UFC

Arman Tsarukyan wezwany na dywanik przez właściciela ATT, Mateusz Gamrot chętnie stanie z nim do rewanżu: „Ja jestem z Polski, Gamrot mam na nazwisko i jak trzeba, wjeżdżam jeszcze raz”

Krytyczne wypowiedzi pod adresem klubowych kolegów z ATT nie uszły uwadze właścicielowi klubu Danowi Lambertowi.

Nie uszło uwadze szefostwa American Top Team gadulstwo Armana Tsarukyana. Okazuje się, że Ormianin trafił na przysłowiowy dywanik do właściciela klubu Dana Lamberta, który nakazał mu utemperowanie języka.

Po niedawnej gali UFC 302 w Newark Ahalkalakets skrytykował klubowego kolegę Dustina Poiriera, zarzucając mu, że „wymiękł” w walce wieczoru z Islamem Makhachevem, przegrywając przez duszenie w rundzie piątej. W obronie Diamentu stanęli wówczas Mateusz Gamrot oraz trener boksu Dyah Davis, którzy nie oszczędzili gadatliwego Ormianina. Zachwytu nad wypowiedziami tego ostatniego nie okazał też inny reprezentant ATT Grant Dawson.

Zapytany w najnowszej odsłonie magazynu Klatka po Klatce prowadzonego przez Artura Mazura właśnie o wypowiedzi kolegi z maty, Gamer szybko poddał w wątpliwość takie określenie Ahalkalaketsa.

– Pomyślałem o słowie „kolega”, bo kolega nie obraża kolegi, więc… – powiedział. – Jesteśmy zawodnikami z jednego klubu po prostu. (Trenujemy pod tym samym adresem), nawet mieszkamy obok siebie. Sąsiadami jesteśmy w pokojach.

Co ciekawe, kilkadziesiąt godzin po skrytykowaniu Poiriera Tsarukyan narrację mocno zmodyfikował, w magazynie The MMA Hour nie szczędząc Amerykaninowi komplementów. Okazuje się, że nie zdziwiło to Mateusza Gamrota.

– By był już na dywaniku u Dana Lamberta wcześniej – wyjaśnił Polak.

Gamer wyjaśnił, że jego ostry wpis pod adresem Ormianina był następstwem długiej historii jego gadulstwa.

– Ja się nie odniosłem do tych pierwszych słów, tylko to już był któryś wywiad z kolei – powiedział. – Nie dość, że o Dustinie, to o nas, zawodnikach, rozmawiał – że każdy się go boi, że nikt z nim nie będzie walczył. O mnie coś tam gadał. No to wiesz, ile razy mogę znosić, słuchać i przechodzić bokiem obok tego?

– Tym bardziej, że ja się go nie boję. Ja już z nim raz wygrałem i mogę drugi raz z nim wygrać, więc… To, że pół świata się go boi, czy tam ma respekt? Ja jestem z Polski, Gamrot mam na nazwisko i jak trzeba, wjeżdżam jeszcze raz tam.

Gamer przyznał, że właściciel ATT Dan Lambert postanowił szybko zareagować, aby nie doszło do eskalacji. Ma bowiem w pamięci historię z Colbym Covingtonem.

– Wstałem rano, zobaczyłem, połowa osób obrażonych jest, ja wśród nich też – powiedział o swojej reakcji na słowa Armana Mateusz. – Zobaczyłem, mówię „no nie wierzę”. (Napisałem).

– Wiesz, ale później ja sam dostałem też telefon od Dana Lamberta i też żeśmy porozmawiali. Kiedyś już była sytuacja podobna – Colby z Masvidalem. Trochę się tam posprzeczali, trochę się klub posypał i oni nie chcą już po prostu podobnej sytuacji. Ta rozmowa wynikała z tego, że właśnie nie chcą dopuścić do podobnej sytuacji i mamy się uspokoić po prostu.

– Znaczy, ja jak ja, ja po prostu mu odpowiedziałem i wszyscy tak jakby rozumieją moją stronę. Bardziej tyczyło się to jego, żeby przestał odzywać się na temat wspólnych zawodników z jednego klubu.

– A ja dostałem informację zwrotną, że była rozmowa i że też mam się ustosunkować do tego. I później był ten wywiad u Ariela i nagle narracja: pach! Po prostu mówię: ale tam jest! Haha! Moc w tych pięściach przekazana.

Zapytany, czy Arman Tsarukyan może skończyć jak Colby Covington tj. wyrzucony z klubu, Mateusz Gamrot nie zawahał się.

– Myślę, że nie – powiedział. – Oni bardziej nie chcą dopuścić do tej sytuacji, która się wydarzyła kiedyś. Nie ma co ukrywać – Arman jest numerem jeden, teraz będzie się bił o pas, więc jest cennym zawodnikiem dla American Top Team, bo każdy klub chce mieć zawodnika, który reprezentuje ich na najwyższym szczeblu.

– Ja też jestem bardzo wysoko, Dawson też jest blisko, więc myślę, że ATT zależy na każdym zawodniku, który trenuje w ATT. Jest tam naprawdę bardzo dobra relacja, więc po prostu chcą to wygasić, żeby nie było jakichś takich sprzeczek niepotrzebnych.

Czy scysja ta medialna może mieć przełożenie na realia treningowe w American Top Team?

– Sam nie wiem, jak będzie – powiedział Mateusz. – Ciężko powiedzieć, kiedy tam polecę. Wiem po prostu, że przed wcześniejszymi wywiadami, gdzie gadał już te różne rzeczy, to było tak, że gadał na mnie czy gadał na innych, a widzieliśmy się w klubie i było, wiesz, „hello, how are you?”. Pierwszy podbijał. Nie była to jakaś fascynująca, długa rozmowa. Wiesz, dwa zdania po prostu – ale zawsze była ręka podana i żeśmy się rozchodzili w swoje strony.

– Podejrzewam, że teraz będzie podobnie, bo to tylko gra medialne po prostu. Zupełnie inaczej się zawodnicy odnoszą w mediach, a zupełnie inaczej na żywo.

Głos w temacie zabierał też ostatnio Dustin Poirier, ale Amerykanin ograniczył się do krótkiego stwierdzenie, że Ormianin rozmija się z prawdą, twierdząc, że w walce z Islamem Makhachevem „wymiękł”.

Cała rozmowa poniżej.

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button