Bisping: „Anderson Silva brał sterydy przez cały czas”
Michael Bisping twierdzi, iż legendarny Anderson Silva przez całą karierą wspomagał się sterydami, zapewniając tym samym, że on sam jest czysty jak łza.
Pomimo dążenia Micheala Bispinga (27-7) do starcia z Andersonem Silvą (33-6) przez niemalże całą karierę, Anglik nie jest już zainteresowany takim pojedynkiem, ponieważ uważa, że Brazylijczyk grał nieuczciwie przez całą karierę.
Michael Bisping niedawno przeszedł operację ramienia, którego uraz wykluczył go z walki przeciwko Robertowi Whittakerowi (14-4). Chociaż nie znamy dokładnej daty powrotu popularnego Hrabiego, urodzony w Manchesterze zawodnik jest coraz bliżej wznowienia treningów. Na łamach MMAJunkie Radio wypowiedział się na temat stanu swojego zdrowia oraz legendarnego, choć przez wielu po wpadce dopingowej uważanego za splamionego, Andersona Silvy.
Ruszam już ramieniem. Póki co nie wracam jednak do treningów. Poszedłem tam (na operację – dop. red.) i trochę się zaniedbałem, szczególnie jeśli chodzi o wagę. Nic wielkiego. Wiesz, trochę wychodzę z siebie, kiedy siedzę na miejscu zbyt długo.
Zwycięzca trzeciej edycji TUFa w przeszłości niejednokrotnie powtarzał, że jego marzeniem jest zmierzenie się z wieloletnim dominatorem dywizji, Andersonem Silvą. Dzisiaj jednak nie czuje takiej potrzeby, deprecjonując wszelkie zasługi Brazylijczyka z powodu wpadki dopingowej, jaką zaliczył przy okazji walki z Nickiem Diazem (26-9).
Wiesz, szczerze mówiąc, zawsze chciałem walczyć z Andersonem Silvą. Wszyscy to wiedzą. To zostało udokumentowane. Ale teraz nie wiem, czy czuję to samo. Faktem jest to, iż powiedziałem niedawno, że nie chcę mieć nić wspólnego z kimkolwiek, kto został przyłapany na stosowaniu substancji dopingujących. Jeśli chodzi o mnie, to byłeś oszustem. Nie sądzę, żeby właśnie w wieku 39 lat, mając karierę taką jak Anderson Silva, on nagle mógł podjąć decyzję o braniu sterydów. Musiał to po prostu robić przez cały ten czas.
Bisping jednocześnie zapewnia, iż brzydzi się jakimikolwiek wspomagaczami, zaznaczając, że nie ma nic z nimi wspólnego.
Nigdy nie używałem żadnej z tych rzeczy i nie rozumiem, dlaczego miałbym walczyć z innymi, którzy ich używali. Tak więc nie wiem, czy chciałbym podjąć walkę z Andersonem Silvą po tym wszystkim, co zostało powiedziane i udowodnione.
Jak sądzicie, kiedy czysty jak łza i zupełnie nieskazitelny Hrabia powróci do oktagonu i kogo typujecie, jako następnego rywala wiecznie nie mogącego się przebić przez swój wymarzony szczebel Bispinga?