UFC

„Będzie rozpie*dol” – Justin Gaethje nie dopuści, aby Conor McGregor ubiegł go w rajdzie po pas

Justin Gaethje nie odda bez walki pozycji lidera w rajdzie po oktagonowe usługi mistrza wagi lekkiej UFC Charlesa Oliveiry.

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że opromieniony efektownym zwycięstwem z Michaelem Chandlerem Justin Gaethje będzie następnym przeciwnikiem mistrza kategorii lekkiej UFC Charlesa Oliveiry.

Rzecz jednak w tym, że w walce o oktagonowe usługi mającego za sobą pierwszą obronę pasa Brazylijczyka, który kilka tygodni temu poddał Dustina Poiriera, broni nie składa były podwójny mistrz Conor McGregor, co i rusz medialnie obnosząc się ze swoimi mocarstwowymi planami.

Nie wydaje się co prawda szczególnie prawdopodobne, aby celujący w powrót do oktagonu latem Irlandczyk – obecnie rehabilituje złamaną w trylogii z Diamentem nogę – otrzymał od razu starcie z Do Bronxem, ale gdyby Dana White jednak pogardził elementarną przyzwoitością i zdecydował się na taki ruch? Jak zareagowałby Justin Gaethje? O taki właśnie scenariusz zapytano Highlighta w najnowszym wywiadzie, jakiego udzielił TMZ Sport.

– Rozpierdoliłbym wszystko – odparł Gaethje. – Rozpierdoliłbym wszystko w pizdu. Tak bym właśnie zrobił.

Tymczasem kilka dni temu Charles Oliveira w z obfitości serca przyznał, że gdyby zaproponowano mu starcie z Notoriousem, nie zastanawiałby się ani chwili. Ba! Zasugerował nawet, że z powodów finansowych preferowałby właśnie Irlandczyka ponad Justina Gaethje.

– Nie pozwolę na to – zapewnił Amerykanim. – Conor już się w ogóle nie liczy. Nie wygrał walki w wadze lekkiej od 2016 roku. Jestem sklasyfikowany na 1. miejscu w rankingu UFC. Widziałem, że była aktualizacja i jestem na 1. miejscu. Miło.

– Pracowałem na to całe życie. I to będzie moja kolejna walka. A jeśli nie, będzie rozpierdol. Bez znaczenia. Wyjdę tam i zacznę rzucać wózkami przemysłowymi na lewo i prawo. Nie wiem, jak na to odpowiedzieć.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Na tym jednak nie koniec, bo zapytany, czy sam – jeśli pokona Charlesa Oliveirę – dałby szansę walki Conorowi McGregorowi, Justin Gaethje nie zawahał się ani chwili.

– W żadnym wypadku nie dopuściłbym go do walki o pas, gdyby wcześniej nie wygraj jakiejś walki i nie przeszedł tego całego procesu – powiedział Amerykanin. – Nie będzie srał na wszystko. Za dużo jest tutaj gości. Beneil Dariush, Islam Makhachev. Z tymi gośćmi mogę się bić, nie z Conorem McGregorem. To tak nie działa.

– Z każdym dniem znaczy coraz mniej i mniej. Już niebawem nie będziecie nawet zadawać mi o niego pytań. I to będzie piękny, kurwa, dzień.

Justin Gaethje zapowiedział, że do walki z Charlesem Oliveirą chciałby stanąć nie wcześniej niż w maju i nie później niż w lipcu.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

– Nie muszę pierdolić do niego żadnych bzdur – powiedział. – Zaszedł bardzo daleko. Widziałem się z nim po jego walce (z Poirierem) i powiedziałem mu, że na to zasługuje. Mówiłem wcześniej, że jeśli wyjdzie tam i pokona Poiriera, z mojej strony będzie pełen szacunek.

– To godny rywal. Numer jeden na świecie. Nie mogę się doczekać walki z nim w Ameryce, w Brazylii, w Kanadzie. Dowolny kraj z tych trzech. Gdzie tylko zechce. Gdy przejmę pas, o dacie i miejscu będę decydował ja.

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button