UFC

Anderson Silva ma na oku dwóch rywali

Wieloletni dominator kategorii średniej Anderson Silva zdradził dwie walki, którymi byłby najbardziej zainteresowany w powrocie do oktagonu.

Do walki z oczyszczonym z zarzutów o doping – bo w takim charakterze trzeba postrzegać dobiegające końca w październiku roczne zawieszenie potwierdzające zastosowanie zanieczyszczonego suplementu – legendarnym Andersonem Silvą garnie się już Israel Adesanya – i pewnie połowa dywizji średniej – ale okazuje się, że Brazylijczyk pozostaje konsekwentny w swoich oktagonowych życzeniach.

Nadal na czele jego listy znajdują się Conor McGregor i Nick Diaz.

Nigdy nie opowiadam o tym, z kim chciałbym walczyć, z kim nie chciałbym walczyć, ale jedyną osobą, która jest tu wyjątkiem to Conor McGregor – chciałbym się z nim sprawdzić.

– powiedział Pająk w rozmowie z Combate.com.

Nie sądzę jednak, aby chciał się bić w mojej kategorii wagowej.

O ile jednak na potencjalną potyczkę z Irlandczykiem Brazylijczyk patrzy realnie, nie widząc na nią większych szans, to inaczej ma się sprawa w przypadku stocktończyka, z którym pojedynkował się na początku 2015 roku, zwyciężając jednogłośną decyzją sędziowską. Wynik ten został jednak później zmieniony na no-contest z uwagi na wpadkę dopingową Silvy.

Jedna z interesujących walk to ta kolejna z Nickiem Diazem, bo pierwsza nie dała żadnego rezultatu.

– powiedział 43-latek.

To jednak nie zależy ode mnie tylko od Nicka, UFC i wielu innych rzeczy.

Anderson zdradził też, że zostały mu w kontrakcie z UFC trzy walki, nie szczędząc organizacji ciepłych słów i przekonując, że nie może narzekać absolutnie na nic. Liczy na to, że do końca kariery pozostanie pod sztandarem amerykańskiej organizacji.

Widziany ostatnio w akcji w lutym zeszłego roku, gdy wypunktował Dereka Brunsona, Spider przyznał jednocześnie, że w czasie swojej nieobecności nie próżnował, zajmując się swoją firmą oraz różnorodnymi projektami filmowymi.

Walka jest czymś, co bardzo kocham, ale teraz nie jest już w 100% priorytetem.

– powiedział.

To coś, co nadal uwielbiam, ale teraz robię to z miłości i dla hobby. Zawsze tak było, ale teraz szczególnie.

*****

Ubijamy Stefana Struve w 9 krokach!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button