Browne vs. Mitrione na UFC Fight Night 81
Bardzo ciekawe zestawienie w królewskiej kategorii wagowej wzmocni kartę styczniowego eventu UFC w Bostonie.
Już 17 stycznia największa organizacja mieszanych sztuk walki zagości w Bostonie wraz z galą UFC Fight Night 81. Organizacja właśnie dodała do głównej karty zestawienie, które każdego fana kategorii ciężkiej przyprawi o szybsze bicie serca. W tym pojedynku zmierzą się ze sobą Travis Browne (17-3-1) oraz ciężkoręki Matt Mitrione (9-4).
W 2013 roku osoba pochodzącego z Hawajów Browne’a przebiła się do masowej świadomości fanów MMA, po jego pojedynku z holenderskim gwiazdorem, Alistairem Overeemem, podczas UFC FN 26. Hapa zaszokował świat, trafiając Holendra w pierwszej rundzie kopnięciem frontalnym na szczękę, a następnie kończąc go ciosami. Kolejny pojedynek reprezentanta Glendale Fighting Club również okazał się dla niego szczęśliwy. Na UFC 168 już w pierwszej rundzie znokautował łokciami świetnie radzącego sobie po powrocie do UFC Josha Barnetta. Jednak fortuna kołem się toczy i następna walka Browne’a nie była tak udana. Podczas UFC on Fox 11 na przestrzeni pięciu rund został on zdeklasowany przez objawiającego w tym pojedynku fenomenalne wykorzystanie technik muay-thai Fabricio Werduma. Następna walka wybranka Rondy Rousey odbyła się na gali UFC 181, gdzie jego oponentem był Brendan Schaub. Hapa zakończył pojedynek już w pierwszej rundzie przez TKO. W swoim ostatnim starciu, na UFC 187, Hawajczyk stanął naprzeciwko przeżywającego renesans formy Białorusina Andreia Arlovskiego. Walka zakończyła się wygraną Pitbulla poprzez TKO już w pierwszej rundzie.
Po porażce z Brendanem Schaubem przez poddanie w 2013 roku Mitrione rozpoczął passę trzech kolejnych wygranych z rzędu i, co warte odnotowania, wszystkich przed czasem. Najpierw podczas TUF China Finale zafundował KO Shawnowi Jordanowi, by następnie na UFC FN 50 w ten sam sposób rozstrzygnąć pojedynek z Derrickiem Lewisem. Kolejna wygrana reprezentanta Blackzilians, została odniesiona przez TKO w starciu przeciwko brazylijskiemu specowi od parteru, Gabrielowi Gonzadze na UFC on Fox 13. Trzeba zaznaczyć, że wszystkie te zwycięstwa zostały odniesione w pierwszych rundach. Szczęście opuściło Meatheada podczas walki przeciwko Benowi Rothwellowi, który na gali UFC FN 68 poddał Amerykanina ciasno zapiętą gilotyną.
Obaj zawodnicy przegrali swoje ostatnie walki, jednak Browne mierzył się w ostatnich latach ze znacznie lepszymi rywalami. Ewentualna przegrana nie powinna zagrozić mu zwolnieniem z UFC, aczkolwiek znacznie odsunie go od czołówki dywizji. Również Mitrione, mimo przegranej przez gilotynę w ostatniej walce, w razie porażki w Bostonie raczej nie musi się obawiać zwolnienia, z uwagi na jego świetne występy w 2014 roku, jednak przegrana poważnie naruszy jego wizerunek budowany podczas ostatnich tryumfów.
Zapewne faworytem tego starcia będzie Browne. Hawajczyk dysponuje znaczną, bo aż dziesięciocentymetrową przewagą wzrostu, co teoretycznie powinno dać mu przewagę w wymianach stójkowych. Również kopnięcia będą raczej w tym starciu domeną zawodnika z Hawajów. Należy jednak pamiętać, iż Mitrione dysponuje naprawdę mocnym ciosem i istnieje możliwość, że zafunduje Hapie nokaut. Obaj zawodnicy nie są tytanami pod względem wydolności. Mitrione nie toczył pojedynku w wymiarze większym niż jedna runda od 2011 roku. Również walki Browne’a przeważnie kończą się w pierwszych rundach. Wyjątek stanowiła pięciorundowa batalia z Werdumem, w której Hawajczyk prezentował się bardzo słabo pod względem kondycji. Największe szanse Mitrione będzie miał w pierwszych minutach pojedynku, jeśli uda mu się zaskoczyć Travisa jakimś mocnym ciosem bądź sprowadzić walkę do parteru i zakończyć ją ciosami (scenariusz dużo mniej prawdopodobny). Wraz z upływem czasu przewaga Browne’a powinna rosnąć.
Poniżej aktualna rozpiska gali UFC Fight Night 81:
T.J. Dillashaw vs. Dominick Cruz
Eddie Alvarez vs. Anthony Pettis
Travis Browne vs. Matt Mitrione
Komentarze: 4