Analizy KSW 61 – Pudzian vs. Juras
Typowanie i analiza walki Mariusza Pudzianowskiego z Łukazem Jurkowskim, która zwieńczy galę KSW 61 w Gdańsku.
Galę KSW 61 uświetni starcie pomiędzy jednym z głównych architektów sukcesu MMA w Polsce Mariuszem Pudzianowskim i pamiętającym czasy KSW 1 zwycięzcą pierwszego turnieju polskiego giganta Łukaszem Jurkowskim.
Pudzian jest zdecydowanym faworytem bukmacherów – czy słusznie? Jak zagrozić może mu Juras?
120,2 kg: Mariusz Pudzianowski (14-7) vs. Łukasz Jurkowski (17-11)
Kursy bukmacherskie: Mariusz Pudzianowski vs. Łukasz Jurkowski 1.50 – 2.60
Starciu temu towarzyszy kilka gigantycznych znaków zapytania dotyczących formy obu zawodników – a w szczególności Jurasa. Nie był on bowiem widziany w akcji od ponad dwóch lat, na karku ma 40-stkę i żadną tajemnicą nie jest, iż od dawna nie para się zawodowo MMA, zajmując się różnego rodzaju działalnością medialna czy komentatorską. Czy 8-tygodniowy obóz przygotowawczy – i to dzielony w mniejszym lub większym stopniu z innymi obowiązkami – wystarczył Łukaszowi do wypracowania formy, która zagwarantuje my zwycięstwo z Mariuszem?
Stójka
Od strony technicznej pojedynek ten nie jest natomiast szczególnie skomplikowany, nawet pomimo kłębiących się wokół niego pytań dotyczących dyspozycji obu weteranów – przynajmniej na papierze. W obszarze stójkowym karty powinien rozdawać Juras. I to wyraźnie. Oczywiście walka odbędzie się w kategorii ciężkiej, więc jeden błąd, chwila nieuwagi czy zawahania i wszystko się może zdarzyć, ale…
Pudzianowski nigdy ani z mocy w pięściach, ani z techniki pięściarskie nie słynął. A jeśli dodać do tego, że Jurkowski będzie tutaj prawdopodobnie wyraźnie szybszy, to scenariusz, w którym Pudzian ścina go jakimś cepem, nie wydaje się szczególnie prawdopodobny. Odnotować natomiast trzeba, że Łukasz w swoje poczynania stójkowe zmuszony będzie wkalkulować ryzyko obalenia – a to może w jakimś stopniu wpłynąć na jego aktywność czy skłonność do podejmowania ryzyka, w jakimś stopniu ułatwiając pracę Mariuszowi.
Najgroźniejszą stójkową bronią Pudzianowskiego będą natomiast prawdopodobnie niskie kopnięcia – szczególnie te wyprowadzane na wysokości łydki. Kilka takowych jak najbardziej może odbić się na zdrowiu Łukasza – szczególnie pod kątem jego mobilności, która, jak sądzę, będzie dla niego kluczowa. Pudzianowi oddać natomiast trzeba, że rąbać lowkingami potrafi bardzo mocno.
Z drugiej zaś strony… W potyczkach z Thierremy Rameau Sokoudjou czy Martinem Zawadą Łukasz Jurkowski udowodnił, że ma dryg do ich przechwytywania – tj. tych zewnętrznych wyprowadzanych z klasycznej pozycji, a takimi właśnie kopie Pudzian. Juras był w stanie je przechwycić lewą ręką, wyprowadzając kontrę prawym krzyżowym. Innymi słowy, były strongman będzie musiał rzeczone kopnięcia w jakiś sposób sobie przygotować, bo w przeciwnym razie narazi się na kontrę.
Z trzeciej jednak strony, Łukasz pokazał, że potrafi karcić rywali za lowkingi na udo czy też te na korpus, ale… Czy będzie w stanie z równie dużymi sukcesami kontrować lowkingi wyprowadzane na wysokości łydki? Tego rodzaju kopnięcia są szybsze, można wyprowadzać je z większego dystansu i przede wszystkim są trudniejsze do przechwycenia. Jeśli właśnie do takich odwoła się Mariusz, jego szanse na udaną walkę w stójce wzrosną.
Nie oszukujmy się jednak – pomimo iż Łukasz ma na karku 40 lat, nie walczył od ponad dwóch, których wcale nie wykorzystał na szlifowanie umiejętności, jego przewaga techniczna na nogach powinna być wyraźna. Jurkowski potrafi uchylić się prze ciosami, kontrując lewym czy prawym sierpami. Lubi inicjować atak prawym łokciem, który stanowi przygotowanie pod lewy sierpowy. Czasami doskakuje z bezpośrednim lewym sierpem, po którym odpala kopnięcie na korpus lub głowę. Jego arsenał technik nożnych jest znaczne bogatszy. Potrafi je też sobie przygotować kiwkami pięściarskimi, potrafi kopnąć w sposób niesygnalizowany. Idąc z mocnym prawym na prawy rywala, odchyla się mocno do boku, minimalizując ryzyko. Jego tułów i głową są znacznie bardziej ruchome niż Pudziana – nawet pomimo zdezelowanego już, jak sam przyznaje, na tym etapie kariery kręgosłupa.
Grzechem byłoby nie wspomnieć o okrutnym nawyku niebu obrzydłym prostowania rąk przez Mariusza Pudzianowskiego. Gdy jego rywale rozpuszczają ręce, Pudzian notorycznie nerwowo prostuje ręce, cofając się często w linii prostej. Ba! Ryzyko jakiejkolwiek kontry z jego strony jest wówczas bliskie zeru. Nie jest to bowiem nadal zawodnik, który w obszarze pięściarskim byłby w stanie łączyć płynnie defensywę z kontrofensywą. Albo się broni, albo atakuje. Jako zawodnik szybszy i sprawniejszy w szermierce na pięści i kopnięcia Juras jak najbardziej może te luki w grze rywala wykorzystać. Dość powiedzieć, że świetnie chwilami czynił to Erko Jun, który przed wylądowaniem na plecach w drugiej rundzie był bliski ustrzelenia Polaka na ogrodzeniu.
Nie ukrywam natomiast, że za najbardziej użyteczną na okoliczność walki z Mariuszem technikę Łukasza uważam lewy prosty. Niekoniecznie podwójny lewy prosty, jakim w trzeciej rundzie Juras regularnie raził statycznego Thierry’ego Rameau Sokoudjou, ale raczej lewy prosty z walki z Martinem Zawadą. Przypomnijmy, że Niemiec był w tamtej walce agresorem, wywierając presję – Polak hasał natomiast do swojej lewej, czając się na dogodny moment do zaskoczenia rywala szybkim lewym prostym z doskokiem. I wielokrotnie był w stanie złapać Zawadę na swego rodzaju wykroku.
Mając zaś na uwadze, że spodziewam się, że w pojedynku tym to Pudzianowski będzie agresorem, to taki stopujący lewy prosty z odejściem może się Jurkowskiemu bardzo przydać. Będzie to najlepsza broń na utrzymywanie Pudziana na dystans. Kopnięcia będą bowiem obarczone pewnego rodzaju ryzykiem wylądowania na plecach.
Parterowe atuty Pudziana
Jeśli dodać do tego, że pod kątem brazylijskiego jiu-jitsu również spodziewam się technicznej przewagi Łukasza Jurkowskiego, to może powstać wrażenie, że widzę zwycięzcę pierwszego turnieju KSW w roli zdecydowanego faworyta. Tak jednak nie jest. Dlaczego?
Otóż, pomimo iż mam wątpliwości, czy Pudzian dysponuje umiejętnościami, które pozwoliłyby mu poddać Jurasa lub ubić go z góry, to jednak dwa elementy mogą w aspektach chwytanych zaważyć na jego tamże przewadze. Po pierwsze – kondycja. Nie jest oczywiście żadnym sekretem, że Mariusz tytanem cardio nie jest, ale też Bóg jeden raczy wiedzieć, na ile minut paliwa starczy Łukaszowi, jeśli znajdzie się na plecach! Na rundę? Dwie? A może na trzy minuty ostrej młócki?
Po drugie natomiast – i ten element wydaje mi się jeszcze ważniejszy – w bojach parterowych Pudzianowskiemu w sukurs przyjść mogą siła oraz… nastawienie. Pierwszy element jest oczywisty. Jego przewaga siłowa – a jestem niemal pewien, że będzie miał ją po swojej stronie, bo pomimo podobnej wagi płaszcz mięśniowy byłego strongmana jest znacznie okazalszy – w jakimś stopniu zniweluje techniczną przewagę parterową Jurkowskiego. W jakim? Otóż, jeśli dodać do tego drugi wymieniony przeze mnie element – tj. wspomniane nastawienie – to może się okazać, że w naprawdę dużym, a wręcz decydującym.
Rzecz bowiem w tym, że jeśli będąc z góry, Mariusz skupi się przede wszystkim na kontroli, wówczas scenariusz, w którym długimi fragmentami trzyma Łukasza na dole, od czasu do czasu spuszczając pojedyncze uderzenia na korpus czy głowę – dla aktywności – nabiera bardzo realnych kształtów. Spod zawodnika, którego absolutnym priorytetem jest utrzymanie cię na dole – a na dodatek jest silny jak tur – bardzo ciężko wstać. Trudno też znaleźć okazję, aby tak nastawionego przeciwnika poddać czy przetoczyć. Przykładów mieliśmy bez liku – ostatnio, przenosząc się na moment do UFC, chociażby w pojedynkach Jana Błachowicza z Israelem Adesanyą czy Islama Makhacheva z Drewem Doberem.
Innymi słowy, jeśli Pudzian rzeczywiście do walki w parterze podejdzie z nastawieniem na kontrolę, Juras może mieć poważne problemy z powrotem na górę czy próbami poddań z pleców.
Zapasy
Jak natomiast pojedynek ten może przebiegać pod kątem zapaśniczym? Otóż, Jurkowski pokazywał w swoich poprzednich pojedynkach, że ma naturalny nawyk odrzutu bioder w odpowiedzi na próby zejść do nóg ze strony przeciwników. Potrafi szybko zrywać klincz, jeśli trzeba – vide starcie ze wspomnianym Sokoudjou. Rzecz oczywiście w tym, że od dawien dawna w warunkach bojowych nie miał okazji sprawdzić tych umiejętności – na tym etapie kariery na pewno już niższych niż lata temu.
Tym niemniej, choćby w rewanżowym starciu ze Stjepanem Bekavacem Polak zaprezentował się bardzo dobrze pod kątem kontroli dystansu, czyli pracy na nogach. Stanowiła ona jego główny oręż defensywny. Warto odnotować też, że nie dawał się zamykać na siatce, a w starciu z Pudzianem będzie to bardzo ważne – jeśli bowiem były strongman ma tutaj obalać, to spodziewam się, że jakimiś haczeniami z klinczu przy ogrodzeniu.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN
Patrząc na walkę z nieco szerszej perspektywy, to o ile forma niewiodącego od dawna sportowego trybu życia Jurasa stanowi dużą zagadkę, to… Nie stanowi większej forma sportowa Pudziana. Etap rozwoju Mariusz ma już dawno za sobą. Teraz próbuje utrzymać tyle umiejętności, ile tylko się da. Jego dyspozycja z walki z Erko Junem – zawodnikiem znacznie gorzej poukładanym technicznie od Jurasa – nie jest dobrym prognostykiem przed tym pojedynkiem. Pudzian jest nadal twardy i praktycznie nie do położenia jednym ciosem, ale regres widać nawet od strony szybkościowej, która przecież nigdy nie była jego najmocniejszą.
Typowanie
Podsumowując, faworyta w tym pojedynku wskazać niełatwo. Łukasz jest sprawniejszy technicznie w każdym elemencie walki, ale czy talent i odkurzone umiejętności wystarczą na pokonanie Mariusza? Pudzian z kolei będzie silniejszy i wydaje się, że jego droga do zwycięstwa jest oczywista – obalenie i kontrola z góry – ale ostatnie pojedynki byłego strongmana wyraźnie dowodzą, że jest on na ostatniej prostej swojej kariery.
Nie drgnie mi brew, jeśli Mariusz pójdzie od początku ostro, za wszelką cenę łapiąc Łukasza, aby przenieść walkę do parteru i skupić się na kontroli. Jednak nie będę ukrywał, że nie mam zaufania do kondycji Pudziana. Pomimo tego, iż oczywiście podobnie rzecz się ma z Jurasem, to uważam, że szlify techniczne tego ostatniego oraz założenie polegające na utrzymywaniu dystansu i kąsaniu rywala prostymi zaprowadzą go do zwycięstwa. Szczególnie że Mariusz gigantem jeśli chodzi o zamykanie rywali na siatce, zdecydowanie nie jest.
Innymi słowy, spodziewam się, że Jurkowski frustrował będzie Pudzianowskiego hasaniem do lewej i prawej, kąsając go lewym prostym i okolicznościowymi kombinacjami. Wcale nie wykluczam tutaj decyzji sędziowskiej – zresztą w obie strony! – ale mimo wszystko za minimalnie bardziej prawdopodobny scenariusz uważam ten, w którym Juras stawia kropkę nad i, której ostatnio z uwagi na brak doświadczenia postawić nie był w stanie Jun.
Zainteresowanych tematem konkretnych technik obu zawodników – na przykładach! – zapraszam do analizy walki, którą miałem okazję przedstawić w magazynie Koloseum – tutaj.
Zwycięzca: Łukasz Jurkowski przez (T)KO
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
*****
Kita wyraźnym underdogiem, kurs na „Jurasa” rośnie – kursy bukmacherskie na KSW 61