Szpilka o sparingu boksu z Materlą: „Tak się wkurzył, że spróbował mnie przycelować takim prawym cepem i…”
Artur Szpilka opowiedział zabawną anegdotę ze sparingu bokserskiej z Michałem Materlą w warszawskim klubie Berkut WCA Fight Team.
Były mistrz kategorii średniej KSW Michał Materla kilkukrotnie w rozlicznych wywiadach zabierał już głos na temat bokserskich sparingów z Arturem Szpilką w warszawskim Berkut WCA Fight Team, gdzie spędził część przygotowań do sobotniej walki ze Scottem Askhamem na KSW 42 w Łodzi.
Szczeciński Berserker niezwykle sobie te sparingi chwalił, przyznając, że wiele z nich wyciąga.
https://www.instagram.com/p/Bepi6jdlirZ/
Wczoraj dostałem bolącą lekcje boksu od Artura . Wiec musiałem znaleść płaszczyznę w której mogłem się odwzajemnić ! Takie trening z takim goście to czysta przyjemność i dobra zabawa !
Jak natomiast rzeczone sparingi w Berkut WCA Fight Team wyglądały z perspektywy Artura Szpilki?
Michał będzie (mistrzem KSW). Michał jest świetnym zawodnikiem, bardzo zdeterminowany. Mega człowiek. Jako człowiek, sportowiec strasznie ambitny. Nawet nie wiedziałem, że aż do przesady ambitny chłopak.
Powiem wam taką śmieszną sytuację. Jak będziesz Michał oglądał, to na pewno będziesz miał ubaw z tego.
– powiedział Artur w programie MMANews Live.
Słuchajcie, sparowaliśmy na boks. I mówię do niego – bo rozmawiam z chłopakami i naprawdę oni sami to przyznają, że jestem półkę czy nawet dwie wyżej w boksie, wiadomo. I tak samo jest na MMA. Przecież jak mnie kopią czy tam robią jiu-jitsu, to to samo.
I mówię do Michała: „Ucz się, ucz – i spokojnie”. I, wiesz, wchodzimy do sparingu, a ja tak go leciutko. Pyk, pyk. A Michał, kurwa, taki wkurzony: „Co robisz?!”. Taki wkurzony. „Dawaj tu!!!”. A ja mówię: „Weź się uspokój, przerabiaj, przerabiaj”. I znowu mu tak leciutko. A on, kurwa, tak się wkurzył, że spróbował mnie przycelować takim prawym cepem. Ja się wtedy odsunąłem, mówię: „Łoo! O nie… Tak nie będzie!” i go jeb, jeb, jeb, ale tak leciutko. Śmialiśmy się z tego.
Ale ogólnie mega ambitny. Chciał mnie sprowokować, chciał poczuć, jak to jest na moich zasadach. Mega, mega facet. Naprawdę, mega człowiek – i jako człowiek, i jako sportowiec. Nie ukrywam, że bardzo go polubiłem i cały czas trzymamy kontakt. Mega facet.
Póki co nie wiadomo, kiedy Artur Szpilka powróci do akcji – choć wiadomo, że temat MMA odłożył na bliżej nieokreśloną przyszłość i ponownie koncentruje się na boksie. Nie wyklucza występu na majowej gali na Stadionie Narodowym organizowanej przez Marcina Najmana – ale póki co brak konkretów.
*****