„Była kompletnie inna” – Jędrzejczyk uważa, że problemy z robieniem wagi Andrade zaważyły na jej porażce z Zhang
Była mistrzyni kategorii słomkowej Joanna Jędrzejczyk opowiedziała o zbliżającej się wielkimi krokami konfrontacji z Weili Zhang podczas UFC 249.
W co-main evencie sobotniej gali UFC 248 w Las Vegas Joanna Jędrzejczyk stanie przed szansą odzyskania utraconego w 2017 roku tronu kategorii słomkowej. Rywalką Polki będzie rozdająca karty w dywizji Weili Zhang.
W najnowszym wywiadzie z portalem MMAFighting.com była mistrzyni zapewniła, że czuje jeszcze większy głód walk niż za czasów, gdy dzierżyła tytuł mistrzowski – pomimo iż będzie to dla niej już 14. walka w UFC i 10. o tytuł mistrzowski, czym nie może pochwalić się żadna zawodniczka.
– To wiele dla mnie znaczy – powiedziała Joanna. – Nie ma wielu zawodników z podobnym dziedzictwem, z podobnym doświadczeniem. Nadal jednak jestem spragniona, bo walczę o swoje marzenia.
Jedynej w karierze porażki Chinka doznała w zawodowym debiucie w 2013 roku. Od czasu tamtego niepowodzenia wygrała dwadzieścia kolejnych walk, w tym aż siedemnaście przed czasem, co jak na standardy kategorii słomkowej stanowi nie lada wyczyn.
Pod banderą UFC Weili Zhang stoczyła póki co cztery zwycięskie boje, dwa z nich rozstrzygając przed upływem regulaminowego czasu. Po złoto sięgnęła w sierpniu ubiegłego roku, w ledwie 42 sekundy odbierając pas mistrzowski Jessice Andrade.
O ile Jędrzejczyk jet bardzo daleka od lekceważenia Zhang, zdając sobie sprawę z jej umiejętności, to do zwycięstwa Chinki z Brazylijką podchodzi z pewnym dystansem.
– Jej ranking, jej bilans 20-1 są dobre, ale rankingi i bilanse nie walczą – powiedziała Polka. – Jest mistrzynią. Jest na szczycie i w tej chwili jest najlepszą słomkową na świecie. Jest moim kolejnym wielkim wyzwaniem, więc bardzo się cieszę z walki z najlepszymi. Jest bardzo niebezpieczna. Zaskoczyła cały świat. Dobrze sobie poradziła w ostatniej walce z Jessicą Andrade.
– Uważam jednak, że Jessica Andrade nie była w najlepszej formie, gdy walczyła z Weili Zhang – kontynuowała Polka. – Słyszałam od jej obozu, że mieli masę problemów z robieniem wagi w Chinach. Nie mogła skupić się na odpowiednim ścięciu wagi, nawodnieniu a potem na walce. Do walki z Weili Zhang wyszła kompletnie inna Jessica Andrade. Ale powtarzam, jest mistrzynią. Trenuje bardzo, bardzo ciężko. Nie mierzyła się jednak dotychczas z nikim podobnym do mnie.
Niesłynąca z nokautującego uderzenia Jędrzejczyk nie wygrała walki przed czasem od prawie pięciu lat, sześć ostatnich wiktorii odnosząc decyzjami sędziowskimi. Trudno zatem dziwić się, że i w tej konfrontacji nastawia się na 5-rundowy bój.
– Muszę walczyć mądrze, pokazać swoje serce – powiedziała. – Będziemy grały w moją grę. Nie walczyła jeszcze z kimś takim. Moja kondycja jest zawsze dobra i zawsze poprawiam się z obozu przygotowawczego na obóz przygotowawczy. Przetestujemy Weili Zhang w tej walce. Zobaczymy, jak stoi jej kondycja i jak poradzi sobie w prawdziwej mistrzowskiej walce.
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz darmowy zakład 50 PLN
*****
Błachowicz czy Reyes? „Nie wiem, jak można gościowi odmówić” – Jones zabiera głos!
Finezja interpretacyjna i geniusz soborów przemawia przez Ciebie niewiasto! POWINNAŚ PISAĆ SCENARIUSZE DO HORRORÓW.
PS.Jak oglądam „marksizm kulturowy” w wykonaniu Jędrzejczyk to od razu robie się impotentem.
Oho, ktoś z Twittera! ;D