Bukmacher MMA

Bukmacher MMA #2 – TUF Nations Finale, Bellator

Marcin Held Marcin Held vs Derek Anderson Derek Anderson
22 Wiek 24
17-3 Rekord MMA 11-0
……………………………………………………………………………………………………………………………………………
Kursy
??? Zwycięzca ???
??? Rozkład szans według bukmacherów ???
75% Mój rozkład szans 25%
Typ 3
Marcin Held (???) Zwycięzca
?/10 jednostek Stawka
? jednostek Ewentualny zysk
……………………………………………………………………………………………………………………………………………

Analiza

KICKbokser ze świetnymi warunkami fizycznymi

Derek Anderson to bardzo niebezpieczny zawodnik stójkowy z doskonałymi warunkami fizycznymi – 183 cm (Held: 176cm). Ponadto przeciwnik Polaka nie ma patykowej budowy ciała jak np. Luke Barnatt albo Stefan Struve, ale jest dobrze umięśnionym fighterem. Nie mam pojęcia, ile zbija do wagi lekkiej, ale z pewnością jest to dwucyfrowa ilość funtów.

Anderson jest przede wszystkim kickbokserem i w tej płaszczyźnie czuje się najlepiej. Uwielbia korzystać ze swoich kopnięć i kolan, które są niezwykle mocne i na ten element Marcin będzie musiał uważać najmocniej. Nie przepada za lowkingami, wyprowadza dużo kopnięć na głowę i tułów. Jego boks jest bardzo przyzwoity, ale do ideału mu bardzo daleko, jego uderzenia rękoma są co prawda bardzo mocne, ale zazwyczaj wolne (szczególnie jak na kategorię lekką) i sygnalizowane. Wątpię, aby Marcin dał się zaskoczyć jakąś bokserską akcją, szczególnie, że ostatnio znacząco poprawił ten element, a jego praca nóg w oktagonie jest imponująca.

Fatalna obrona sprowadzeń

Derek Anderson jest tragicznym zapaśnikiem. Zarówno Brandon Girtz, jak i Patricky Freire (dopóki miał siły…) sprowadzali Amerykanina bez mrugnięcia okiem, nawet z mało przygotowanych akcji. Dużo trudniejszą sztuką jest utrzymanie tego zawodnika w parterze, bowiem dzięki swojej wielkiej sile i bardzo przyzwoitemu grapplingowi potrafi skutecznie wstawać z parteru.

Marcin to szybki i sprawny zapaśnik, ale przede wszystkim, można śmiało rzec – wybitny wręcz parterowiec i nie wierzę, że nie będzie potrafił przytrzymać Andersona na ziemi przynajmniej przez dwie rundy. I tutaj upatruję ogromną szansę Polaka – nie mam wątpliwości, że będzie miał okazję być z góry w parterze, pozostaje kwestia tego, czy będzie umiał ją wykorzystać.

Skrętówka

W każdej walce Marcina Helda nasuwa się samo z siebie pytanie – czy jego przeciwnik będzie umiał wybronić się przed skrętówką Polaka? Oczywiście bardzo trudno to ocenić, ale zauważyłbym kilka faktów:

  • Anderson jest fatalnym zapaśnikiem i wątpię, by udało mu się uniknąć tej płaszczyzny, do której – nie ma co do tego wątpliwości – będzie dążył Polak.
  • Szybkość Amerykanina plasuje się poniżej przeciętnej – szczególnie ze względu na gabaryty, a właśnie ten atut będzie mu potrzebny, aby błyskawicznie wyciągnąć nogę spod składającego się do klucza Polaka.
  • Wychodzenie z technik kończących Andersona wygląda przyzwoicie, ale nie ma się co zachwycać, skoro Freire, który wybitnym podawaczem nigdy nie był i nie będzie miał doskonałą okazję zapiąć trójkąt nogami, ale nie zrobił tego ze względu na słabe ofensywne umiejętności grapplingowe.

Reasumując, twierdzę, że Anderson prawdopodobnie nie zdoła uciec spod wszystkich zabójczych technik Polaka i odklepie.

A jeśli walka będzie toczyć się w stójce…

Jeżeli jakimś cudem walka będzie toczyć się na górze, to nie skreślałbym szans Marcina na skuteczne punktowanie tam Amerykanina, choć szansa na to nie przekracza raczej 50%. Held potrafi zdecydowanie szybciej zadawać bokserskie ciosy, co w połączeniu z bardzo przyzwoitą pracą nóg może sprawić, że będzie prowadził wyrównaną, a może nawet i zwycięską na kartach punktowych walkę kickbokserską. Uważam jednak, że nasz jedyny zawodnik Bellatora powinien uciekać od tej płaszczyzny, Anderson jest od niego znacznie silniejszy, bardzo mocno kopie i może bardzo szybko zmiękczyć tym arsenałem ofensywnym Polaka – tym bardziej, że potrafi wykonać niekonwencjonalną i zaskakującą dla rywala akcję – tak jak w ostatniej walce w której bardzo efektownie uśpił kolanem idącego po sprowadzenie Brandona Girtza.

Podsumowanie

Wątpię, aby Anderson uniknął parteru w tej walce. Wątpię, aby Held, który osiągnie parter, wypuścił stamtąd swojego przeciwnika. Wątpię, by Amerykanin uciekł spod wszystkich prób submission naszego zawodnika. Wątpię, by Marcin przegrał przed czasem po kickbokserskiej akcji przeciwnika – jest na to za mądry i za szybki. Wątpię, aby Marcin Held nie znalazł się w finale tego turnieju.

Mój typ: zwycięstwo Marcina Helda.

Poprzednia strona 1 2 3 4Następna strona

Powiązane artykuły

Komentarze: 40

  1. Michael Bisping – Tim Kennedy – Bisping decyzja
    Patrick Cote – Kyle Kone – Cote decyzja
    Sarah Kaufman – Leslie Smith – Kaufman decyzja
    Dustin Porier Akira Corassani – Porier poddanie
    Ryan Jimbo – Sean O’Connel – Jimbo decyzja

    Bellatora jeszcze nie rozpracowywałem

  2. Jako, że od dwóch dni „mam randkę” z Derekiem Andersonem (dzisiaj w nocy lub jutro do południa wrzucę „Sierpem” z nim), to uważam, że Marcina czeka jednak trudniejsze zadanie. Że na niego postawię, to oczywiste, ale obawiam się, że stójkowo jednak przewaga będzie po stronie Amerykanina, a zapasy Marcina nie są jeszcze tak dobre, by kłaść na plecach łatwo Andersona. Dodatkowo, kondycja tego ostatniego jest naprawdę solidna i ciągle wywiera presję na rywalu (Freire zwolnił już w drugiej rundzie bardzo mocno).

    Anderson ma jednak też kilka mankamentów :) Ale o nich w Sierpem.

    A zatem – Marcina zagram, ale faworyzuję go tylko minimalnie.

    1. A ja oglądając Andersona dawno nie widziałem tak słabych zapasów u zawodnika na tak wysokim poziomie i sądzę, że Held szybko przeniesie walką do parteru.

      A Freire zmęczył się po 1,5 rundy i to bardzo zaskoczyło, ale żeby miało to być zasługą Andersona to tego nie odnotowałem w głowie.

  3. Odnośnie nokautów w poszczególnych rundach (stan na połowę 2013 roku):

    – w pierwszej rundzie zawodnik uderzając mocno, ma 5,3% szans na knockdown,
    – w drugiej – 2,4%,
    – w trzeciej – 1,5%.

    W kolejnych – jeszcze mniejsze.

    Więc tak, im dłużej trwa walka, tym prawdopodobieństwo nokautu niższe.

    Co do walki Helda, to tak w maksymalnym skrócie – Freire obalił go tylko raz (lowkingiem nie wliczam), natomiast Girtz to dobry, silny, dynamiczny i niski zapaśnik, więc nie sądzę, by to, że on obalał Andersona bez większych trudności, stanowiło wystarczająco mocną przesłankę, by zakładać, że i Polak nie będzie miał z tym problemów. Choć nie mam nic przeciwko temu, żeby się mylić :)

  4. Co do walki bispinga jesio … Myślę, że i w każdej walce – istotna jest forma w jakiej wyjdzie dany fajter a jeśli któryś walczy kilka lat w topie w końcu może przyjść obniżka dyspozycji i będzie zdziwko w wyniku walki i wszelakich analiz. tak może być w bispingiem bo oprócz ww możliwości to :
    – bisping walczy 1 raz od roku
    – bisping ma już 35 lat, w ufc jest już 8 lat
    – długi czas walczy z top

    i może być widoczny jego regres w tej walce

  5. Kilka dni temu postawiłem na over 4,5 ME. Uważam, że obaj są zbyt trudni do skończenia, żeby liczyć na nokaut z którejś strony. Ciekawy wydaje mi się KJ Noons po 2.10. Mimo, że miał słabą passę, to jednak nazwiska, z którymi niedawno walczył – Thomson, Cerrone – znacznie przewyższają ostatnich przeciwników Stouta.

  6. Postawiłem drobne na Gormana przeciwko Gagnonowi – kurs 3.40. Uważam go za mocno zawyżony. Gorman jest trochę podobny do Gagnona – to prawdziwy dzik, który uwielbia obalać – tyle, że preferuje gnp zamiast poddań. Jeśli słaby kondycyjnie Kanadyjczyk nie skończy go w pierwszej rundzie, potem może mieć problemy.

    Co do tego over 4,5 ME, to nie wiem, czy to ostatecznie postawię. Mam podobne obawy do tych, które opisał Dams, Bisping jest znacznie bardziej styrany niż Kennedy, nie walczył długo, nigdy 5 rund… Ma problemy z power puncherami i świetnymi zapaśnikami – a Kennedy jest po trochu jednym i drugim. Dodatkowo, nie będzie w ogóle musiał się obawiać ciosów Hrabiego.

  7. W oktagonie tego nie widziałem (starcia z Belfortem nie wliczam, bo Vitor to zwierz), ale przesłanek pozaoktagonowych do założenia, że taki moment (regres) jest w karierze Brytyjczyka bliżej niż dalej, nie brakuje – wiek, liczba walk, kontuzja, ring rust.

    Bisping już lepszy nigdy nie będzie, pytanie tylko, czy jego regres zacznie się już teraz, czy jeszcze nie.

  8. Dla mnie największe przeszacowanie na tej gali to kurs w okolicach 3.50 na Gormana z Gagnonem. Nie żebym uważał tego pierwszego za faworyta, ale 2.50-2.70 to max, co bym na tą walkę wystawił. Jeremy Stephens podobno nie może się nadziwić, jak Gorman rzuca wszystkimi na treningach, ale wiem, wiem… ;)

    Na teraz moje zakłady to:

    – singiel na Gormana,
    – singiel na Noonsa (myślałem, że wszędzie po ok 1.95, a tu na Betsafe po 2.10, więc się skusiłem),
    – podwójny Jimmo + Poirier po łącznym kursie 1.42 (tu najwięcej wrzuciłem).

  9. Przemek, nie stawiam, szczegóły w Przed burzą. W skrócie – półtora roku bez walki Noke’a i ponad rok Cote powodują, że nie jestem w stanie oszacować, co zaprezentują w oktagonie. Minimalnie faworyzuję Noke’a, ale nie na tyle, żeby po kursie 1.8-1.9 na niego postawić.

  10. Noons wchodzi, ale że tak to skończy, to ni cholery nie przypuszczałem. Przepiękne KO i dobra robota sędziego, chociaż o tej jeden cios mógł być szybszy.

    Nie oglądałem Gagnona walki. Czy Gorman był warty 2.50-2.70, czy była duża dysproporcja?

  11. Gagnon bez większych problemów wypunktował Gormana. Kondycyjnie obaj ładnie się pokazali. Bardzo dobre tdd Mitcha – albo słabe tda przeciwnika. Wiedziałem, że Noons pozamiata :) Teraz tylko Poirier i będę zarobiony.

  12. Dubel Poirier + Jimmo wchodzi, wcześniej Noons, więc jestem już na plus i teraz tylko Kennedy może to jeszcze podbić, bo postawiłem na niego wczoraj.

    Poirier jednak walczył jak z Brookinsem. Nie pier***ił się i o mało nie przypłacił tego porażką. Jak mu się włącza berserker mode, to idzie na żywioł, niecierpliwiec.

  13. W walce Poiriera to mi serce marsz turecki wygrywało.
    Taśma i Noons weszli, już jestem na plusie, do tego surebet + 15 zł (Poirier 1.16 betsafe, Corassani 9.17 pinnacle) i jeszcze 3 walki. Jest git :)

  14. W mojej punktacji Bisping przegrał wszystkie rundy oprócz 2. Walkę przeanalizowałem bardzo dobrze pozajednym – Bisping nie miał przewagi stójkowej takiej, jaką się spodziewałem. Kennedy trafiał go swoimi cepiskami co jakiś czas, ponadto Bisping był za mało skuteczny i za mało aktywny, mógł wyprowadzać więcej kopnięć, więcej ciosów prostych, ale nie miał też na to sił.

    Ponadto spodziewałem się trochę lepszej obrony sprowadzeń przez Brytyjczyka, tzn bronił wystarczająco dużo, aby przy dobrej przewadze w stójce wygrać tę walkę, ale Kennedego kosztowało to zbyt mało sił. No i generalnie kondycja Kennedego trochę lepsza.

    Szczerze mówiąc nie miałem w ogóle przekonania do Bispinga i zastanawiałem się czy jako drugi typ nie dać zwycięstwa na punkty Kennedego po kursie ponad 4, ale cóż…

    Sądzę, że ta taktyka grania większych kwot na typy, które według mnie wejdą na około 50% niedługo przyniesie oczekiwany skutek i przykoszę więcej za jednym zamachem, nie mam co do tego wątpliwości.

    Held powinien wejść i uratować odcinek, jeśli będzie wysoki kurs (a takiego się spodziewam) to dam na Polaka z 8 jednostek.

    A na razie…

    Bisping jednogłośna decyzja -8,00
    Walka potrwa cały dystans + 2,94
    Razem odcinek: -5,06

  15. Mój błąd, bo postawiłem kontrę dla under 4,5 zamiast pomyśleć i dać na Kennedyego po tym samym kursie… Takie uroki zmęczonego umysłu o 4 nad ranem. Żeby było śmieszniej pomyliłem Merciera z Laprisem i byłem pewny, że postawiłem na łysego :D
    ME over 4,5 1.467 +
    ME under 4,5 3.0 –
    (wyzerowały się, a właściwie 46 groszy na plusie ;))
    Mercier 1.91 –
    Gagnon + Jimmo + Kaufman + Poirier 2.77 +
    Noons 2.10 +
    Noke 1.95 +
    + surebet +15zł

    Łącznie 39,67 na plusie. Grubo :)

  16. Kennedy +
    Noons +
    Poirier i Jimmo +
    Gorman –

    Oficjalnie wieszczę koniec Bispinga. Odchodził OD mocniejszej ręki Kennedy’ego, a mimo to był trafiany, był mało aktywny, oddawał pozycje w parterze, kondycyjnie nie zachwycił. Będzie bił się teraz już tylko o utrzymanie w Top 10. Na domiar złego przez tą kontuzję oka nabawił się jeszcze zeza – podobno po zakończeniu kariery chce to naprawić.

  17. Kurs na Werduma niby atrakcyjny, ale ja postawię na Brownea.
    1. Werdum nie ma zapasów, nie obali większego, cięższego Travisa.
    2. Stójka nadal jest dosyć dziurawa i Browne będzie miał przewagę, do tego nokautujący cios, którego Werdum nie ma.
    3. Średni klincz Werduma (to, że masakrował kolanami niskiego Nelsona nic nie znaczy przy gigancie Brownie)
    4. Słaba kondycja. Werdum pływał w 2 rundzie z Nogueirą.

    Jeżeli na Browne KO/distance będzie około 1.8 to stawiam.

  18. Przekleję kilka moich przemyśleń z FB (dziś albo jutro pojawi się nowy epizod Kurekqa):

    Fabricio Werdum vs Travis Browne, 2.70 – 1.50

    Brazylijczyk to inteligentny zawodnik, nie powtórzy „wyczynów” Josha Barnetta i Gabriela Gonzagi. Minimalnie faworyzuję Travisa, ale absolutnie nie skreślam Werduma – kurs na tego ostatniego zatem zawyżony. Dzięki kapitalnemu BJJ VaiCavalo powinien czuć się w miarę swobodnie w stójce, nie obawiając się o wylądowanie na plecach. Miał co prawda w tej płaszczyźnie problemy z drewnianym Big Nogiem, ale Travis prezentuje zupełnie inny styl walki niż Nogueira – nie szuka morderczego klinczu. Kondycja minimalnie na korzyść Brazylijczyka. Najpewniejszy typ – ta walka nie rozegra się na pełnym dystansie.

    Donald Cerrone vs Edson Barboza, 1.80 – 1.95

    Tutaj może dojść jeszcze do mocnych ruchów na kursach. Wczoraj faworytem był Brazylijczyk, dzisiaj jest już nim Amerykanin. Po szczegóły zapraszam na http://www.lowking.pl, gdzie wziąłem tą walkę pod lupę w cyklu Sierpem. Aktualny kurs moim zdaniem mniej więcej oddaje szanse obu zawodników.

    Yoel Romero Palacio vs Brad Tavares, 2.25 – 1.60

    Jestem fanem umiejętności Romero. Miałem jednak nadzieję, że będzie w tym starciu faworytem, bo uważam, że Tavares jest zawodnikiem, który stylistycznie będzie bardzo niewygodny dla Kubańczyka. Przede wszystkim Hawajczyk od dawna jest konsekwentny w tym, co robi w oktagonie – a robi to dobrze. Nie jest wirtuozem (w przeciwieństwie do Palacio), ale dobra technika, precyzyjne ciosy, aktywność, niezła defensywa i kondycja powodują, że to jego faworyzuję w tym starciu. Ale czy po 1.60 również warto go grać…?

    Khabib Nurmagomedov vs Rafael dos Anjos, 1.40 – 2.80

    Przesada. Rosjanin nie powinien być aż takim faworytem, Brazylijczyk zademonstrował ogromny postęp w ostatnich walkach, ale czy to wystarczy na zapasy Nurmagomedova? Bronienie obaleń Marka Bocka to jedno, próba powstrzymania ofensywnych zapędów zapaśniczych Khabiba to co innego. Przy takim rozłożeniu kursów bliżej mi jednak do Rafaela dos Anjosa. Ewentualnie można zastanowić się nad tym, czy nie postawić na to, że walka rozegra się na pełnym dystansie – nie spodziewam się bowiem, by ktoś tu kogoś poddał albo znokautował.

    Jorge Masvidal vs Pat Healy, 1.48 – 2.60

    Lubię styl Jorge Masvidala. Z radością jednak patrzę, jak rośnie kurs na Pata Healy’ego, bo uważam, że jest on stylistycznie fatalnym przeciwnikiem dla Masvidala. Ma twardą szczękę, ciągle prze do przodu, nieustannie szuka klinczu i obalenia. Do tego jest ogromny. Jorge to znacznie, ZNACZNIE lepszy striker, ale nieustępliwość i agresja Healy’ego mogą sprawić mu masę problemów. Kurs na Pata wygląda bardzo zachęcająco.

Dodaj komentarz

Back to top button