„Będzie walczył o pas w maju” – menadżer Gaethje i Makhacheva wskazał, który z nich dostanie walkę o pas jako pierwszy
Menadżer Justina Gaethje i Islama Makhacheva wskazał, który z nich będzie jako pierwszy walczył o pas mistrzowski wagi lekkiej UFC.
Od kilku tygodni pomiędzy Justinem Gaethje i Islamem Makhachevem trwa zażarta medialna rywalizacja o prawo do walki o złoto kategorii lekkiej UFC, o losach którego przesądzi grudniowe starcie mistrza Charlesa Oliveiry z Dustinem Poirierem.
Highlight to były tymczasowy mistrz, który wygrał pięć z ostatnich sześciu walk, jedynej porażki doznając w zeszłym roku z ówczesnym mistrzem Khabiem Nurmagomedovem. Kilka tygodni temu powrócił do akcji, po fantastycznej walce rozbijając na pełnym dystansie Michaela Chandlera.
Z kolei Islam Makhachev może pochwalić się fantastyczną serią aż dziewięciu zwycięstw z rzędu – najlepszą w całej kategorii lekkiej obok Do Bronxa. W tym roku wygrał już trzy walki, wszystkie przed czasem, poddając kolejno Drewa Dobera, Thiago Moisesa i Dana Hookera.
Tak się natomiast składa, że menadżerem trzech liderów w rajdzie po titleshota – bo obok wspomnianych Justina Gaethje i Islama Makhacheva wspomnieć trzeba też rozpędzonego siedmioma zwycięstwami Beneila Dariusha – jest Ali Abdelaziz. I to właśnie znającego się na robocie jak mało kto, ale w swoich medialnych harcach często nieprzyzwoitego Egipcjanina dopadła na ulicy ekipa TMZ, dopytując go, który z jego klientów pójdzie w mistrzowski bój pierwszy – Gaethje czy Makhachev?
– Prawdopodobnie zobaczycie walkę Beneila Dariusha z Islamem Makhachevem – powiedział Abdelaziz. – Justin Gaethje będzie pewnie walczył o pas, prawdopodobnie w maju.
Podobny scenariusz w zeszłym tygodniu rozpisał też w swoim podcaście trener Dagestańczyka Javier Mendez. Stwierdził, że starcie jego podopiecznego z Beneilem Dariusem ma sportowe i marketingowe uzasadnienie.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Z kolei Abdelaziz został również dopytany o to, czy prowadzi konto na Twitterze Dagestańskiego Orła. Ten bowiem w zeszłym tygodniu mocno wstawił się za Makhachevem, w odpowiedzi na co Gaethje stwierdził, że nie wierzy, aby autorem rzeczonych wpisów był rzeczywiście Nurmagomedov.
– Szczerze mówiąc, kiedyś prowadziłem Twittera Khabiba – przyznał z uśmiechem Abdelaziz. – Ale teraz jego angielski jest o wiele lepszy i już mnie nie potrzebuje.
Egipcjanin solennie zapewnił, że obecnie nie prowadzi już mediów społecznościowych żadnego ze swoich klientów, choć – jak dodał, szeroko się uśmiechają – nie ma absolutnie nic przeciwko spekulacjom w tym temacie.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Wiem, że oni potrzebują tych przerw, ale dobijają mnie te długie miesiące przestoju w dywizji i MAKSYMALNIE dwie obrony pasa w ciągu roku (częściej jedna).
Ale UFC chyba specjalnie nie garnie się do tego, żeby mistrzowie walczyli częściej niż 2x w roku… Raz, że kasa, a dwa, że praktycznie w żadnej dywizji nie ma długich kolejek pretendentów do pasa.
W lekkiej akurat spokojnie można zwiększyć częstotliwość tych walk, tam masz po kilku zawodników (nawet spoza top 10), którzy mogliby z powodzeniem zagrozić obecnemu mistrzowi. Inna sprawa – tak jak mówisz – czy im się to opłaca?