Beneil Dariush znów komplementuje Mateusza Gamrota: „Największe szanse na pokonanie Makhacheva ma ktoś pokroju Gamrota”
Beneil Dariush wyjaśnił, dlaczego absolutnie nie skreślałby Mateusza Gamrota w potencjalnej walce z mistrzem wagi lekkiej UFC Islamem Makhachevem.
W drodze do swojej poprzedniej walki – ostatecznie przegranej z Charlesem Oliveirą – komplementów Mateuszowi Gamrotowi nie szczędzi Beneil Dariush, który rok temu pokonał Polaka jednogłośnie w Abu Zabi. Nie inaczej jest przed dzisiejszym starciem Benny’ego z Armanem Tsarukyanem, które uświetni galę UFC Fight Night w Austin.
Kilka dni temu asyryjski Amerykanin przyznał, że nawet jeśli pokona Ormianina, to prawdopodobnie i tak w kolejnym starciu będzie musiał ponownie mierzyć się z kimś sklasyfikowanym niżej – zaapelował jednak pół żartem, pół serio, by nie był to Gamer. Zwrócił uwagę, że Polak to niezwykle mocny zawodnik, którego nie zdołał w żadnym momencie przełamać, co pod koniec walki nawet go przeraziło.
Dariush nigdy nie ukrywał, że był pod gigantycznym wrażeniem starcia Gamrota z Tsarukyanem z zeszłego roku. Od tamtego czasu nie marnuje żadnej okazji, aby w wywiadach przemycać większe i mniejsze komplementy pod adresem Polaka. Tym razem pokusił się o takowe w rozmowie ze Sport-Express, gdy zapytano go, czy Arman Tsarukyan jest w stanie pokonać mistrza Islama Makhacheva.
– Tak, uważam, że może z nim wygrać – odparł Beneil. – Wierzę tez jednak, że ja sam mogę pokonać Islama. Tsarukyan nie jest jedynym takim zawodnikiem.
Kto zatem jeszcze zdaniem Dariusha może odebrać tron Dagestańczykowi?
– W czołówce każdy może wygrać z każdym – ocenił Amerykanin. – Wszystko zależy od tego, jak potoczy się walka.
– Uważam, że największe szanse na pokonanie Makhacheva ma ktoś pokroju Gamrota – czyli ktoś, kto ciągle zmusza cię do walki, nie przestaje.
– Arman i ja też możemy to zrobić. Możemy wszyscy sprawić Makhachevowi poważne problemy, bo jesteśmy w stanie walczyć z nim na chwyty. Inni nie są w stanie postawić mu się grapplersko.
Jeśli Beneil Dariush pokona Armana Tsarukyana – a faworytem tego pojedynku nie jest – wówczas obroni swoją 4. pozycję w rankingu kategorii lekkiej, utrzymując się w rozgrywce o najwyższe laury.
Mateusz Gamrot od dwóch tygodni kusi powrotem do oktagonu, zapowiadając dużą walkę. Ostatnio zdradził, że podpisał już kontrakt i czeka na oficjalne ogłoszenie. Pojedynek miałby odbyć się w jednym z pierwszych miesięcy przyszłego roku, a przeciwnik Polaka jakoby nie stroni od walki na chwyty.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.