
„Brzmi świetnie, bo…” – Jiri Prochazka poruszył temat walki Jana Błachowicza z Carlosem Ulbergiem, skrytykował Magomeda Ankalaeva
Dzierżący swego czasu pas mistrzowski wagi półciężkiej UFC Jiri Prochazka nie pozostawił żadnych wątpliwości co do rywala, z którym chciałby stoczyć kolejną walkę.
Gdy Magomed Ankalaev podczas sobotniej gali UFC 313 w Las Vegas strącił z stronu wagi półciężkiej Alexa Pereirę, Jiri Prochazka nieoczekiwanie zaprosił w bitewne tany nie Dagestańczyka, a właśnie Brazylijczyka. Szybko jednak zdanie zmienił, ostatecznie za cel stawiając sobie potyczkę z nowym mistrzem.
Skąd taka a nie inna reakcja? O to zapytał go w najnowszym wywiadzie Ariel Helwani.
– Po tamtej walce pomyślałem po prostu, że teraz Alex będzie wolny, więc wydawało mi się logiczne, żeby zmierzyć się z Alexem i wygrać jeszcze jedną walkę przed titleshotem – powiedział Czech. – Ale potem zdałem sobie sprawę, że jednak chcę pas. Chcę walczyć z Ankalaevem z powodu jego stylu i niewyparzonej gęby. Nie podoba mi się, co mówi. Lubię wszystkich ludzi poza nim. To już za dużo.
Gorzkie słowa Prochazki to wynik serii wpisów Ankalaeva, który określił go mianem „fatalnego i przereklamowanego” zawodnika.
– Może gadać co chce – powiedział Jiri. – Wiem natomiast, że to on jest fałszywy. Gdy spotkaliśmy się w Instytucie Sportowym UFC w Las Vegas, był bardzo miły, przyjacielski. „Cześć, miło cię poznać”, wszystko gra.
– A teraz zrobił się gwiazdorem i wielkim gangsterem. A teraz bawi się w te dziwne gierki i chce rozgłosu. Ale rozumiem, zdobył pas, walcząc z Alexem Pereirą w swojej najgorszej formie w karierze. Jedynym przereklamowanym zawodnikiem jest tu Magomed Ankalaev.
– A nazywanie mnie najgorszym zawodnikiem? Stary, zawsze daję z siebie wszystko w walkach. Zawsze szukam skończenia rywala i daję z siebie maksimum. Nie tak jak on. Gdy on walczy, walka wchodzi w trzecie, drugie rundy, a gdy jego przeciwnik próbuje czegoś efektowniejszego, on zawsze trochę ucieka. Unika ataków, unika agresji. Wniosek jest więc jeden: przereklamowany to jest Magomed Ankalaev.
– Teraz jest mistrzem, ale uważam, że ani nikt go nie lubi, ani nikt nie szanuje tego, że jest mistrzem.
Poniżej podsumowanie gali KSW 104
Jiri Prochazka podkreślił, że dąży teraz do walki z Magomedem Ankalaevem. Trylogia z Alexem Pereirą? Nie ma żadnego ciśnienia na to zestawienie, bo jest przekonany, że prędzej czy później i tak się spotkają.
– Zrobi wszystko, co będzie się dało, aby dopaść Ankalaeva – zapowiedział.
Rzecz jednak w tym, że wiele wskazuje na to, że Dagestańczyk i Brazylijczyk zmierzą się w rewanżu. Obaj wyrazili pełną gotowość na taki scenariusz, a i Dana White nie wyklucza natychmiastowej drugiej walki.
Co zrobi wtedy Jiri Prochazka?
– Za dwa tygodnie będę w Londynie na gali UFC, żeby porozmawiać z matachmakerami UFC – powiedział. – Wtedy ustalimy następne kroki.
Jaki jest zatem plan B Czecha, jeśli Ankalaev i Pereira pójdą ponownie w tany?
– Ktokolwiek – powiedział. – Cokolwiek będzie następne, biorę to. Teraz to kwestia negocjacji nt. następnego rywala.
– W Londynie odbędzie się walka Błachowicz vs. Ulberg. Bardzo mocni goście. Brzmi świetnie, bo były jakieś spekulacje na temat mojej walki z Błachowiczem. Albo Ulbergiem. Bez znaczenia.
– W pierwszej kolejności patrzę jednak na Ankalaeva albo Alexa. Chociaż wydaje mi się, że Alex potrzebuje teraz trochę czasu, że dojść do siebie, nabrać świeżości.
Poniżej obszerne podsumowanie gali UFC 313, także w kontekście położenia Jana Błachowicza.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.