BJ Penn zwolniony z kontraktu z UFC
Prawie 18-letnia przygoda z UFC BJ-a Penna – z krótkimi przerwami na występy w innych organizacjach – dobiegła właśnie końca.
Były mistrz kategorii lekkiej i półśredniej UFC BJ Penn (16-14-2) został zwolniony z kontraktu, o czym w rozmowie z Yahoo! Sports poinformował sternik amerykańskiego giganta Dana White.
Zobacz także: Wersja 2.0 nadchodzi? Conor McGregor publikuje migawki ze sparingu
Kilka tygodni temu amerykański promotor zapowiedział, że Hawajczyk więcej walczyć w oktagonie nie będzie – a to z uwagi na kolejne uliczne ekscesy, jakich się dopuścił.
Miesiąc temu Penn wdał się w bijatykę na ulicach Honolulu, najpierw padając bez życia po ciosie półnagiego, krągłego jegomościa, a następnie obijając go z góry w ramach rewanżu. BJ wyjaśniał, że był to jego przyjaciel, który podczas koncertu z jakiegoś powodu się wściekł, inicjując bójkę. Penn zapewniał, że robił, co w jego mocy, aby nie zaprzęgać do działania pięści, ale nie miał wyboru.
W oktagonie 40-letni Hawajczyk przegrał siedem ostatnich pojedynków, ustanawiając tym samym niechlubny rekord UFC. Ostatnio raz w glorii zwycięzcy był widziany w 2010 roku.
Póki co nie wiadomo, jakie są dalsze plany Penna, ale w ostatnich wywiadach nie ukrywał, że o emeryturze nie myśli. Na brak zainteresowania ze strony innych organizacji pomimo zaawansowanego wieku narzekać prawdopodobnie nie będzie.
*****
Ja bardziej czekam na zwolnienie Nogueira.
Nie będzie. Powiedział, że toczy ostatnią walkę i kończy karierę.
Trzyliterowy akronim zaczynający się na K a kończący na W sam się narzuca xD
BJ na bombie po pas, przygotowania na statku z Hawajów bo cała ekipa samolotem z Hawajów rozbiłaby budżet gali xD
Martin, Maciek do roboty!!!