„Borys mi to powiedział” – ta wskazówka przesądziła o zwycięstwie? Mateusz Gamrot o świetnej pracy swojego narożnika!
Mateusz Gamrot podsumował zwycięstwo z Armanem Tsarukyanem, jakie odniósł w walce wieczoru gali UFC Fight Night.
W starciu wieńczącym galę UFC Fight Night w Las Vegas Mateusz Gamrot i Arman Tsarukyan zafundowali fanom fantastyczne widowisko, wygrane jednogłośnie przez Polaka.
Po walce Gamer spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej.
– Bardzo się cieszę, bo Arman to bardzo mocny rywal – powiedział Polak. – To była bliska walka, ciężka walka, ale walka Armana z Islamem też była bliska. Teraz pokazałem więc, że mam papiery na bycie najlepszym na świecie.
– Oczywiście popełniłem pewne błędy w tej walce, ale każda walka to lekcja. Na pewno w kolejnym występie będę zupełnie innym gościem.
– Nie czułem szczególnej presji, bo każda kolejna walka jest dla mnie taka sama. Czułem bardziej zmęczenie, bo było dużo obowiązków medialnych po angielsku. Mój angielski poprawia się, ale wiem, że długa droga przede mną i muszę się cały czas uczyć.
Najwięcej sukcesów Ormianinowi przynosiły kopnięcia na korpus, którymi kilka razy bardzo mocno zdzielił polskiego zawodnika.
– W walce zbytnio tych kopnięć nie czułem – powiedział Mateusz. – Na pewno z zewnątrz wydawały się mocne, ale w walce w oktagonie masz dużo adrenaliny, emocji i nie czujesz tego zbytnio. Może poczuję je bardziej jutro.
– Zaskoczeniem było dla mnie to, że spodziewałem się, że Arman będzie kopał w głowę. Miałem więc ręce trochę wyżej i byłem trafiany w korpus. Nic więcej.
Wszyscy trzej sędziowie punktowi przyznali dwie pierwsze rundy Tsarukyanowi i trzy ostatnie Gamrotowi. Reprezentant Czerwonego Smoka i American Top Team podkreślił, że wielka w tym zasługa jego narożnika, który w tym starciu stanowili Borys Mańkowski, Krzysztof Klaczek i Mike Brown.
– To dzięki wskazówkom od mojego narożnika – powiedział. – Borys Mańkowski z mojego narożnika powiedział mi, że „hej, przegrałeś pierwszą i drugą rundę”. Wiedziałem więc, że muszę przyspieszyć w kolejnych rundach, jeśli chcę wygrać.
– Jak jednak mówiłem przed walką, jestem przyzwyczajony do walk na dystansie pięciu rund, jestem przyzwyczajony do presji, bo byłem mistrzem.
– Wiem, że to była bliska walka – dodał później. – Widziałem po jego oczach, że z każdą kolejną rundą kondycyjnie radzi sobie coraz gorzej. Wiedziałem więc, że z każdą rundą muszę przyspieszać. I tak robiłem.
– Po drugiej rundzie wywierałem większą presję, więcej obalałem, więcej uderzałem prawą ręką, bo przynosiło mi to powodzenie. Każdy cios prawą dochodził twarzy Armana.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
– Arman to jednak wysokiej klasy zawodnik. To była bliska walka. Wiedziałem, że tak będzie. Przed walką dużo gadaliśmy. Arman mówił, że może mnie skończyć, ja mówiłem, że mogę skończyć jego, ale wiedziałem, że to na pewno będzie pięć rund, bo on jest na wysokim poziomie i ja jestem na wysokim poziomie.
– Jestem wysokiej klasy zapaśnikiem i Arman jest wysokiej klasy zapaśnikiem. Takie walki są bliskie. Na przykład walka Armana z Islamem. Bliska walka. Nasza też była bliska. Czasami tak bywa, to normalne.
Mateusz przyznał, że po zakończeniu zawodów nie miał pewności, czy werdykt sędziowski pójdzie na jego konto.
– Po walce nikt nie wiedział, czy wygrałem – powiedział. – To była bardzo bliska walka. Po walce pytam Borysa, czy wygrałem. „Nie wiem, zobaczymy”.
– W momencie, w którym ogłaszano werdykt, nie wiedziałem, kto wygrał, chociaż miałem odrobinę pewny, bo moje zapasy były o wiele lepsze. Zejścia do nogi, do obu nóg działały i myślę, że to był klucz do zwycięstwa.
Cała konferencja poniżej.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.