„Bardzo przepraszam, ale niewiele ma do powiedzenia” – Lewandowski stanowczo o limicie wagowym walki Soldić vs. Chuzhigaev
Współwłaściciel KSW Martin Lewandowski zdradził, w jakim limicie wagowym planuje zorganizować walkę Roberto Soldicia z Ibragimem Chuzhigaevem.
Pomimo iż Tomasz Narkun był najdłużej panującym mistrzem KSW, broniąc tytułu w wadze półciężkiej pięciokrotnie, a z Ibragimem Chuzhigaevem przegrał w ramach sobotniej gali KSW 66 w Szczecinie po bliskiej walce, współwłaściciel polskiego giganta Martin Lewandowski nie zamierza dawać Polakowi natychmiastowego rewanżu.
Jak zaznaczył w rozmowie z Arturem Mazurem z WP Sportowe Fakty, uważa, że Żyrafie potrzebna jest przerwa od mistrzowskiej rozgrywki, a dywizji nie zaszkodzi świeża krew. Polskiemu promotorowi zdecydowanie bardziej podoba mu się zestawienie Ibragima Chuzhigaeva z podwójnym mistrzem Roberto Soldiciem.
– Myślę, że to jest walka, która nie tylko mnie kręci, ale myślę, że wielu fanów, wielu mediów, dziennikarzy chciałoby zobaczyć, czy Roberto jest w stanie wejść jeszcze kategorię wyżej i zrobić (mistrzostwo) – powiedział Lewandowski. – Powiem szczerze, że w głowie sobie już założyłem tego Tomka Narkuna z Robierto Soldiciem i ci powiem, że dzień później dopiero się zorientowałem, że w ogóle jak to? To zestawienie już nie ma miejsca!
– Ale na tę chwilę – na tę chwilę! – nie jest powiedziane, że Tomek nie odzyska pasa i że takiego zestawienia nawet nie o pas nie zorganizujemy.
Rzecz jednak w tym, że Czeczen, pałający żądzą rewanżu na Robocopie za krzywdy, jakie Chorwat w grudniu wyrządził Mamedowi Khalidovowi, chce porachować podwójnemu mistrzowi kości w limicie kategorii średniej, odbierając mu tamtejszy tron.
Z kolei Soldić preferowałby konfrontację w wadze półciężkiej – nie kładłby wówczas na szali żadnego ze swoich pasów, jednocześnie stając przed historyczną szansą sięgnięcia po ten trzeci.
Okazuje się jednak, że Martin Lewandowski nie ma w tym temacie żadnych wątpliwości. Zapytany o plany zejście Chuzhigaeva do 84 kilogramów na walkę z Soldiciem, współwłaściciel KSW stanowczo je wykluczył.
– Nie, nie, nie – szybko zaoponował Martin. – Pamiętajmy, że na koniec dnia musimy myśleć kategoriami sportowymi i to musi przeważać. Ja rozumiem, że są różne i bierzemy pod uwagę od początku historii trwania KSW wszelkie prośby, preferencje, kto kogo lubi, nie lubi, może walczyć, jakie ma ambicje i tak dalej. Natomiast w tym przypadku walka z Roberto ma sens w momencie, kiedy to będzie walka o pas, przynajmniej potencjalnie, dla Roberto. O ten trzeci pas.
– Schodzenie (Ibragima)? Ok, to może być – ale to nie w tej kolejności. Jeżeli nasz nowy mistrz stwierdzi, że się czuje już dobrze w kategorii półciężkiej… Poza tym w ogóle mi się kłóci taka idea, że ktoś wchodzi do kategorii, już ma ten pas i nagle zaczyna gdzieś nie tyle co wakować ten pas, co wydłużać jakby tę historię możliwości walki innym zawodnikom.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
– Jednak – przyznawałem to już przed KSW 66 – mamy gdzieś tam te deficyty, jeśli chodzi o kategorię ciężką i półciężką i nie chciałbym teraz robić teraz jakichś dziwnych historii w postaci, że nagle zawodnik nam ucieka do jakiejś innej kategorii, odbiera (pas) i znowu się to komplikuje.
Polski promotor zwrócił uwagę na jeszcze jeden aspekt – a mianowicie niewielki staż mistrza 93 kilogramów pod sztandarem KSW.
– Pamiętajmy, że to jest nowy zawodnik – zauważył Martin. – Jeszcze – bardzo przepraszam – niewiele ma do powiedzenia, jeżeli chodzi o to, z kim chciałby walczyć. On nie jest od tego, żeby wybierać. Na koniec dnia to my od tego jesteśmy.
– Oczywiście rozmawiałem też z Roberto, rozmawiałem z Ivanem (Dijakoviciem), jego menadżerem. Są otwarci na każdą propozycję, łącznie z rewanżem dla Mameda, który był gwarantowany, łącznie z tą walkę. Natomiast, mówię, chciałbym, żeby jednak zawodnicy i państwo traktowali to tak, że na koniec dnia to my decydujemy.
Nie ulega natomiast wątpliwości, że wiele zależeć będzie tutaj od sytuacji kontraktowej Chorwata. W umowie z KSW pozostała mu bowiem jeszcze tylko jedna walka. Martin Lewandowski nie wyklucza żadnego scenariusza, ale „ma przeczucie, że Roberto pozostanie”.
Poniżej cały wywiad.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.