„Biznesmeni mówią mi, że to bardzo opłacalne” – Khabib Nurmagomedov o rewanżu z Conorem McGregorem
Mistrz wagi lekkiej Khabib Nurmagomedov zabrał głos na temat potencjalnego rewanżu z Conorem McGregorem.
Zeszłoroczna gala UFC 229, którą uświetniło starcie o złoto wagi lekkiej pomiędzy Khabibem Nurmagomedovem i Conorem McGregorem, okazała się rekordową pod względem sprzedaży PPV, sięgającej prawie 2,5 miliona.
Nic zatem dziwnego, że pomimo iż pojedynek okazał się jednostronny, a Irlandczyk w glorii zwycięzcy nie był widziany od trzech lat, temat potencjalnego rewanżu nie schodzi z medialnych czołówek. Notorious garnie się zresztą do niego jak zły, będąc przekonanym, że w pierwszej walce podszedł do rywala zbyt defensywnie, a i rzekoma kontuzja stopy mocno utrudniła mu zadanie.
Zobacz także: Zlatan zaprasza Khabiba do Matrix Challenge – Dagestańczyk odpowiada
Dagestański Orzeł jak mantrę powtarzał natomiast od wielu miesięcy, że o drugim pojedynku mowy być nie może, dopóki McGregor nie wygra wcześniej kilku walk, zasługując tym samym na rewanż.
Tymczasem podczas sobotniego Synergy Global Forum, które odbyło się na stadionie Zenitu w Petersburgu, Khabib Nurmagomedov odrobinę zmienił narrację względem kolejnej konfrontacji z Conorem McGregorem.
Ze sportowego punktu widzenia etap walki z McGregorem mam już za sobą i niczego nie muszę udowadniać.
– powiedział Dagestańczyk.
Wielu biznesmenów powiedziałoby mi jednak, że powinienem z nim ponownie walczyć, bo to bardzo opłacalne. Mógłbym to zrobić wyłącznie po to, aby rozwinąć swoje rolnicze projekty. Mógłbym z nim walczyć. Niech więc wróci do kolejki, potwierdzi swoją klasę i wtedy zobaczymy.
Zarobione na MMA pieniądze Nurmagomedov zainwestował bowiem nie tylko w nowe kluby sportowe czy organizację GFC, ale też w cieplarnie z ogórkami i pomidorami. I tę gałąź swoich inwestycji zamierza poszerzyć.
Myślę, że moglibyśmy ustanowić w tej arenie (Gazprom Arena) nowy rekord widzów.
– kontynuował Khabib.
Zmieściłoby się 70 tys. ludzi. Zarobiłbym dużo pieniędzy. Rekord wynosi obecnie 56 tys. widzów w Australii na walce Holly Holm z Rondą Rousey. Myślę, że z łatwością ustanowilibyśmy nowy rekord na stadionie Zenitu.
Obecnie prowadzimy negocjacje na temat kolejnej walki w marcu lub kwietniu. Spotkaliśmy się w zeszłym tygodniu, żeby porozmawiać o tym, gdzie w Rosji można by zrobić tę walkę. Powiedziałem im, że Łużniki nie mają zamykanego dachu, więc ciężko będzie zrobić tam walkę. Gazprom Arena ma natomiast ruchomy dach i myślę, że wypełniłbym stadion. Moglibyśmy też ściągnąć Conora, żeby sprzedać trochę więcej biletów.
O ile atem Dagestański Orzeł nie wyklucza już rewanżu z Conorem McGregorem, to jednocześnie nie ma najmniejszych wątpliwości, że to nie Irlandczyk powinien być następny w kolejce. Jako swojego kolejnego rywala widzi bowiem Tony’ego Fergusona.
Ferguson zasługuje na to bardziej. O wiele bardziej.
– powiedział Nurmagomedov.
Conor musi przestać bić starszych ludzi. Niech wróci i ustawi się w kolejce. Z biznesowego punktu widzenia oczywiście, że mógłbym walczyć z Conorem.
Pod taką walkę UFC potrzebowałoby 3-4 miesięcy na promocję. Wcześniej mogłem walczyć znacznie częściej, ale teraz już nie mogę.
Chcę kolejny pojedynek stoczyć w marcu lub kwietniu przyszłego roku. Potem mamy Ramadan, trochę odpoczynku i kolejna walka w październiku lub listopadzie przyszłego roku. A więc dwie walki na przyszły rok.
Niedawno powracający po zwycięstwie z Dustinem Poirierem Dagestańczyk oszacował też, że na 80% kolejną walkę stoczy w Rosji. Jeśli jednak tak się w istocie stanie, tj. w marcu-kwietniu Nurmagomedov powróci do oktagonu w Rosji, czy już wtedy naprzeciwko niego stanąć mógłby McGregor, który prawdopodobnie do tego czasu nie zdoła stoczyć żadnego pojedynku? Czy może Dagestańczyk wierzy w wypełnienie całego stadionu także i na okoliczność starcia z kuszącym ostatnio nową walką Fergusonem?
*****