez Dustina Poiriera – przemycił kilka uprzejmości pod adresem mistrza.
Khabib to pierdolony potwór.
– powiedział Justin w rozmowie z mediami po otwartym treningu przed galą w Vancouver.
Nie mogę się doczekać walki z nim. Mam zapasy innego rodzaju, w kotłach odnajduję się jak żaden z jego dotychczasowych rywali i uderzam mocno. Dustin też uderza mocno, ale to gość, który wyprowadza dużo uderzeń, opierając się na częstotliwości. Ja uderzam bardzo mocno. Teraz natomiast, gdy staranniej selekcjonuję uderzenia… Nie powiem, że go pokonam, ale jestem dla niego najtrudniejszym zestawieniem.
Byłbym głupcem, gdybym stwierdził, że wyjdę tam i zapierdolę Khabiba. Jest na pewno najlepszy na świecie. 28-0. Nie mogę się doczekać, żeby stawić czoła temu wyzwaniu.
Rozpędzony dwoma brutalnymi nokautami Justin Gaethje planuje w sobotę dopisać do swojego bilansu trzeci. Jest przekonany, że w ten sposób wysunie się na czoło rajdu po pas mistrzowski kategorii lekkiej – oczywiście za Tonym Fergusonem, który jest przymierzany do starcia z Khabibem Nurmagomedovem.
Tak, wezmę zwycięzcę tej walki po znokautowaniu Kowboja.
– powiedział Gaethje.
Wszystko zależy od zakończenia tej walki – jeśli wyjdę tam i wygram przed czasem, z całą pewnością będę się domagał swojej szansy.
Sklasyfikowany na 5. miejscu w rankingu 30-letni Amerykanin przyznał jedna, że jest jeszcze jedna walka, której po pokonaniu Kowboja nie odmówi – z Conorem McGregorem.
Do szczegółowej technicznej analizy pojedynku Donalda Cerrone z Justinem Gaethje zapraszamy tutaj.
*****