Analizy UFC 231 – Valentina Shevchenko vs. Joanna Jędrzejczyk
Techniczna analiza i typowanie walki o pas mistrzowski wagi muszej pomiędzy Joanną Jędrzejczyk i Valentiną Shevchenko, które zmierzą się podczas gali UFC 231 w Toronto.
W co-main evencie sobotniej gali UFC 231 w Toronto Joanna Jędrzejczyk stanie przed szansą zapisania się na kartach historii, będąc pierwszą kobietą z pasami mistrzowskimi dwóch różnych kategorii wagowych amerykańskiego giganta. Na szali pojedynku, jaki była mistrzyni 115 funtów stoczy z Valentiną Shevchenko, znajdzie się bowiem złoto kategorii muszej.
Czy polska zawodniczka sięgnie po drugą koronę? Czy zrewanżuje się Kirgizce za trzy porażki w formule Muay Thai sprzed lat?
125 lbs: Joanna Jędrzejczyk (15-2) vs. Valentina Shevchenko (15-3)
Kursy bukmacherskie: Joanna Jędrzejczyk vs. Valentina Shevchenko 4.00 – 1.28
Obie zawodniczki to przede wszystkim specjalistki od szermierki na pięści i kopnięcia – Polka w zasadzie wyłącznie – wobec czego trudno nie spodziewać się, aby pojedynek toczył się długimi fragmentami w stójce. Tam natomiast obie prezentują zupełnie inne podejście.
Stójka
Na ogólnym poziomie istnieją dwie kluczowe różnice pomiędzy obiema zawodniczkami. Otóż, po pierwsze – Shevchenko walczy z odwrotnej pozycji, Jędrzejczyk przede wszystkim z klasycznej. Po drugie – Bullet to kontruderzaczka, podczas gdy Polka najchętniej sama inicjuje akcje.
Oczywiście, podobnie jak Valentina czasami zmieni ustawienie na klasyczne i czasami zainicjuje ataki, tak i Joanna od czasu do czasu ustawi się na mańkuta czy poszuka jakiejś kontry, więc nic nie jest tutaj wykute w skale – ale generalnie tak właśnie zapowiada się dynamika tej walki. Jędrzejczyk będzie atakować, Shevchenko czaić się na kontry.
Od poziomu ogólnego przejdźmy na bardziej szczegółowy…
Otóż, nie sposób nie odnotować na samym początku, że Joanna Jędrzejczyk w swojej karierze w UFC nigdy nie mierzyła się z odwrotnie ustawioną rywalką. Będzie to dla niej kompletna nowość, podczas gdy Valentina Shevchenko wojowała zarówno z klasycznie ustawionymi oponentkami (vide Amanda Nunes), jak i leworęcznymi (vide Holly Holm). Ewentualne zmiany pozycji olsztynianki, która lubi od czasu do czasu ustawić się z prawą ręką z przodu, nie powinny stanowić więc dla niej nowości.
Ulubionym ciosem Kirgizki jest kontrujący prawy sierpowy – czyli najlepsza broń na klasycznie ustawionych rywali z punktu widzenia mańkuta. Dla Valentiny absolutnie technika ta może okazać się kluczem do zwycięstwa – i to na dwa sposoby.
Po pierwsze – Bullet świetnie kontruje w ten sposób lowkingi, o czym przekonała się ostatnio wspomniana Amanda Nunes, inkasując sporo sierpowych w kontrze na niskie kopnięcia właśnie – a polska zawodniczka kopie chętnie, nieszczególnie dbając wówczas o defensywę. Po drugie natomiast – w starciu z Tecią Torres olsztynianka zaprezentowała solidną kontrolę dystansu, tj. nie wpadała w rywalkę z ciosami, ale nadal bywa jednak tak, że nie zostaje wówczas na pozycji, dając się ponieść nogom i ciosom – a co gorsza, od dawna jej piętą achillesową jest nisko opuszczona lewica po wyprowadzeniu uderzeń. To jednak nie wszystko, bo nasza zawodniczka może zostać dosięgnięta prawym sierpem, nawet teoretycznie pozostając na swojej pozycji i nie wpadając w Shevchenko – a to z uwagi na przewagę zasięgu ramion Valentiny.
Opuszczona lewa ręka po wyprowadzeniu ciosów stanowi od dawna poważną rysę na oktagonowych umiejętnościach Jędrzejczyk – a w starciu z Shevchenko może oznaczać to nie lada niebezpieczeństwo.
W kontekście prawego sierpa Kirgizki Polka będzie musiał też piekielnie uważać na wspomniane lowkingi. Miewa bowiem tendencję do wyprowadzania ich bez zabezpieczenia defensywy. Ba, czasami atakuje nimi nawet… w kontrze.
Biorąc pod uwagę, że ulubioną kombinacją zaczepną Shevchenko jest ostry blitz z zajściem wykrocznej nogi klasycznie ustawionej oponentki, zaczarowaniem jej prawicą i dosięgnięciem krosem, olsztynianka musi wystrzegać się tego rodzaju akcji.
Generalnie ta właśnie technika, tj. szarża Valentiny z kombinacją prawego z lewym krosem, może okazać się dla Joanny ogromnym zagrożeniem. Rzecz bowiem w tym, że Bullet jest bardzo lekka na nogach, bardzo szybka, w swoich atakach przypominając odrobinę
Wracając zaś do kontrujących umiejętności Kirgizki… W odpowiedzi na natarcia przeciwniczek uwielbia ona zostawać na pozycji, odchylać się do lewej, przepuszczając w ten sposób ciosy, by następnie odpowiedzieć kombinacją prawego i lewego.
W jej poczynaniach da się jednak dostrzec pewien schemat, który nasza zawodniczka może spróbować wykorzystać na swoją korzyść. A mianowicie – Shevchenko niemal zawsze odchyla się do swojej lewej strony. O ile taki, powiedzmy, Conor McGregor robi to na trzy różne sposoby – odchyla się do lewej, do prawej lub do tyłu, następnie kontrując – to Bullet jest w tej materii znacznie bardziej przewidywalna. Dlatego też ataki w drugie tempo mogą przynieść Jędrzejczyk sporo sukcesów – i to na dwa sposoby. Otóż, można dostosować wysokość ciosów pod pozycję, w której znajdzie się Shevchenko – czyli odchylenie do lewej – co też kilka razy uczyniła Nunes, uderzając krosem. Jeszcze ciekawszym rozwiązaniem mogą być natomiast okrężne kopnięcia Polki na głowę z zakrocznej nogi. Jak mało kto potrafi ona ukrywać je za atakami ciosami – wyprowadzając natomiast tego rodzaju kopnięcie w drugie tempo, na zakończenie kombinacji jak najbardziej może trafić odchylającą się prosto na nie rywalkę.
Kopnięcie okrężne prawą nogą na głowę może okazać się piekielnie istotnym dla Joanny Jęrzejczyk z uwagi na tendencję odwrotnie ustawionej Valentiny Shevchenko do odchylania się do swojej lewej strony.
Daniel Cormier od zawsze miał nawyk odchylania się do prawej, co przypłacił porażką przez nokaut z Jonem Jonesem w rewanżowym starciu. Nie jest to identyczny przypadek jak w starciu Shevchenko i Jędrzejczyk, ale można tę przewidywalność Kirgizki wykorzystać podobnie.
Nie tylko wspomniane wysokie kopnięcie może naszej zawodniczce bardzo przydać się na okoliczność starcia z Shevchenko. Jeszcze większe znaczenie może mieć smagające kopnięcie na korpus. Jak ważną jest ono bronią w konfrontacji z Kirgizką, pokazała niedawno Amanda Nunes.
Co zaprowadziło Brazylijkę do triumfu w rewanżu? Otóż, świetna kontrola dystansu – a kluczowym jej narzędziem był właśnie snap-kick na schaby Shevchenko. Valentina miała ogromne problemy z tą techniką, inkasując masę kopnięć na korpus. Raz co prawda udało jej się przechwycić rzeczone kopnięcie, ale generalnie o złapanie czy skontrowanie szybkiego, długiego snap-kicka nie jest łatwo – a Jędrzejczyk potrafi świetnie wykorzystywać tego rodzaju dystansujące ataki.
Pozytywnie w tym aspekcie może nastrajać ostatni występ olsztynianki – w potyczce z Tecią Torres bardzo dobrze pracowała bowiem frontalnymi kopnięciami. Z drugiej zaś strony, także Valentina świetni zaprzęga do działania frontalne kopnięcie z przedniej nogi, gnębiąc nim rywalki trochę w charakterze jaba.
Oczywiście Nunes miała odrobinę łatwiejsze zadanie od tego, które stoi przed Jędrzejczyk – dysponowała bowiem wyraźną przewagą warunków fizycznych, w tym przede wszystkim zasięgu, nad Shevchenko, co pozwalało jej zaprzęgać do działania długie proste, czy pracą przedniej ręki – często z otwartymi palcami – zniechęcać rywalkę do skracania dystansu. Tymczasem pod względem zasięgu ramion Polka będzie ustępowała Kirgizce.
To nie wszystko, bo Brazylijka ochoczo gnębiła też rywalkę kopnięciami na kolano – czyli techniką zniechęcającą do skracania dystansu jak żadna inna. Polka natomiast póki co takowej techniki w swoim arsenale nie zaprezentowała.
O ile wspomniane kontrujące narzędzia Valentiny mogą sprawić wiele problemów Joannie, to jednak nie będę w najmniejszym stopniu zdziwiony, jeśli Bullet wyjdzie do walki z agresywniejszym niż dotychczas nastawieniem. Może nie od pierwszej rundy, ale od drugiej, może trzeciej? Rzecz bowiem w tym, że reprezentantka American Top Team nie jest wyborną kontruderzaczką, a przyciśnięta, na wstecznym zaczyna się gubić. O ile w starciu z malutką, przewidywalną, nieszczególnie lotną na nogach i zaprzęgającą do działania niemal wyłącznie sierpowe – jeszcze skracające jej krótki zasięg – Jessicą Andrade olsztynianka radziła sobie w tym elemencie bardzo dobrze, to natarcie świetnie skracającej dystans, walczącej z odwrotnej pozycji, dysponującej przewagą zasięgu i lubującej się w ciosach prostych Shevchenko będzie zupełnie inną bajką.
Poza wspomnianym blitzem z prawym i krosem – czasami kończonym kopnięciem – Shevchenko lubi też atakować ciosem supermana, który finalizuje lowkingiem. I czyni to z dużą dynamiką.
Odwrotna pozycja Kirgizki oznacza też oczywiście, że jej lewe kopnięcie będzie miał otwartą drogę do korpusu/głowy Jędrzejczyk, a biorąc pod uwagę, że bardzo starannie przygotowuje ona sobie tego rodzaju ataki – tj. wykazuje dużą cierpliwość – mogą one okazać się zaskakujące.
Mam też pewne wątpliwości, czy nowa broń w arsenale naszej zawodniczki – a przynajmniej zintensyfikowane jej wykorzystanie – w postaci ciosów prostych na korpus, którymi regularnie smagała Torres, sprawdzi się na Shevchenko, która bryluje w kontrze.
Nie mam większych wątpliwości, że Joanna musi zrobić, co w jej mocy, aby utrzymać w starciu z Valentiną dystans kickbokserski – tam dzięki swojej aktywności i szerszemu mimo wszystko wachlarzowi technik może sprawić Kirgizce problemy. Wpadanie w półdystans będzie bardzo niebezpieczne, bo stąd już tylko krok do klinczu.
Klincz, zapasy, parter
Wspomniane wcześniej odchylenie do lewej celem uniknięcia uderzeń rywalek Valentina Shevchenko chętnie wykorzystuje nie tylko po to, aby następnie odpowiedzieć ciosami, ale także pod złapanie klinczu. A w tym obszarze Kirgizka będzie bardzo niebezpieczna.
Klincz Jędrzejczyk to oczywiście klasa światowa – kolana, krótkie łokcie, defensywa przed obaleniami – ale wydaje się, że w starciu z Shevchenko tego rodzaju boje mogą przynieść jej więcej szkód niż korzyści. Kirgizka prawdopodobnie będzie bowiem miała po swojej stronie przewagę siłową, a ponadto w klinczu jest niezwykle inteligentna. Dobrze kontroluje rywalki, jednocześnie cały czas czając się na jakieś rozerwanie z uderzeniami albo – jeszcze chętniej – obalenie.
Jak wspominałem, polska zawodniczka już wielokrotnie udowodniła, że jej defensywa zapaśnicza to prawdziwy majstersztyk, ale… Właśnie – Shevchenko nie obala zejściami do nóg. Kirgizka specjalizuje się we wszelkiego rodzaju haczeniach, wycinkach, zastawieniach czy rzutach rodem z judo. O ile zatem Joanna potwierdziła już wielokrotnie, że przewracanie jej poprzez zejścia do nóg, zejścia do jednej nogi czy wyniesienia jest piekielnie trudne, to teraz przyjdzie jej zmierzyć się nie tylko z rywalką silniejszą fizycznie, ale też zaprzęgającą zupełnie inny arsenał technik celem przeniesienia walki do parteru. Co szczególnie istotne – Shevchenko generalnie nie siłuje się z rywalkami, walcząc o obalenie. Zamiast tego wykorzystuje ich chwilowy brak stabilizacji. Obala instynktownie i dynamicznie. Chętnie przyjmie 2-3 kolana na korpus w klinczu, by przy kolejnym albo wyciąć podporową nogę oponentki, albo podebrać tą atakującą, ostatecznie przenosząc walkę na dół.
Innymi słowy, w obszarze klinczerskim Polka będzie musiała mieć się na baczności – zarówno przy obronie przed sprowadzeniami, jak i przy wyprowadzaniu własnych ataków, szczególnie kolanami, z uwagi na dryg Shevchenko do kontrowania wycinkami, podebraniami. Zdarzyło się to co prawda wiele lat temu, ale Joanna Jędrzejczyk w walce z Jessicą Penne została ciśnięta na deski Koshi Gurumą – to technika, którą lubi też jej sobotnia przeciwniczka.
Jeśli zaś chodzi o parter, to trudno nie widzieć tutaj przewagi Valentiny – bez względu na to, czy znajdzie się na górze czy też na dole. Nie mam wobec tego większych wątpliwości, że Joanna zrobi co w jej mocy, aby utrzymać walkę na nogach.
Owszem, olsztynianka jest piekielnie trudna do utrzymania na dole, bo już w drodze na dół wije się jak w ukropie, aby powrócić na górę, uniemożliwiając rywalkom ustabilizowanie pozycji, ale kontrola z góry w wykonani Shevchenko stoi na dobrym poziomie. Dodatkowo, przypominam, prawdopodobnie będzie miała po swojej stronie przewagę siłową, co może odrobinę ułatwić jej zadanie. Już również górująca nad Polką Valerie Letourneanu pokazała, że da się jednak ułożyć olsztyniankę na dole i skontrolować.
Inne czynniki
Nie spodziewam się, aby kondycja miała tutaj większe znaczenie. Obie zawodniczki prezentują się pod tym kątem bardzo dobrze. Jeśli walka będzie toczona na nogach, wydaje się, że Jędrzejczyk może nawet mieć w tym elemencie drobną przewagę, bo już w 115 funtach pod względem kondycyjnym wyglądała doskonal, więc brak katorżniczego ścinania wagi powinien jeszcze jej pomóc.
Ani Jędrzejczyk, ani Shevchenko nie słyną z nokautujących uderzeń. Szczęka polskiej zawodniczki jest oczywiście od dłuższego czasu podejrzana, ale… jeśli katorżnicze ścinanie wagi jakkolwiek obniża jej odporność – a to ze wszech miar możliwe – to tym razem brak tegoż powinien jej służyć. Shevchenko swego czasu wylądowała na deskach po uderzeniach Holm, ale było to bardziej wynikiem braku równowagi – w ostatnim starciu z ciężkoręką Nunes zainkasowała natomiast kilka bomb, niewiele sobie z nich robiąc.
Obie zmierzyły się trzy razy w formule Muay Thai – wszystkie trzy walki padły łupem Kirgizki i w tym kontekście możemy być absolutnie pewni, że nie tylko nie pęknie przed Polką – jak miało to miejsce w przypadku kilku poprzednich rywalek Joanny – ale też przewaga psychologiczna będzie należeć do niej.
Z uwagi na ustawienie klasyczne vs. ustawienie odwrotne jaby obu zawodniczek nie będą łatwe do sfinalizowania. To Polka opiera swój styl w większym stopniu na tego rodzaju technice – a przypominam, że w swojej karierze w UFC nigdy nie rywalizowała z odwrotnie ustawioną przeciwniczką.
Trenerzy olsztynianki przygotowywali już dwukrotnie Amandę Nunes pod starcia z Valentiną Shevchenko – mają ją więc niewątpliwie rozpracowaną. Nie wiem, na ile sama Brazylijka wsparła Polkę radami – nie zdziwię się, jeśli w ogóle tego nie uczyniła – natomiast nie mam wątpliwości, że wrażeniami z dwóch potyczek z Jędrzejczyk podzieliła się z Shevchenko Namajunas.
Polska zawodniczka nie jest faworytką tej konfrontacji. Wydaje się, że nie ciąży na niej tak duża presja, jaka ciążyła na niej w wielu poprzednich walkach, gdy broniła złota. Z drugiej zaś strony, wzięła ten pojedynek mimo wszystko w zastępstwie i nie ma za sobą pełnego obozu przygotowawczego. Nie planowała walczyć w tym roku, miała już zupełnie inne plany.
Typowanie
Przede wszystkim, tak wyraźne faworyzowanie Valentiny Shevchenko nie ma żadnego uzasadnienia na papierze. Owszem, nie będę zbierał szczęki z podłogi, jeśli Bullet wygra ten pojedynek zdecydowanie, ale style obu zawodniczek, arsenały, jakim dysponują, zapowiadają tu 25-minutowy bój, głównie kickbokserski. Techniczny kickboxing, który zdecydowanie nie przypadnie do gustu fanom just bleed – to najbardziej prawdopodobny scenariusz.
Walcząc z kontruderzaczem i będąc zawodnikiem inicjującym ataki, musisz oczywiście wcześniej zwieść rywala, wymusić na nim reakcję, kontrę – i dokładnie taki plan mają trenerzy Jędrzejczyk, o czym mówili w zapowiedzi walki. Gdyby Jędrzejczyk posiadała gabaryty Nunes, mogłaby wzorem Brazylijki spróbować ostrzeliwać Kirgizkę z dystansu, wykorzystując duży zasięg. Dzięki smagającym kopnięciom frontalnym jest to oczywiście do pewnego stopnia możliwe – ale właśnie tylko do pewnego. Mistrzyni wagi koguciej dobrze wykorzystywała też bowiem ciosy proste, robiąc świetny użytek ze swojego zasięgu – także ochoczo prostując lewą rękę, która stanowiła dla niej swego rodzaju radar wykrywający wczesne zagrożenie. Dosięgania Shevchenko ciosami będzie w przypadku Jędrzejczyk znacznie bardziej skomplikowane.
Jestem jednak bardzo daleki od skreślania doświadczonej Polki. Z dużym prawdopodobieństwem jej aktywność będzie wyższa – nawet jeśli Kirgizka będzie agresywniejsza niż zazwyczaj. Mieszając różnorodne techniki – kopnięcia i ciosy, z tymi okrężnymi na głowę i smagającymi na korpus na czele, może okrutnie utrudnić rywalce przygotowanie kontry.
Rzecz jednak w tym, że debiutancki pojedynek Bullet w kategorii muszej może zwiastować zmianę w jej stylu walki. I nie ma tutaj żadnego znaczenia, że Priscila Cachoeira to bardzo słaba zawodniczka, która na domiar złego szybko zerwała więzadło w kolanie, co praktycznie uniemożliwiło jej toczenie walki. Kirgizka walczyła po prostu agresywniej, na co – jak sądzę – wpływ miały zarówno przegrana walka z Amandą Nunes, jak i fakt, że w 125 funtach walczy z równymi sobie pod względem gabarytów.
Agresywnie – czy po prostu agresywniej niż dotychczas – usposobiona Valentina Shevchenko – a więc bijąca się z odwrotnej pozycji, bardzo szybka i sprawna technicznie zawodniczka – oznacza problemy dla zdecydowanie niebrylującej z walki z kontry Joanny Jędrzejczyk.
Na tym nie koniec, bo łatwość, z jaką Tecia Torres zamykała polską zawodniczkę na siatce w ostatnim starciu, również musi budzić niepokój. W klinczu bowiem olsztyniance będzie groziło duże niebezpieczeństwo z uwagi na charakter obaleń Kirgizki – prawdopodobnie na domiar złego silniejszej fizycznie.
Warto też wspomnieć, że reprezentantka Polski od dawna nie walczy agresywnie – tak, jak chociażby przywoływana wielokrotnie Amanda Nunes. Nawet biorąc pod uwagę kontrującą naturę Bullet, trudno wyobrazić sobie, aby Jędrzejczyk zamykała ją na siatce i tam zmuszała do orbitowania.
Wreszcie, Shevchenko będzie dysponowała opcjami – jeśli z jakiegoś powodu walka nie będzie układała się po jej myśli w stójce, może poszukać klinczu lub parteru. W przypadku Polki szczególnie ta ostatnia płaszczyzna w zasadzie nie wchodzi w grę.
Podsumowując, nie uniosę brwi, jeśli Joanna zdobędzie drugi pas mistrzowski – najpewniej zwyciężając decyzją sędziowską w walce, w której będzie po prostu aktywniejsza. Za bardziej prawdopodobny scenariusz uważam jednak ten, w którym wszechstronniejsza Valentina na przestrzeni pięciu rund trafia wyraźniejszymi uderzeniami, być może fragmentami kontrolując też, może ostrzeliwując, Polkę w klinczu lub parterze.
Zwycięzca: Valentina Shevchenko przez decyzję
*****
Szanowni Czytelnicy, jeśli przypadła Wam do gustu powyższa analiza i inne treści na Lowking.pl oraz chcielibyście wesprzeć jego 1-osobową działalność, zapraszam Was do objęcia portalu mecenatem na Patronite.pl. Szczegóły w oknie poniżej. Dziękuję!
niektórzy z redaktorów (szczególnie jeden) inspirują się twoimi analizami dając własny opis w typowaniu redakcji, ale już któryś raz zauważyłem
czytam różne, ale tu coś za duża zbieżność w aspektach technicznych
chodzi o jednego K. z rocksów
O diabli, rzeczywiście, toczka w toczkę to samo. Każdy element powtórzył. Co za dziad.