Bukmacher MMA #13 – KSW 29 i UFC 181
Robbie Lawler vs Johny Hendricks 2,80 – 1,45
Bukmacherzy rozkładają szanse: 34%-66%
Mój rozkład szans: 20%-80%
Analiza:
Ktoś może wziąć mnie za niepoprawnego optymistę, jeśli daję Hendricksowi aż 80% szans na zwycięstwo, bo przecież…
– ostatnia walka była szalenie wyrównana, Hendricks wygrał w stosunku rund 3-2, no i kilka razy było gorąco.
– Rumcajs wraca po dłuższej przerwie, jego ostatnia walka to właśnie zdobycie pasa z Lawlerem. RL w tym czasie stoczył dwie dobre walki i jest w dużo większym gazie.
Dlaczego zatem postanowiłem postawić na Hendricksa po kursie 1,45? Moim zdaniem Lawler w swoim MMA ma jeden poważny problem, który wychodzi podczas walk na najwyższym poziomie, a mianowicie obronę przed zapasami. Hendricks w poprzedniej walce popełnił fatalny błąd taktyczny, próbując rozwiązać walkę w stójce (co zresztą całkiem dobrze mu szło – do czasu), zamiast w generaliach dążyć swoimi akcjami do obalenia przeciwnika.
Rumcajs przebudził się dopiero w ostatniej rundzie i dopiero wówczas był zdeterminowany do użycia swojego, mimo wszystko, największego atutu i udało mu się to, mimo większego zmęczenia niż przeciwnik i osłabienia ciosami (nie jestem pewien, ale raczej to Hendricks przyjął więcej na twarz w pierwszych 4 rundach, a już na pewno więcej w rundzie 3 i 4).
Jestem głęboko przekonany, że teraz Johny będzie zdeterminowany, by użyć swoich zapasów od samego początku i Lawler spędzi tę walkę na plecach. Jeśli zrobił to kiedyś Tim Kennedy (dobra – dawno i Lawler był wówczas słabszy, ale Hendricks posiada dużo lepsze zapasy od Kennedy’ego), to uda się to także Hendricksowi, a ostatnia walka i fakt długiej przerwy zmotywuje go tylko do unikania walki w świetnej płaszczyźnie dla Lawlera. I o to chodzi.
Komentarze: 1