Bisping: „Pieprzyć to, mogę się bić z Silvą”
Michael Bisping zmienia zdanie – jednak chce się bić z Andersonem Silvą.
Przed kilkoma dniami Michael Bisping, który całe życie marzył, aby zmierzyć się z Andersonem Silvą, stwierdził, że wobec wpadki dopingowej Brazylijczyka nie jest już zainteresowany takim zestawieniem.
W odpowiedzi na taką deklarację fani nie pozostawili na wygadanym Brytyjczyku suchej nitki, zarzucając mu brak odwagi. Jak można było się spodziewać, niezbyt przypadło to do gustu Hrabiemu.
Wszyscy znamy niebezpieczeństwa tego sportu. Próbujemy się nawzajem nokautować. Zostałem na trwale oszpecony w walce z Vitorem Belfortem. Vitor Belfort kopnął mnie w głowę i to spowodowało odklejenie siatkówki. Od tamtego czasu miałem pięć operacji, a moje oko już nigdy nie będzie wyglądać tak samo. To był jeden z powodów, dla którego powiedziałem, że nie chcę bić się z nikim, kto w przeszłości korzystał ze sterydów.
– wyjaśnił Bisping w rozmowie z BloodyElbow.
Styczeń 2013, UFC on FX 7 – Vitor Belfort nokautuje Michaela Bispinga, stając się jedynym – obok Dana Hendersona – zawodnikiem, któremu udało się skończyć Brytyjczyka ciosami.
Ale wszystkie te reakcje na Twitterze, to i tamto, ludzie gadający „O, boi się”, powiedziałem Arielowi: „Cóż, pierdolić ti. Jeśli UFC chce tej walki, wezmę ją. Nie boję się.” Tak naprawdę nie mam nic do udowodnienia tym ludziom, ale to po prostu mnie wkurza. Jeśli UFC tego chce, jestem absolutnie za. Zróbmy to.
Michael Bisping przechodzi obecnie rehabilitację po kontuzji łokcia, która wykluczyła go z walki z Robertem Whittakerem na UFC 193. Najprawdopodobniej powróci do oktagonu 28 lutego, gdy UFC zawita z galą w Londynie.