Zaczepiony przez nachalnego fana, Ben Askren okazuje anielską cierpliwość – VIDEO
Ben Askren udowodnił, że nie jest typem zawodnika, którego łatwo sprowokować do zaprezentowania swoich umiejętności poza oktagonem.
W drodze do walki z Jorge Masvidalem, do której dojdzie podczas gali UFC 239 w Las Vegas, Ben Askren wielokrotnie podkreślał, że nie jest pod wrażeniem gangsterskiego nastawienia swojego rywala, preferującego czyny ponad słowa, także poza oktagonem – vide scysja z Leonem Edwardsem po marcowej gali w Londynie.
Zobacz także: Jan Błachowicz zdradza, z czego drwił Luke Rockhold podczas staredownu
Funky stwierdził nawet, że w swoim pojmowaniu rzeczywistości Gamebred jest tak ograniczony, że nie zdziwiłoby go, gdyby rzucił się na niego przy pierwszej lepszej okazji, doprowadzając do anulowania walki i tym samym grzebiąc wypłaty, jakie obaj dostaną za walkę w oktagonie.
Podczas wczorajszego dnia z mediami Askren potwierdził czynami – a w zasadzie ich brakiem – że do MMA podchodzi bardzo pragmatycznie i nie w głowie mu jakiekolwiek ekscesy poza oktagonem.
W pewnej bowiem chwili zaczepił go mocno nachalny osobnik, który za wszelką cenę starał się sprowokować byłego mistrza Bellatora i ONE Championship do zaprezentowania kilku akcji.
Was this a fan? Someone Ben knows? Either way he looked annoyed AF but kept his cool #UFC239 pic.twitter.com/nzuD61Q2Of
— nîght øwl 🦉 (@fighttalking) July 4, 2019
Funky okazał jednak anielską cierpliwość, z uśmiechem na twarzy – być może podszytym lekką irytacją namolnym gagatkiem – powstrzymując zapędy agresora.
*****