BigFoot i Struve na kursie kolizyjnym
BigFoot i Skyscrapper wyrażają gotowość, aby skrzyżować rękawic.
Antonio Silva i Stefan Struve, którzy na gali UFC 190 przerwali swoje fatalne serie porażek, prawdopodobnie ratując się tym samym przed zwolnieniem z organizacji, chętnie zmierzą się ze sobą, o czym donosi portal MMAJunkie.
Brazylijczyk, który pokonując Soę Palaleia, zaliczył pierwsze zwycięstwo w UFC od lutego 2013 roku, zapewnia, że bardzo ceni sobie Wieżowca, ale chętnie stanie naprzeciwko niego w oktagonie.
Struve to młody zawodnik; walka z nim byłaby ciężka. To bardzo miły gość. Dużo rozmawialiśmy i spędzaliśmy czas wspólnie tutaj w Brazylii. Jeśli jednak tego chce UFC, zrobię to.
Dodatkowego smaczku ewentualnemu pojedynkowi brazylijski-holenderskiemu dodaje fakt, że Antonio Rodrigo Nogueira, którego na UFC 190 pokonał Struve, zwyciężając pierwszy raz od września 2012 roku, to dobry przyjaciel Silvy.
Jestem jego (Nogueiry) wielkim fanem. Pomógł mi w życiu kilka lat temu, dając mi możliwość treningu, pieniądze i dom. Nie jesteśmy wrogami ze Struve, ale jeśli UFC tego chce, będę zmotywowany.
Póki co nie wiadomo jednak, na której gali mógłby odbyć się pojedynek. BigFoot proponował japońskie UFC Fight Night 75, które odbędzie się pod koniec września, ale dla Holendra jest to zbyt wczesny termin.
Mam pewne urazy, które muszą doleczyć, ale nie ma tu wielu gości, więc jestem pewien, że tak czy inaczej się spotkamy. Japonia to dla mnie trochę za wcześnie.
Komentarze: 1