Andrzej Grzebyk odpowiada na wyzwanie ze strony Daniela Skibińskiego
Andrzej Grzebyk i jego menadżer Artur Gwóźdź odpowiedzieli na wyzwanie, jakie rzucił temu pierwszemu mistrz Babilon MMA Daniel Skibiński.
Ledwie opadł kurz bitewny – choć pojedynek ten trudno określić mianem jakiejkolwiek bitwy… – po walce wieczoru sobotniej gali FEN 26 we Wrocławiu, gdzie mistrz kategorii średniej i półśredniej Andrzej Grzebyk ekspresowo pokonał teatralnie usposobionego Roberta Fonsecę, broniąc tym samym pasa tej pierwszej wagi, a w przestrzeni medialnej pojawiły się dyskusje nad zorganizowaniem jego walki z czempionem 77 kilogramów organizacji Babilon MMA Danielem Skibińskim.
Zobacz także: „Uderzył go jak pi*da” – menadżer Khabiba zaatakował menadżera Jonesa
Pomysł wyszedł zresztą od samego Skiby oraz jego menadżera Pawła Kowalika. Gotowość do zorganizowania takiej pojedynku zdążyli też wyrazić szefowie obu organizacji – Paweł Jóźwiak z FEN oraz Tomasz Babiloński z Babilon MMA.
Jak natomiast na potencjalną konfrontację z Danielem Skibińskim zapatruje się sam Andrzej Grzebyk oraz jego menadżer Artur Gwóźdź? O to zapytał ich PolsatSport.pl.
Nie ukrywam, że dla naszej grupy to trudny czas.
– powiedział Gwóźdź.
Odszedł od nas niespodziewanie nasz przyjaciel i trener Tomasz Skrzypek. Jeszcze w weekend stał w narożniku moich podopiecznych. Ciężko się z tym pogodzić… Na precyzyjne deklaracje w sprawie potencjalnego zestawienia przyjdzie lepszy czas, ale są pewne okoliczności, które niedługo mogą wyjaśnić tę kwestię.
Zestawienie Grzebyka ze Skibińskim nie byłoby pierwszym pomiędzy mistrzami FEN i Babilon MMA. Na 26 października podczas gali Babilon MMA 10 w Kopalni Soli w Wieliczce zaplanowano bowiem starcie dwóch mistrzów wagi piórkowej – Daniela Rutkowskiego z Adrianem Zielińskim.
Artur Gwóźdź zaznacza jednak, że warto poczekać, aby zobaczyć, jak rozwinie się współpraca pomiędzy FEN i Babilon MMA.
Oczywiście życzymy wszystkim jak najlepiej.
– powiedział.
Nie ukrywamy jednak, że celem Andrzeja Grzebyka jest walka w organizacji UFC. Aktualnie na koncie ma osiem wygranych z rzędu. Coraz głośniej mówi się o powrocie UFC w lutym do Pragi, a Andrzej był przecież obserwowany przez UFC. Liczymy, że może to właśnie będzie odpowiednie miejsce i czas.
Gwóźdź stwierdził, że jeśli jednak nie uda się podpisać umowy z UFC, Grzebyk nie zamierza bezczynnie przesiadywać – będzie walczył.
Zestawienie z Danielem Skibińskim wygląda niezwykle interesująco i bierzemy pod uwagę taki scenariusz.
– powiedział szef Artnox Fight Sport.
Jeśli jednak organizatorzy chcą doprowadzić do takiego pojedynku muszą pamiętać, że to starcie dwóch cenionych mistrzów. Nie ukrywamy, że jeśli wszystko ma zgadzać się pod względem sportowym, to z naszej strony będziemy oczekiwać również odpowiedniej wypłaty za taką walkę.
Tymczasem nieukrywający rozczarowania przebiegiem sobotniej walki Andrzej Grzebyk przyznał, że nie miał pojęcia o toczących się w przestrzeni medialnej – głównie na Twitterze – rozmowach na temat jego potencjalnego starcia ze Skibą.
Na razie czas na regenerację po trudnym okresie przygotowawczym, ale na szybko mogę powiedzieć, że interesuje mnie każda walka, która pcha moją karierę do przodu.
– stwierdził rozpędzony serią ośmiu zwycięstw – w tym siedmiu przed czasem – zawodnik.
Jeśli wszystko będzie zgadzało się pod względem finansowym, to dam każdą walkę, której chcą fani. Mogę bić się z każdym. Nie ma problemu. Jesteśmy jednak mistrzami i powinniśmy również być w takiej sytuacji odpowiednio potraktowani.
Daniel Skibiński również może pochwalić się serią ośmiu wiktorii. Ostatnio był widziany w akcji w maju tego roku, broniąc po raz pierwszy pasa mistrzowskiego wagi półśredniej Babilon MMA – w drugiej rundzie znokautował Adriano Rodriguesa.
*****
Kursy bukmacherskie na trzy mistrzowskie walki UFC 245 ujawnione