UFC

Artem Lobov na celowniku czterech rywali: „Nawet nie spojrzę na nazwisko”

Artem Lobov powoli przejmuje rolę po Conorze McGregorze jako zawodnik najbardziej rozchwytywany przez rywali.

Swego czasu Conor McGregor był najchętniej wyzywanym do walki zawodnikiem w kategorii piórkowej – a może i w całym UFC? – i choć teraz skupia się tylko i wyłącznie na walce bokserskiej z Floydem Mayweatherem Juniorem, to wygląda na to, że jego status – przynajmniej od względem liczby wyzwań – przejmuje jego druh, Artem Lobov.

Powracający po porażce z Cubem Swansonem Rosyjski Młot, który z pięciu walk pod banderą UFC wygrał tylko dwie, kilkanaście dni temu w programie The MMA Hour stwierdził, że nie jest w pozycji do wybierania sobie jakiegokolwiek rywala, będąc gotowym na walkę z każdym, kogo zaproponuje mu UFC. Przyciśnięty do muru, wskazał jednak Doo Ho Choia.

Koreańczyk, który również w ostatniej walce doznał porażki z rąk Swansona, wyzwanie zaakceptował.

https://www.instagram.com/p/BT3kaQpDGPP/

To jednak nie wszystko, bo do walki z nim garnie się też Szkot Robert Whiteford, który po zwolnieniu z UFC wygrał dwie walki i celuje w powrót pod skrzydła amerykańskiego giganta przy okazji lipcowej gali w Glasgow.

John Makdessi, który przegrał trzy z ostatnich czterech walk, poszedł nawet o krok dalej i upisał dla Lobova wiersz…

Wreszcie rękawicę Rosjaninowi rzucił też najnowszy nabytek UFC w kategorii piórkowej Zabit Magomedsharipov, który pozwolił sobie – a raczej jego menadżer – określić Lobova mianem legendy. Choć być może był w tym pewien sarkazm…

Do trzech pierwszych wyzwań – to ze strony Dagestańczyka napłynęło zbyt późno – Lobov odniósł się w specjalnie zmontowanym na tę okazję nagraniu.

Makdessi, napisałeś dla mnie wiersz i myślisz, że wygląda to cool? Nie schlebiaj sobie, zdesperowany głupku.

Widziałem, że Whiteford też mnie wyzywa – ale nie jesteś nawet w UFC, więc się do tego nawet nie odniosę.

Koreański Chłopiec to walka, jakiej teraz chcę – ale wezmę każdego i Sean Shelby to wie. Wysłałem mu wiadomość, mówiąc, że kogokolwiek mi przyśle, tę walkę wezmę. Nawet nie spojrzę na nazwisko. Więc wszyscy wy skurwiele, którzy próbujecie rzucać mi wyzwania, wyślijcie wiadomość Seanowi i poproście o mnie. I jeśli wyśle mi kontrakt, macie to.

*****

Ubijamy Davida Brancha w 11 krokach!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button