Anderson Silva zwolniony z kontraktu z UFC
Dominujący przez lata kategorią średnią UFC Anderson Silva opuścił szeregi amerykańskiego giganta.
14-letnia przygoda Andersona Silvy z UFC dobiegła końca. Jak doniósł portal MMAFighting.com, Brazylijczyk został zwolniony z kontraktu z amerykańskim gigantem, w którym miał jeszcze jeden pojedynek.
45-letni już Brazylijczyk był ostatnio widziany w akcji podczas październikowej gali UFC Fight Night, w walce wieczoru której przegrał przez nokaut w czwartej rundzie z Uriahem Hallem. Była to dla Pająka trzecia porażka z rzędu i siódma w ostatnich ośmiu występach, pomijając zakończone wynikiem no-contest starcie z Nickiem Diazem. W glorii zwycięzcy Anderson Silva nie był widziany od lutego 2017 roku, gdy kontrowersyjnie pokonał jednogłośną decyzją sędziowską Dereka Brunsona.
Szeregi UFC Brazylijczyk zasilił w 2006 roku, zwyciężając szesnaście pierwszych walk w oktagonie. Pas mistrzowski wagi średniej, zdobyty w drugim występie w UFC, obronił dziesięć razy.
W lipcu 2013 roku Chris Weidman strącił go z tronu – od tego czasu Spider nigdy nie powrócił do prezentowanej wcześniej formy.
Nie wiadomo póki co, jakie są dalsze plany Andersona Silvy. Niewykluczone, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Na to mogą wskazywać jego wypowiedzi z ostatnich tygodni.
Naturalnym dla niego kierunkiem wydaje się co prawda Bellator, gdzie nie brakuje emerytów z wielkimi nazwiskami, ale dowodzący organizacją Scott Coker stwierdził niedawno, że angażem Brazylijczyka nie jest zainteresowany. Czy to tylko przygotowanie gruntu pod potencjalne negocjacje finansowe, czas pokaże.
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN
*****