Błachowicz vs. Adesanya II? Dana White zabiera głos!
Sternik UFC Dana White opowiedział o sportowej przyszłości mistrza wagi średniej Israela Adesanyi i jego potencjalnym rewanżu z Janem Błachowiczem.
Spośród zawodników sklasyfikowanych w Top 5 kategorii średniej UFC jej mistrz Israel Adesanya pokonywał aż czterech – Roberta Whittakera, Paulo Costę, Marvina Vettoriego i Dereka Brunsona. Nie miał okazji skrzyżować pięści jedynie z Jaredem Cannonierem.
Natomiast w sobotę Nigeryjczyk stanie do pierwszego w swojej karierze w UFC rewanżu, w walce wieczoru gali UFC 263 w Glendale mierząc się z Marvinem Vettorim. Nic więc dziwnego, że The Last Stylebender oraz jego sztab zapowiadają, że długo w 185 funtach Nigeryjczyk nie zabawi.
Okazuje się jednak, że zupełnie inaczej temat ten widzi sternik UFC Dana White.
– To nie jest prawda – stwierdził w rozmowie z Submission Radio. – Ludzie to samo mówili przez lata o Andersonie Silvie. O mój Boże, co teraz, kto będzie następny? Możecie mi jednak wierzyć, że zawsze jest ktoś następny. Pojawi się ktoś, kto da fantastyczny występ teraz czy za kilka miesięcy i ludzie zaczną mówić, że muszą go teraz zobaczyć z Israelem Adesanyą. Ma jeszcze trochę czasu, żeby kompletnie wyczyścić dywizję.
Israel Adesanya nie ukrywa zresztą, że ma już bardzo konkretny cel do zrealizowania poza kategorią średnią – chodzi oczywiście o sięgnięcie po tytuł mistrzowski wagi półciężkiej.
W marcu Nigeryjczyk spróbował go osiągnąć, ale odbił się od Jana Błachowicza, przegrywając jednogłośną decyzją sędziowską i tracąc tym samym nieskazitelny bilans. Czy natomiast w przyszłości, jeśli Adesanya i Błachowicz będą nadal wygrywali, może dojść do ich rewanżu, zainteresowania którym nie ukrywa Nigeryjczyk?
– Nie wiem, to zależy od niego – stwierdził White. – Musi oczywiście powrócić do wagi średniej, odnieść kilka zwycięstw, pokazać dominację w kategorii średniej raz jeszcze i być może wtedy przejdzie znów wyżej. A może zostanie tutaj i spróbuje zostać najlepszym średnim w historii.
Póki co jednak na drugie starcie Nigeryjczyka z Polakiem się nie zanosi, bo we wrześniu Cieszyński Książę stanie do walki z Gloverem Teixeirą, za plecami którego czają się już Jiri Prochazka i Aleksandar Rakić.
Jeśli z kolei w sobotę Israel Adesanya ponownie wyjdzie obronną ręką ze starcia z Marvinem Vettorim, w kolejce czeka na niego rozpędzony serią trzech mocnych zwycięstw Robert Whittaker.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN
– To duże zestawienie – powiedział o nigeryjsko-australijskim rewanżu White. – Jeśli rozmawiamy o tym, co dalej dla niego, to absolutnie jest to właśnie to. Potem zobaczymy, co będzie się działo z Jaredem Cannonierem. Możecie być pewni, że zostało tu jeszcze wiele świetnych walk dla niego.
Pojawiają się co prawda opinie, że Roberta Whittakera może w rajdzie po oktagonowe usługi nigeryjskiego mistrza uprzedzić Darren Till, jeśli w następnej walce upora się z Derekiem Brunsonem, ale Dana White postawił w tym temacie sprawę jasno.
– Nikt nie przeskakuje Roberta Whittakera – zapewnił. – Jest następny.
Cały wywiad poniżej:
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
*****