BJ Penn: „Chcę być mistrzem kategorii piórkowej”
BJ Penn opowiada o zbliżającym się powrocie do oktagonu, w którym na gali UFC Fight Night 97 zmierzy się z Ricardo Lamasem.
Ma już 37 lat, nie wygrał walki od sześciu, trzy ostatnie przegrywając a poprzednią remisując, ale zapowiada powrót na szczyt.
Były mistrz kategorii półśredniej i lekkiej, uchodzący za najbardziej utalentowanego – i leniwego zarazem – zawodnika na świecie BJ Penn powraca do oktagonu po ponad dwuletniej przerwie – w walce wieczoru filipińskiej gali UFC Fight Night 97 w Manili zmierzy się z Ricardo Lamasem.
Chcę być mistrzem w 145 funtach.
– powiedział Hawajczyk w rozmowie z AXS TV.
To byłby niesamowity cel, aby wywalczyć sobie drogę na szczyt w kategorii piórkowej, zdobywając pasy w trzech różnych dywizjach. Wiem, że wielu gości mówi o zdobyciu pasa w różnych dywizjach, ale jestem tak naprawdę jedynym, który poluje na trzeci pas. Chcę tam wyjść i walczyć tak ciężko, jak tylko potrafię, aby udowodnić, że jestem mocnym pretendentem w tej dywizji.
Ludzie mogą mnie skreślać, ale nie mogę się doczekać, żeby tam wyjść i walczyć dla nich. Mam wiele do udowodnienia, ale uwielbiam być w takiej pozycji.
Dla Penna, który przez długi czas walczył w kategorii półśredniej, miewając nawet epizody w średniej czy – o zgrozo – ciężkiej, będzie to druga w karierze walka w limicie do 145 funtów. W pierwszej – i swojej ostatniej zarazem – przegrał gładko z Frankiem Edgarem.
Czuję się komfortowo – ostatnim razem, gdy robiłem tę wagę, obudziłem się, ważąc rano 143 funty i chciałem nawodnić trochę ciało. Czuję się komfortowo w tej wadze i z czasem się przekonacie. Jestem gotowy na wszystko.
Do walki z Lamasem Penn przygotowuje się przede wszystkim z trenerem Jasonem Parillo, który jednak w najbliższym czasie będzie niedostępny z powodu walk swoich innych podopiecznych – Cris Cyborg i Michaela Bispinga. W tym okresie Hawajczyk będzie szlifował formę u Grega Jacksona.
Lamas przeplata ostatnio zwycięstwa z porażkami, ale nadal jest uważany za jednego z najlepszych piórkowych na świecie, będąc zdecydowanym bukmacherski faworytem w starciu z Pennem.
Lamas ma świetne kopnięcia i dobrze porusza się po klatce.
– ocenił rywala Hawajczyk.
Wiem, że będzie tego próbował, ale będę gotowy na walkę wszędzie. Będę bił się z nim w stójce, w parterze, będę go obalał. Nie będę zdenerwowany w żadnej pozycji. Co będzie, to będzie.
Wyjdę tam, żeby skończyć Lamasa.
Jesteś tak dobry jak twoja ostatnia walka i ludzie pamiętają, że przegrałem. Wszyscy wy, którzy we mnie wątpicie – idźcie i postawcie wszystkie swoje pieniądze na Ricardo Lamasa. Na dzień przed walką postawię na siebie i zarobię mnóstwo pieniędzy.