Schaub: „Fedor? Nie zasługuję!”
Podczas gdy cała masa zawodników rwie się do tego, aby powitać Fedora Emelianenko w klatce, Brendan Schaub prezentuje zgoła odmienne podejście.
Brendan Schaub, który po dwóch porażkach z rzędu w UFC zapowiedział przejście do kategorii półciężkiej, jest znany z tego, że czasami wygłasza kontrowersyjne tezy.
Ostatnio za swoje komentarze na temat wątpliwej formy brazylijskich zawodników po wprowadzeniu ostrzejszych kontroli antydopingowych, został zrugany przez trenera Jose Aldo, Andre Pederneirasa.
W programie Joe Rogan Experience – Fight Companion Big Brown przyznał, że w związku z powrotem do MMA Fedora Emelianenki skontaktowali się z nim dziennikarze, licząc na jakąś kontrowersyjną wypowiedź, którą mogliby umieścić na czołówkach. Tymczasem Amerykanin podążył drogą Alistaira Overeema, tak relacjonując rozmowę z dziennikarzem.
Dzwoni do mnie jakiś reporter z FOX i mówi, że chce się dowiedzieć, co myślę o walce z Fedorem. „Stary, nie będziesz miał wywiadu”. Nie mam takiej myśli, nawet nie zasługuję, żeby z tym gościem walczyć. (Dziennikarze) myśleli, że zrzucę jakieś bomby, ale jeśli chodzi o Fedora – nic na niego nie mam. Nie chcę okazać mu braku szacunku w ten sposób. Powinien od razu walczyć o tytuł.
Wtórował mu również uczestniczący w programie Eddie Bravo, który przyszłość Rosjanina w UFC widzi tak:
Dajemy mu Werduma i mówimy „pierdolić świat, pierdolić was (zawodników), stulcie mordy, zrobimy to, damy mu Werduma”. Bo inaczej zaraz pojawi się banda debili, którzy będą się drzeć: „Powinien zapracować na walkę o pas, przegrał z BigFootem!”
Póki co nie wiadomo jednak, z jaką organizacją zwiąże się Ostatni Cesarz, choć niedawno wspomniał, że negocjuje między innymi z UFC.
Wszystkie dotychczasowe doniesienia o powrocie Fedora znajdziecie w tym miejscu.